Komorowski jak Tymiński - komentarz do debaty (Jerzy Bielewicz)
Kolejny raz nie samo wydarzenia lecz hałas w mediach wokół debaty okazał się celem samym w sobie. Media uznały, że lud chce igrzysk, a wypowiedzi i zachowanie kandydatów potraktowano jako drugorzędne. Chór komentatorów rozpisany na głosy ciągle wierzy, że ma wpływ na opinię publiczną. Tak nie jest.
Otóż moim zdaniem Komorowski już w tej debacie stracił stracił szansę na wybór na fotel prezydenta. Lud rzymski wskazałby kciukiem w dół.
Od kibiców piłki nożnej a.d. 2010 dostanie, moim skromnym zdaniem, czerwoną kartkę.
Po pierwsze, zachowywał się jak watażka z trzeciorzędnego filmu szpiegowskiego. Zadrukowana kartka wręczana na końcu debaty Kaczyńskiemu przywodziła w pamięci i obraz Miodowicza pokazującego do kamer w świetle fleszy sfałszowany "dokument Jaruckiej", ale też "teczkę Tymińskiego" z kampanii 1990 roku.
Po drugie, dyskwalifikuje go brak umiejętności słuchania zademonstrowany wobec kontrkandydata jak i co gorsza wobec zadających pytania. Ten Pan w trakcie debaty mówił do nas z innej planety, na której króluje dyktat, brak reguł i prawa, a oponentów politycznych można zakrzyczeć pomówieniem i kłamstwem. Aa, i skąd ta agresja-nienawiść? Czy aby kandydat Komorowski nie był na dopingu? Może jeden raz za dużo wysłuchał przemówienia Tuska i tak przedawkował pigułkę nienawiści?
Po trzecie, u Komorowskiego kolejny raz zadziałał odruch bezwarunkowy, kiedy padło słowo Rosja. Co dziwne powielony przez kilku komentatorów. W matriksie sprzedanym opinii publicznej Białoruś to suwerenny kraj leżący poza strefą wpływów Rosji, a Łukaszenko nobliwy demokrata stojący na straży praw narodu białoruskiego. Moim skromnym zdaniem poruszenia temat dyskryminacji mniejszości polskiej na Białorusi w rozmowach z Prezydentem Miedwiediewem to polityczny majstersztyk świadczący dobrze o politycznej intuicji Kaczyńskiego.
Jednak to czego zabrakło w debacie wielce niepokoi. Obu kandydatom słowa jak dług czy deficyt finansów publicznych nie przechodzą przez gardło. To bardzo źle wróży.
Czy stanowisko UE o niewykorzystywaniu przez Polskę funduszy na inwestycje przeciwpowodziowe, czy ostrzeżenia ze strony agencji ratingowych o braku reform w naszym kraju można było ot tak pominąć w debacie prezydenckiej?
Panie Prezydencie Kaczyński, w środę proszę już nie okazywać miłosierdzia i bez pardonu pozbawić Platformę wszelkich złudzeń.
Więcej na: unicreditshareholders.com
http://jerzybielewicz.salon24.pl/200341,komorowski-jak-tyminski-komentarz-do-debaty
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz