Kurdę!!! Jarosławie Kaczyński - wstrzymaj konia!!!

avatar użytkownika balzak

Tego tekstu nie zamieszczę na S24, bo nie mam zamiaru dolewać oliwy do ognia. Zbyt wielu tam wrogów. Zagłosuję na Kaczyńskiego - oczywiście, choćby dlatego, że boję się całej władzy w rękach PO.

Natomiast, nie ukrywam, że mam coraz większy niesmak po tym, co wczoraj usłyszałem u Moniki Olejnik. Czy Jarosławowi coś odpier... w ostatnim czasie? Chwalić Oleksego, Napieralskiego i - wreszcie samego Gierka? Gdzieś tam dostrzegam potrzebę gry wyborczej, ale bez przesady. I tak syn Gierka poparł Komorowskiego. Przecież komuchy i tak wiedzą, kto „swój”, a kto „obcy”, bo przeciwko różnym układom, które, dzięki śliskości przemian roku 89, pozwoliły im nieźle się ustawić w ostatnim 20 – sto leciu.

Cenię Jarosława Kaczyńśkiego za to, że przez ostatnie 20 lat potrafił zachować wierność poglądom antykomunistycznym, choć sporo Go to kosztowało. Że był zwolennikiem lustracji i dekomunizacji. Po drodze wymiękły różne „bolki” i inne „pomniki” walki z PRL-em.

Broniąc Gierka, Kaczyński stawia się tam, gdzie kilka lat temu stawiał innych, czyli „tam gdzie stało ZOMO”.

Ja jestem ideowcem, a nie członkiem klubów kultu jednostki. Jaruzelski, Gierek, Gomułka, Ochab i Bierut, to dla mnie obrzydliwi zdrajcy, pognębiający Polskę w imieniu okupanta - ZSRR. Kropka! Wszyscy po tych samych, moskiewskich pieniądzach.

Do cholery – czy już nikt nie pamięta tych obscenicznych pocałunków z Breżniewem? Nikt już nie pamięta „ścieżek zdrowia” po „Radomiu” i „Ursusie”, roku 76” ?

Można dywagować w którym zdrajcy było więcej „zdrajcy”, ale to dość poniżające dla kogoś, dla kogo Polska jest najważniejsza.  

Jarosławie Kaczyński, jak mawiał klasyk, „nie idź tą drogą”, bo to może być moje ostatnie głosowanie na Pana!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Pozdrawiam.

 

Etykietowanie:

12 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. @Balzak

:) my tu dyskutujemy od rana w temacie, ale najtrafniej podsumowuje sytuację Andrzej Wyszkowski.

"ODZYSKAĆ POLAKÓW DLA POLSKI
Krzysztof Wyszkowski

Czy Kaczyński przestał dostrzegać istnienie i aktywność obozu zdrady? Z pewnością nie, ale w trudnym, może zwrotnym momencie dziejów narodowych uznał za konieczną zmianę priorytetów – zamiast walki z postkomunizmem trzeba podjąć walkę o odzyskanie Polaków dla Polski i polskości.

Wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego o dokonanej „w drodze czynnego żalu” przemianie postkomunistów w lewicę w środowiskach PO i SLD wzbudziła w szyderczy śmiech, na prawicy oskarżenia o cynizm, a wśród komentatorów niedowierzanie. Publicysta Dominik Zdort w artykule Mam nadzieję, że kandydaci bezczelnie kłamią napisał: „Jarosław Kaczyński staje w ostatnich dniach na uszach, aby zniechęcić do udziału w II turze wyborów swój »żelazny« elektorat. Czyli tych, którzy wierzyli mu, gdy przez lata mówił, że SLD zasługuje na rozwiązanie, a Józef Oleksy robił w partyjnym aparacie karierę w związku z Rosją”. Czy rzeczywiście mamy tylko wybór pomiędzy cynizmem a bliskim cynizmowi kłamstwem?

Ocenę trzeba rozpocząć od wydarzenia, które stało się punktem zwrotnym w myśleniu politycznym Jarosława Kaczyńskiego. Była nim tragiczna śmierć prezydenta oraz licznej grupy członków elity politycznej i społecznej. Tragedia ta miałaby ważne skutki w każdych okolicznościach, ale liderowi Prawa i Sprawiedliwości w najokrutniejszy sposób uświadomiła słabość całego polskiego obozu patriotycznego. Jego przeciwnicy polityczni natychmiast wykorzystali te śmierci do przechwycenia i podporządkowania sobie wszystkiego, co obóz patriotyczny budował w wielkim trudzie przez lata. W jednym momencie cały ten wysiłek poszedł na marne.

