Partia Radykalnej Zmiany (W Granicach Prawa) (Tommy Lee)

avatar użytkownika Maryla

Notkę umieszczam drugi raz, nieco złagodzoną. Poprzednia znikła, w niewyjaśnionych okolicznościach.

Wielbiciele prozy Jaroslava Haśka znają zapewne książkę, do której nawiązuje tytuł mojej notki: Historia Partii Umiarkowanego Postępu ( w Granicach Prawa ).Jeśli ktoś nie czytał, to polecam. Opisuje ona zabawne perypetie członków fikcyjnej partii, założonej w czeskich piwiarniach. Przyświecał im postęp umiarkowany, ja jednak dla nazwy mojej wyimaginowanej partii wybrałem radykalną zmianę, bo taka powinna się dokonać w umysłach naszych rodaków i w naszym kraju. Do tej zmiany jednak daleko i książkę wybrałem nieprzypadkowo. Pokazuje ona, że kontestować System można na różne sposoby, także ironią i drwiną.

Zamierzam więc być radykałem, oczywiście na miarę naszych czasów i "w granicach prawa". Nie będę podkładał bomb, podpalał samochodów czy wybijał okien wystaw sklepowych. Mój radykalizm to niezgoda na kłamstwo, polityczne chamstwo i prywatę, na przeinaczania znaczenia słów. Tam gdzie oni głoszą troskę o kraj, ja widzę zdradę, gdy mówią o miłości, ja widzę ich nienawiść, gdy wołają o pokoju ja wiem, że odbędzie się moim kosztem. I niech po stokroć ogłoszą mnie oszołomem, nie zejdę z drogi z którą sobie obrałem, bo jeśli w złym tonie jest teraz pamięć o zmarłych, to ja się wypisuje z tych reguł. Jeśli próba dojścia do prawdy ma być wichrzycielstwem i głupotą, to ja odpowiadam: bawcie się dalej beze mnie. Nie widzę też potrzeby by czuć szacunek do prezydenta-elekta, każdy dostaje tyle na ile sobie zasłużył. Ci, którzy jawnie nawołują do zgody, w ukryciu, nie przebierając w środkach, będą tępić wszystkich, którzy choć lekko się z nimi nie zgadzają. Zresztą robią to skutecznie od wielu lat, mają w tym praktykę i swoje metody doprowadzili już do perfekcji.

Mimo to, nie trzeba jednak cały czas dąć w patriotyczne trąby. Kiedy chwila tego wymaga, zwłaszcza w obliczu śmierci, bądźmy poważni i skupieni. Na co dzień jednak, na cóż zda nam się takie natężenie uczuć? Mniejsze zadęcie pozwoli ustawić świat w odpowiednich proporcjach i zobaczyć jak są śmieszni, ci co są na samej górze a także sfora ich pomagierów i smakoszy medialnej papki. Na co dzień wystarczy niewiele, by przysłużyć się sprawie. Pamiętać o zasadach, robić co do nas należy, mówić prawdę a brzydzić się kłamstwem, popierać ludzi prawych a niegodziwców piętnować. Nie dać sobą manipulować i stronić od miejsc, gdzie manipulacja na masową skalę się odbywa.

PS

Polecam wpisy blogera posługującego się nickiem Głos wolny

 

http://tommy.lee.salon24.pl/206863,partia-radykalnej-zmiany-w-granicach-prawa
Etykietowanie:

1 komentarz

avatar użytkownika triarius

1. ale...

... radykalne - niech mnie kule biją! ;-)


Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów