Wiecznie obrażonych pań znam sporo, ale ostatnio rzucają się w oczy trzy – zresztą atrakcyjne – kobiety w średnim wieku.
Są to: pani Kidawa – Błońska, pani minister Kopacz i pani minister Pitera.

Przypuszczam, że w życiu prywatnym potrafią być mile uśmiechnięte i serdeczne, ale nie jestem tego taki pewny.
Wygląda to bowiem na trwały ślad jakiegoś zmodernizowanego ukąszenia heglowskiego.


(Ech ten Hegel – ten to umiał kąsać!)

Trzy lata temu ich macierzysta organizacja partyjna wymyśliła niezwykle ciekawe hasło wyborcze.

Brzmiało ono:

Zabierz babci dowód!

W intencji twórców hasła – jak sądzę w sposób właściwy przeze mnie odczytanej – było to, żeby młody człowiek płci męskiej pozbawił swoją babcię możliwości głosowania, bowiem ta – odziana w odpowiedni beret idiotka – zapatrzona w pewną mieszczącą się w Toruniu instytucję na pewno będzie zaznaczać niewłaściwe nazwiska.

Chyba jednak to hasło musiało być konsultowane z działaczkami Partii bo nie wyobrażam sobie, żeby wyczulone na prawa kobiet piękne panie pozwoliły mężczyznom na taką samowolę. Chyba, że same uważają babcię za wymóżdżony twór, który należy pozbawić praw obywatelskich nawet siłą czy podstępem.

Niezwykle ciekawe – że hasło nie dotyczyło dziadków.

Ale dlaczego dziś panie są obrażone. Wydaje się to być proste. Minęły trzy lata. One same są o trzy lata starsze i nieuchronnie zbliżają się do statusu BABCI.

Wprawdzie w tej kampanii hasło nie zostało użyte, ale słowa padły i tego się już nie odwróci. Ludzie mają dobrą pamięć.
Uważam więc, że kobiety które naprawdę chcą walczyć o swoje prawa nie mają czego szukać wśród piarowców wymyślających takie hasła.

Wyobrażam sobie ten radosny śmiech młodych światłych ludzi płci obojga, kiedy któryś z nich trzy lata temu rzucił taki pomysł.

ZABIERZ BABCI DOWÓD ! Wyśmienite!

Andrzej Wilczkowski.