Wpadliśmy w łapy specjalistów
I nie chodzi o specjalistów od rządzenia, lecz o wybitnych specjalistów w dziedzinie trwania przy władzy. Wszyscy, którzy się zachwycają lub nawet jedynie kontentują się skądinąd świetnym wynikiem Jarosława Kaczyńskiego, niech przez chwilę rozważą, z kim Kaczyński przegrał. Albo raczej z kim Kaczyński nie wygrał.
A nie wygrał z figurantem wyznaczonym przez premiera Donalda Tuska jako kandydatura zastępcza, człowiekiem nijakim, politykiem bezbarwnym, posłusznym wykonawcą i przysłowiowym już strażnikiem żyrandola. Z politykiem takiego kieszonkowego formatu nie wygrał Jarosław Kaczyński, wiecowy i gabinetowy fighter, z programem i wizją, z charyzmą i energią, gracz niepospolity i – co przyznają przeciwnicy - z jakimś niemal biologicznym instynktem w polityce. Mający za sobą dużą strukturę partyjną, z nowym pomysłem politycznym i w warunkach sprzyjającej mu atmosfery społecznej – i przegrał !
I to jest właściwa miara tego, co stało się wczoraj w Polsce oraz miara tego, co nas czeka, jeśli zechcemy odmienić stan rzeczy. A przecież chcemy. Nie jest ważne, skąd, z jakiej grupy lub warstwy wywodzą się wspomniani w tytule specjaliści, którzy do wygranej figuranta Bronisława Komorowskiego doprowadzili. Może są z okolic Michnika, Urbana, Pacewicza i Cimoszewicza; a może to lwia zasługa piarowców z otoczenia Tuska, Schetyny, Palikota; niewykluczone, że to specjaliści bardzo specjalni w typie Czempińskiego, Dukaczewskiego, Miodowicza czy innego Brochwicza.
Być może, i to chyba najpewniejsze, że stanowią kombinację wszystkich wymienionych powyżej środowisk oraz jeszcze innych niewymienionych przez mnie. Że nie stanowią sformalizowanego układu, lecz rozumieją się w lot, bez konferencji, nasiadówek, setek telefonów i dyskusji. Nieważne. Ważne jest, że osiągają swoje cele z podziwu godną konsekwencją, że otoczyli naród tak gęstą mgłą propagandy, manipulacji, zakłamania i zwyczajnego oszustwa, że dla większości już nie idzie się rozeznać, co jest prawdą, a co pozorem; co się dzieje faktycznie, a co jest grą.
Zatem nie myślcie sobie, że mamy rok lub półtora do następnych wyborów, że przez ten czas się skompromitują i władza jak dojrzałe jabłko spadnie wprost w ręce Kaczyńskiego. Nie stanie się tak przede wszystkim dlatego, że oni już więcej się skompromitować nie mogą - w tym sensie, że w ciągu ostatniego roku przeszli przez swoisty dom publiczny w polityce i...nic ! – otrzepali się z lekka, otrząsnęli i wygrali wybory prezydenckie.
Nie doprowadziły ich do upadku aferalne machinacje wokół ustawy hazardowej lub sprzedaży stoczni; nie zaszkodziło im zaniechanie modernizacji i nicnierobienie; nie skompromitowało ich poparcie Urbana, Dukaczewskiego, Jaruzelskiego. Ludzie przełknęli obscenicznego chama do specjalnych poruczeń w polityce, a Tuska nie splamiła gra z Putinem, która była pierwszym ogniwem w łańcuchu przyczynowym tragedii smoleńskiej - a przynajmniej nie splamiła na tyle, żeby mu naród wystawił moralny rachunek.