Byłoby zjawiskiem zrozumiałym i do zaakceptowania, gdyby tragiczna, a może spowodowana przez wrogów śmierć ukochanego brata jeszcze bardziej bolesna przez brutalny pośpiech w zawłaszczaniu państwa przez Bronisława Komorowskiego i Donalda Tuska, popchnęła Kaczyńskiego do jeszcze ostrzejszej walki z tymi, o których wszystko mówi mord na rządzie Jana Olszewskiego sprzed osiemnastu lat. Gdyby prezes PiS ogłosił wówczas świętą wojnę z postkomunizmem i całym układem agentury SB/WSW/WSI, to wszyscy porządni ludzie udzieliliby mu swojego poparcia.

Przyjmując taką postawę, stałby się może podobny do Tadeusza Kościuszki, ale z pewnością jeszcze mniej niż dowódca spod Maciejowic skuteczny. Obóz patriotyczny zostałby szczelnie ogrodzony medialnym , ale i instytucjonalnym drutem kolczastym, za którym alienowałby się społecznie i pogrążał w wewnętrznych konfliktach aż do czasu kompletnego rozpadu. To właśnie Tusk i Komorowski najbardziej chcieliby, żeby człowiek, który przecież też miał lecieć do Katynia, zachował się w taki sposób.

Na szczęście okazało się, że Kaczyńskiemu starczyło siły moralnej i dojrzałości politycznej, by nie rzucić się do tak dramatycznie nierównej walki. Kaczyński uznał własną słabość. Uznał poniżającą, kompromitującą i skazującą na przegraną we frontalnej walce słabość polskiego obozu patriotycznego i wyciągnął z tego wnioski. Jak Józef Piłsudski, który widząc, że większość polskich elit pogodziła się z nieistnieniem Polski i chętnie służy zaborcom, uznał, że odbudowę polskości trzeba rozpocząć od robotników i stanął na czele Polskiej Partii Socjalistycznej, tak za testament Lecha Kaczyńskiego jego brat uznał zadanie odzyskania dla świadomości patriotycznej szerokich rzecz zwykłych Polaków, którzy zostali omamieni grubą kreską, lewą nogą i wszystkimi innymi truciznami płynącymi spod „okrągłego stołu”.

Piszę to z prawdziwym bólem serca, bo osobiście wolałbym razem z Solidarnymi’2010 pójść pod platformerskie twierdze, by żądać oddania nam Polski! Wolałbym wykrzyczeć w twarz Komorowskiemu, że nie ma prawa starać się o prezydenturę, bo jest człowiekiem bliskim WSI, a Tuskowi, że powinien podać się do dymisji, bo zawinił w sprawie 10 kwietnia i nie zmył z siebie zbrodni z 4 czerwca 1992 r. Zamiast uznawania „Kata”, „Minima” i „Olina” za lewicę wolałbym przystąpienie do ich natychmiastowej eliminacji z polskiego życia politycznego.

Wolałbym, ale wiem, że obóz patriotyczny jest zbyt słaby, aby móc nie dopuścić ich do wpływu na polskie sprawy. Czy Kaczyński przestał dostrzegać istnienie i aktywność obozu zdrady? Z pewnością nie, ale w trudnym, może zwrotnym momencie dziejów narodowych uznał za konieczną zmianę priorytetów – zamiast walki z postkomunizmem trzeba podjąć walkę o odzyskanie Polaków dla Polski i polskości. Uważny słuchacz winien jednak umieć w tej nowej pieśni rozpoznać melodię z Pana Tadeusza i wierzyć w jej skutek:

„Aż Klucznik pojął Mistrza, zakrył ręką lica
I krzyknął: znam! znam głos ten! to jest Targowica!”"

http://niezalezna.pl/article/show/id/36126

a całość dyskusji z tymi, którzy "nie wytrzymują temperatury " tutaj :

http://blogmedia24.pl/node/32629

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika natenczas

2. > balzak,

a Ty wierzysz w to ? Tak na serio.
Kto zna JK ten wie,jakim był i jest...

