Lewica, myśliwi i obrońcy praw zwierząt
Dziwi mnie, że polska lewica, sympatyzująca z obrońcami praw zwierząt, może odczuwać jakąś sympatię do Bronisława Komorowskiego, który jest myśliwym. Ja jako zwolennik zaostrzania kar za znęcanie się nad zwierzętami i miłośnik przyrody z oczywistych powodów nie mogę zagłosować na Komorowskiego. Jakoś nie mogę się przemóc, aby zagłosować na kogoś, kto ma sumienie zabić zwierzę. Rozumowanie indukcyjne wyraźnie mi podpowiada, że myśliwi muszą mieć mniej skrupułów od osób niebędących myśliwymi. To również przemawia za tym, że z pewną dozą niechęci spoglądam w stronę myśliwych. Bronisław Komorowski jest myśliwym. Nie mogę go poprzeć chociażby z tego powodu i naprawdę bardzo zastanawiają mnie kobiety, które chcą na niego głosować. Przecież czasy, kiedy to mężczyzna był zmuszony do polowań, aby wyżywić rodzinę już dawno minęły. Teraz chodzi się do marketów. Flinty powinny wisieć na ścianach, a nie na ramionach.
http://www.youtube.com/watch?v=jBa8omyC_Rc&feature=player_embedded
- Spitfire - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
1 komentarz
1. ..."Flinty powinny wisieć na ścianach..."
Moim zdaniem z jednym wyjątkiem.
Ponieważ też kocham zwierzęta, chętnie sięgnęłabym po tę flintę by wycelować w kogoś, kto celuje w zwierzę.
Serd.Pzdr.