Nie liczmy zatem na to, że w tej materii przydarzy się coś o większym ciężarze gatunkowym niż to, czego byliśmy świadkami w ciągu ostatniego roku: nie ma szans na raptowny zwrot za przyczyną spektakularnej kompromitacji. Nie, nic z tych rzeczy i podobnych nie przeważy szali do najbliższych wyborów. Będzie natomiast jeszcze ciężej, bo pamiętajmy, że za chwilę Tusk będzie jak Berlusconi, gdy chodzi o monopol w mediach – lada dzień padnie TVP , a być może i Rzepa.
Szalę przeważą bardzo mało atrakcyjne czynniki, uciążliwe i dla Polaka nudne jak flaki z olejem. Są różne określenia na to: długi marsz, praca u podstaw, orka na ugorze, trud nasz codzienny, ziarnko do ziarnka, krew, pot i łzy, nużąca codzienna mobilizacja i tym podobne. Ba, Pan Bóg, co nas tak doświadcza, jest przecie w niebiosach !
To jest nasza broń i nasza nadzieja, której nie posiada i nigdy nie będzie się nią posługiwała wyżej wspomniana hybryda służb, polityków i mediów. Nie posłuży się nią, bo gdyby miała się do takich metod uciekać, to po co jej władza – natyrać się można i bez władzy. Pewnie, nie omieszkamy skorzystać z okazji, gdy potknie się jeden łobuz z drugim, ale nie to przeważy szalę.
Niestety, to trudne, bo wiadomo – my Polacy złote ptacy, ale trzeba się będzie narobić i to bez pewności, że się opłaci skórka za wyprawkę. Najważniejsze nie osiąść na laurach, jak słusznie zacytował JK, bo to oznacza klęskę. Na razie przegraliśmy kolejną bitwę, ale nie wojnę.
A nie ma co liczyć, że nie będzie wojny, Komorowski w tej kampanii pokazał dobitnie, co dla Platformy znaczy okazja – jako p.o. prezydenta zagrabił wszystko, co było do zagrabienia. Teraz będą grabić jeszcze intensywniej.
A my musimy robić swoje dzień po dniu, krok po kroku, czyn po czynie. I słowo po słowie. Od dzisiaj. Albo zginiemy jak dziecko we mgle. Tertium non datur.
- seaman - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
17 komentarzy
1. seaman
"A my musimy robić swoje dzień po dniu, krok po kroku, czyn po czynie. I słowo po słowie. Od dzisiaj. Albo zginiemy jak dziecko we mgle."
I robimy, nikt sie nie poddał, nie zniechęcił, wręcz przeciwnie.
Jak słyszę od rana to "Razem, chodźcie z nami" to co chwila chce mi się odpowiadać bardzo brzydkim, ale mocnym słowem - .....
Niech idą precz, z łajdakami się nie zadaję.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. tak
bywało w Polsce gorzej. Stąd nadzieja. Ale bez pracy nie ma kołaczy, czyli samo się nie wygra...
3. Maryla
"Jak słyszę od rana to "Razem, chodźcie z nami"
Chodźcie z nami, a my wam zagarniemy i bank narodowy, i IPN, I RPO, i TVP i za chwilę wszystko. Też nie chcę tego określać , bo nie wypada rzucać mięsem ...
seaman
4. tu.rybak
Ano, samo się nie wygra...
seaman
5. "Jak słyszę od rana to "Razem, chodźcie z nami"
To odpowiadam : PO szli na ch.j!! i to by było na tyle. Pzdr
RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ /Józef Piłsudski/
6. "Albo zginiemy jak dziecko we mgle."
To będzie nie "mgła smoleńska" i masowy mord, a raczej takie pojedyncze wyłuskiwanie tych co mogą porwać resztę i odstrzeliwanie w "stylu" Błochina i in. specjalistów z NKWD/FSB, przed wywózką reszty opornych w "lasy katyńskie".
Trzeba chyba stworzyć jakiś system monitoringu i "odliczania się" w sieci i MOBILIZACJI WSZYSTKICH do DZIAŁANIA na okoliczność prokurowania przez system indywidualnych kłopotów z organami władzy, czy "nieszczęśliwych wypadków" ludzi opozycji politycznej.
7. Nie po drodze mi z tym
Nie po drodze mi z tym prezydentem ... nie pójdę z nimi.. . i słuchać już nie mogę
Musimy się zorganizować , monitorować i strzec się prowokatorów i zdrajców bo nas wyłapią i zniszczą ... co na wzór partyzantki czy podziemia i wciąż działać ... "my musimy robić swoje dzień po dniu, krok po kroku, czyn po czynie. I słowo po słowie" puki my żyjemy Polska nie zginęła jak dziecko we mgle... już dosyć tych mgieł ... pora by z tej mgły katyńskiej , smoleńskiej ... wyłoniła się wolna Polska ... tak nam dopomóż Bóg..
"Na każdym kroku walczyć będziemy o to , aby Polska
Polską była, aby w Polsce po Polsku się myślało"/ kardynał Stefan Wyszyński- Prymas Polski/
8. Lancelot
Zgoda buduje, a Palikot z za pleców Bronka ryj wystawia...
seaman
9. darkside
"To będzie nie "mgła smoleńska" i masowy mord, a raczej takie pojedyncze wyłuskiwanie tych co mogą porwać resztę i odstrzeliwanie w "stylu" Błochina "
Myślisz, że już trzeba się oglądać za siebie ?
seaman
10. Nico031
". i słuchać już nie mogę "
Ja też, zwłaszcza, o zgodzie, która buduje i z Palikotem za pazuchą.
seaman
11. Jaka "zgoda"?
NA CO ta "zgoda"?
Na kolejne lodziarnie?
Selka
12. @seaman
..."myślisz, że już trzeba oglądać..."
Myślę, że już dawno...
P.S. Ja duduję /odn.Waszysz wypow o budowaniu/
tzn. mam zamiar wybudować mysią dziurkę...
Już zbieram ekologiczne materiały... coby nie zniszczyć lasów.../jeszcze nasze/
Serdecznie Pzdr.
13. Selka
Chyba na lodziarnie, bo na co by potrzebowali zgody JK ?
seaman
14. bedetta 2010
" Ja duduję /odn.Waszysz wypow o budowaniu/
tzn. mam zamiar wybudować mysią dziurkę... "
No pewnie, każdy według potrzeb...
seaman
15. jest ciężko ale 3majmy się w zwartym szeregu!!
Tu w alternatywnych mediach trwa regularna wojna. Jesteśmy żołnierzami. Mamy zasady i wiemy o co walczymy. Zastanawiam się nad stworzeniem grupy wzajemnego wsparcia w razie szykan i represji. Jak "zreformuja" media publiczne wezma się za niezależne media w tym i za nas. Nie możemy żeby jak w putilolandzie piszący "niesłusznie" publicyści byli wyrzucani z okien!!
"Ludzie, którzy próbują uczynić ten świat gorszym, nie biorą sobie wolnego dnia"
Bob Marley
16. @seaman
Proszę, nie łap mnie za słówka. :-}...:-}
Tu się ważą losy...
Są ważniejsze sprawy niż ich łapy. Teraz to my chcemy ich złapać...
Serd.Pzdr
17. Seaman
Od dziś nie słucham TV , jedynie jakaś transmisja sportowa... nie trawie poematów Komora o polskiej demokracji i budującej zgodzie.
Popieram Twój pomysł o stworzeniu grupy wzajemnego wsparcia w razie szykan i prześladowań ... musimy się wspierać i walczyć jak żołnierze - partyzanci .Polska nas potrzebuje... nie możemy pozwolić sobie na straty...
Pozdr dla Wszystkich.
"Na każdym kroku walczyć będziemy o to , aby Polska
Polską była, aby w Polsce po Polsku się myślało"/ kardynał Stefan Wyszyński- Prymas Polski/