Pzdr.

avatar użytkownika balzak

3. Marylo

Zaraz zajrzę do tamtej dyskusji i być może odniosę się do kilku głosów w dyskusji. Artykuł Krzysztofa Wyszkowskiego interesujący, choć jeszcze mnie nie przekonał - to smutne, że trzeba się w Polsce chwytać takich argumentów, aby wygrać "wolne" wybory.

Pozdrawiam.

avatar użytkownika balzak

4. natanczas

Nie wierzę na serio i dlatego zagłosuję na Jarosława Kaczyńskiego. Zagłosuję, bo tych kilka wypowiedzi z ostatnich dni, jeszcze nie są wstanie tak do końca zakłócić mi obrazu Jarosława Kaczyńskiego, jaki dostrzegałem w ostatnim 20-sto leciu. Oceniam ludzi po czynach, a mniej po słowach.

Ale będę się bacznie przyglądał. Nie dam się się wkręcić w rolę zwolennika Gierka, czy innego parszywca z okresu PRL-u.

Pozdrawiam.

avatar użytkownika Figa

5. A nie przyszlo wam go glowy

ze Jaroslaw walczy o minimalna przegrana? o rewelacyjny wynik? a moze ON NIE CHCE BYC PREZYDENTEM moze mysli juz o przyszlych wyborach? musicie przyznac ze ma super pzycje wyjsciowa swieci swoj niezaprzeczalny come backw ciekawych czasach zyjemy , tak czy siak kochani Salon , a raczej chlew, zapluja sie na smierc , bo nie tak mialo byc, Jaroslaw po smierci brata winien usunac sie z polityki a najlepiej sie powiesic z zalu , tymczasem pokazal swoja wielkosci sile , a bajdurzenie o lewicy i td chc sama bylam czerwona ze zlosci jak wisnia, beda zapomniane .

Figa

avatar użytkownika balzak

6. Figa

OK! Ja to mogę nawet kupić. Sam byłem przeciwnikiem, aby Jarosław Kaczyński stawał do wyborów prezydenckich. Uważałem, że lepszym kandydatem byłby, choćby - Romaszewski.

Co tu kryć - Prezydentura, to rzeczywiście bardziej żyrandole niż realna władza.

Jarosława chciałbym widzieć znowu na stanowisku Premiera, po następnych wyborach parlamentarnych. Bo jest potrzeba działania, a nie tylko blokowania vetem.

Jest potrzeba, aby ktoś rozpirzył wreszcie te postsowieckie układy w Polsce. Aby ponownie zweryfikować rzetelnie sędziów, bo zapadające wyroki są obrazą podstawowych zasad sprawiedliwości.

Jest potrzeba, aby wprowadzić nową wersję "pakietu Wilczka" w biznesie. Tu nie chodzi o zachwyty nad samym Wilczkiem, jakby nie było, komunistycznym aparatczykiem, który zrobił coś pożytecznego, bo innego wyjścia nie miał w tamtym czasie,

ale - chodzi o wolność dla uczciwych biznesmenów.

Chodzi o to, aby prawo (Urzędy Skarbowe) ścigało prawdziwych przestępców, a nie ludzi przedsiębiorczych, z pomysłem, którzy nie zamierzają się układać z aparatczykami władzy. Chodzi o to, aby reguły gry były przejrzyste, a nie - dawały urzędasom możliwość subiektywnych decyzji. Chodzi o wprowadzenie odpowiedzialności karnej urzędasów, którzy przeszkadzają ludziom w normalnym działaniu.

Kaczyńskiego tak postrzegam. Stanowisko Prezydenta nie pozowli Mu realizować tego takiego kierunku przemian w Polsce.

Jeśli chce przegrać niewielkim stosunkiem, to tym bardziej nie rozumiem ceny, jaką za to chce zapłacić. Poparcie dla Gierka? To akurat najmniej jest Mu potrzebne, aby wzbudzić zaufanie ludzi rozumnych w Polsce.

Pozdrawiam.

avatar użytkownika Maryla

7. Poparcie dla Gierka?

wciąz nie rozumiesz.

Trzeba zestawić Komorowskiego z Tuskiem z Gierkiem, żeby zrozumieć, co chciał przekazać
Jarosław.

Gierek, ten aparatczyk I Sekretarz, potrafił myslec po polsku, w polskim interesie!

Ba, nawet o wielkiej gospodarce POLSKI, KTÓRA ZAJMUJE 10 MIEJSCE W SWIECIE.

Gdzie jest Tusk z Bartoszewskim i Sikorskim przy Gierku?

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika balzak

8. Marylo

Ja kończyłem technikum za Gierka. Wtedy wpajano nam w szkołach, że Polska jest jedenastą (nie dziesiątą) gospodarką świata.

Tylko, jakoś tak się składało, że nawet kraje "demoludów", odmawiały nam wolnej wymiany waluty. To była czysta propaganda, nie poparta żadnymi faktami. Tak naprawdę, to byliśmy w dup...

Gierek rzeczywiście otwarł nas na zachód. Wymyślił sobie, że wystarcza sobie sprowadzić zachodnie maszyny i technologie, ale bez racjonalizacji zasad produkcji. Wreszcie, nawet, jeśli nasza gospodarka była rozgrzana do czerwoności - wszyscy mieli pracy po uszy, to owoce tej pracy były sprzedawane ( w większości) za bezwartościowe ruble transferowe, a wkład był kupowany za całkiem wartościowe dolary amerykańskie. To musiało się skończyć, tak, jak się skończyło - całkowitą plajtą państwa.

Nikt tak bardzo nie zaszkodził polskiej gospodarce, jak właśnie Gierek. Nawet Gomułka starał się o większą niezależność gospodarczą od ZSRR.

Jaki był polski interes w myśleniu Gierka? On dopłacał potem polskich robotników i zaciąganymi długami do utrzymywania gospodarki ZSRR.

Pamiętasz te pociągi z transportami do ZSRR, przyspawywane do torów, przez polskich kolejarzy, przed Olimpiadą w Moskwie? Przed 1980 rokiem?

Wybacz, ale nie dostrzegam nic z "polskiego myślenia" w Gierku. Był całkowicie zakładnikiem Breżniewa. Całą naszą gospodarkę nastawił na ssanie ZSRR. Nawet kraje postsowieckie, jak Białoruś, czy Litwa, lepiej wyszły z rozpadu ZSRR, niż Polska. Bo tamte kraje nie przejęły długów na rzecz ZSRR, które, w imieniu Polski, zaciągnął Gierek.

Pozdrawiam.

avatar użytkownika Maryla

9. @Balzak

ja wszystko pamiętam.

Dobrze wiesz, ze mam swietna pamięć.

Powtarzam - KOMUNA NIE ODESZŁA - możesz spytać Sumlińskiego, Kamińskiego, Wyszkowskiego - tych, co już nie zyją, nie spytasz, np dr Ratajczaka.

Poza otwarciem gospodarczym, bo komuna zdychała technologicznie i MUSIAŁA się
otworzyć na zachód (stąd te zmiany za Gierka w Polsce) aby czerpać technologie, nic sie nie zmieniło, jesteśmy niewolnikami nadal, tylko oprawca jest bardzo finezyjny, nie trzyma w ręku nagana czy knuta, ale kartę kredytową i pilota.

Wolny człowiek zawsze jest wolny.

Nie trzeba go przekonywać, że białe jest białe.

Ja byłam wolna i za Gierka i jestem za Tuska, ale widzę to samo zniewolenie i upodlenie ludzi .

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

10. Z Gierkiem

trafione cudownie. J.K. jest po prostu mezem stanu i politykiem co sie zowie!
Jeszcze pare jakichs cusiow jest do odpuszczenia.
A jak sie W Y G R A, to sobie popatrzymy i porobimy!
CUDOWNE!
Sekretarz Edward Gierek na tym etapie, to "trafione, zatopione". Palikoty sto mil do tylu!
Jak przegramy, w co nie wierze, to moge schylic sie i zaczac rozne tlumaczenia. Poki co, WIELKA NASZA!
Pan Jaroslaw Kaczynski jest geniuszem politycznym, i tyle!
To jak Brazylie pokonac i Ghane do smietnika wyrzucic, tych Czarnych Tygrysow Czarnego Ladu!
Nie moglo byc lepiej dzisiejszego dnia!
Simply, they made my day!

avatar użytkownika natenczas

11. > balzak :)

Bo kto nie gra,nie wygrywa.
W tej grze wszystkie chwyty dozwolone,a było ich wiele,zwłaszcza z tamtej strony....
Niewielu jest takich graczy jak JK.
Strategia,ot co.

Pzdr.

avatar użytkownika Maryla

12. żeby nie było, że histeryzuję

co Ci to Balzaku przypomina?

http://blogmedia24.pl/node/32697

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl