Bronisław Komorowski prezentowany jest zazwyczaj jako niezłomny bojownik w walce o wolność i demokrację, który całe swoje dorosłe życie poświęcił przeciwstawiając się komunistycznemu reżimowi. Niewiele wiemy jednak o jego działalności w latach 1977-1980 i jego ówczesnej pracy w redakcji kolaborującego z komunistami dziennika „Słowo Powszechne” oraz relacjach łączących go z Bolesławem Piaseckim – przed wojną polskiego faszysty, a po wojnie wiernego sojusznika PZPR, twórcy PAX-u - głównego ośrodkiem komunistycznej dywersji w polskim Kościele katolickim, przez wielu uważanego również za agenta Moskwy.
„Miał niewiele ponad 20 lat, gdy przez swoich zwolenników został uznany za wodza i kandydata na dyktatora Polski.” – czytamy o Bolesławie Piaseckim w artykule Andrzeja Friszke i Andrzeja Paczkowskiego „Chcę współpracować” („Tygodnik Powszechny”, 2007-04-12). „Ubrani w zielone koszule, z opaskami ze znakiem ręki dzierżącej miecz, pozdrawiali się podniesioną w górę, wyprostowaną ręką - jak faszyści i naziści. Głosili kult siły, a ich organ, tygodnik "Falanga", wzywał do fizycznej rozprawy z przeciwnikami. W swym programie pisali, że tylko oni mają prawo rządzić Polską, a prawa obywatelskie będą mieli jedynie członkowie hierarchicznie zbudowanej Powszechnej Organizacji Narodu; inne partie zostaną zlikwidowane. Żydów pozbawi się praw obywatelskich, odseparuje od Polaków, wywłaszczy, a następnie wysiedli z ziemi polskiej.”
W latach 30-tych, Bolesław Piasecki jest jednym z najaktywniejszych działaczy Obozu-Narodowo Radykalnego (ONR). W lipcu 1934 roku trafia do obozu w Berezie Kartuskiej. Po wyjściu z Berezy, w ONR dochodzi do rozłamu na ONR ABC i ONR Falanga, którą bepiści [od inicjałow B.P. - Bolesław Piasecki] nazwali potem Ruchem Narodowo-Radykalnym. W Falandze obowiązywała ścisła dyscyplina i żadna funkcja nie pochodziła z wyboru. BP - Kierownik Główny sam dobierał członków naczelnego kierownictwa. Podobnie miał wyglądać ustrój Wielkiej Polski. Po Przełomie - wielkiej narodowej rewolucji - w miejsce wszystkich rozwiązanych partii miała powstać jedna Powszechna Organizacja Polityczna Narodu - przymusowa dla wszystkich prawdziwych Polaków. Zasady bepizmu miały być wpajane dzieciom i młodzieży w Powszechnej Organizacji Wychowawczej Narodu. Miało to służyć wprowadzeniu i utrzymaniu totalnych rządów charyzmatycznego wodza Bolesława Piaseckiego. W tym czasie, Piasecki próbuje też infiltrować sanacyjny Związek Młodej Polski i okazuje ciągoty ku tajnym służbom.
Jak pisze Jarosław Kurski w artykule „Portret wodza – Bolesław Piasecki” („Gazeta Wyborcza”, 15/07/1994):
„To w latach trzydziestych Piasecki wypracował model dialogu z władzą, który przyszło mu później prowadzić z władzami PRL. W moralności tego dialogu mieściło się wysługiwanie się policji, popieranie totalnego kursu państwa i każde świństwo - w zamian za miraż udziału we władzy.
- Piasecki uważał, że bezpieka to serce władzy i żeby coś załatwić, tylko z nią należy rozmawiać - powiedział mi jego paxowski współpracownik.”
Niedługo po wybuchu wojny, warszawski szef Ruchu Narodowo-Radykalnego w porozumieniu z Niemcami tworzy kolaboracyjną Narodową Organizację Radykalną. NOR wojnę z Niemcami uznała za "niepotrzebną" - Polska zapłaciła Śląskiem, Pomorzem i Poznańskiem. Nie wszystko jednak stracone, bo nieunikniona jest wojna sowiecko-niemiecka. Dlatego Polska powinna przystąpić do tworzenia armii, która u boku Hitlera walczyć będzie na wschodzie, za co zostanie terytorialnie wynagrodzona. Fundusze na tworzenie armii i administracji przyszłego państwa miały pochodzić ze skonfiskowanego mienia żydowskiego. W maju 1941, powstaje Konfederacja Narodu z Piaseckim na czele. Oddziały Konfederacji Narodu – Uderzeniowe Bataliony Kadrowe – prowadzą walkę głównie na wschodzie kraju.
Jak dalej pisze Jarosław Kurski:
„W nocy z 11 na 12 listopada 1944 roku Piaseckiego aresztuje NKWD. Wydał go współpracownik, żołnierz Batalionów Kadrowych - Ryszard Romanowski "Babinicz", który potem pracował w MO. Piaseckiego przewieziono do więzienia na Zamku w Lublinie. Mógł spodziewać się tylko najgorszego. Nie kończących się przesłuchań, tortur, klozetowego sądu, kuli i dołu z wapnem.
Tymczasem na Zamku dochodzi do najbardziej chyba niezwykłego i tajemniczego spotkania w dziejach najnowszych Polski. Antysowiecki polski faszysta, szef ONR Falanga, spotyka się z generałem radzieckiego bezpieczeństwa, późniejszym szefem KGB - osławionym Iwanem Aleksandrowiczem Sierowem, współodpowiedzialnym za mord w Katyniu, tym samym, który wkrótce podstępnie aresztuje 16 przywódców Polski Podziemnej. Spotkanie kończy się przekazaniem Piaseckiego polskim komunistom i w efekcie uwolnieniem.
Tu nie było już niczyjej protekcji. Piasecki pomógł sobie sam. Na Zamku w Lublinie i w innych więzieniach NKWD siedziały tysiące jemu podobnych, lecz tylko on jeden zamiast skończyć w piachu lub śniegach Syberii, po siedmiu miesiącach rozmów najpierw z Sierowem, a potem z Władysławem Gomułką, wychodzi na wolność.”
Materiały ujawnione w ostatnich latach przez Instytut Pamięci Narodowej rzucają więcej światła na to tajemnicze spotkanie. Odnaleziona w archiwum IPN teczka (IPN BU 0259/6) zawiera niewiele ponad sto stron dokumentów, w tym protokoły przesłuchania Ryszarda Romanowskiego i Bolesława Piaseckiego, pisane w oryginale odręcznie po rosyjsku, i ich tłumaczenia. Znajdują się tu również rękopisy Piaseckiego na makulaturowym papierze, w tym deklaracje, które stały się programową podstawą jego wieloletniej działalności w powojennej Polsce.
Z artykułu Andrzeja Friszke i Andrzeja Paczkowskiego w „Tygodniku Powszechnym”:
Nie wiemy, co działo się z Piaseckim od połowy listopada 1944 do kwietnia 1945 r. Świetnie znający dzieje życia Piaseckiego i jego środowiska politycznego Andrzej Micewski pisał: "W istocie mało wiemy o pobycie Piaseckiego w więzieniu w Lublinie i w Warszawie (...) Pewne jest tylko, że sprawę Piaseckiego prowadził generał rosyjskiej służby bezpieczeństwa Iwan Aleksandrowicz Sierow" (A. Micewski, "Współrządzić czy nie kłamać", Paryż 1978). Sierow aż do maja 1945 r. kierował działalnością NKWD i kontrwywiadu "Smiersz" na tyłach frontu, m.in. nadzorował akcję porwania szesnastu przywódców Polski Podziemnej w marcu 1945 r. W omawianej teczce nic na ten temat nie ma, ale wedle zgodnych wspomnień najbliższych współpracowników Piasecki rozmawiał z Sierowem. Na rozmowy takie powoływał się on sam. Nikt jednak nie osadza ich w czasie ani nie omawia ich przebiegu. Antoni Dudek i Grzegorz Pytel, autorzy monografii lidera PAX-u, sugerują, że to on był inicjatorem owego dialogu: "jedyną szansą na przeżycie, jaka mu pozostała, było zwrócenie uwagi na swoją osobę".
W teczce śledztwa znajduje się kilka rękopisów Piaseckiego, ale na części brak dat. Te, które są datowane, pochodzą z kwietnia i maja 1945 r. Brak kluczowych memoriałów, zatytułowanych "Jak rozumiem swoją współpracę z PKWN" oraz "Sytuacja polityczna na wyzwolonym terytorium Polski". Znaleziono je w innej teczce (sygnatura IPN BU MBP 283) i tylko w wersji przetłumaczonej na rosyjski. Oryginał w języku polskim dotąd się nie odnalazł - być może znajduje się w Moskwie.
Tytuł pierwszego memoriału wskazuje na to, że został napisany przed końcem 1944 r., gdyż z dniem 1 stycznia 1945 r. PKWN został przekształcony w Rząd Tymczasowy. Na drugim memoriale tłumacz wpisał datę 30 listopada 1944 r., a więc pierwszy powstał między 16 a 30 listopada. Oba były efektem rozmów z wysoko postawionymi enkawudzistami, zapewne z Sierowem. Ich osią jest pytanie, czy Piasecki godzi się na współpracę z władzami zainstalowanymi przez Moskwę i jak ją sobie wyobraża.
Opublikowany wiele lat temu (Andrzej Garlicki, "Z tajnych archiwów", Warszawa 1993) memoriał Piaseckiego z 22 maja 1945 r. zaczyna się od słów: "W czasie mojego zatrzymania pisałem już szereg wypowiedzi na postawione mi zagadnienia przez gen. pułk. Iwanowa [pseudonim Sierowa] i pułk. Becuna. Dotyczyły one następujących zagadnień: a) Analiza sytuacji politycznej w kraju w końcu 1944 r. wraz z kwestią środków, jakie należałoby zastosować, aby zwiększyć wpływy PKWN (Rząd Tymczasowy jeszcze wtedy nie powstał). b) Charakterystyka poszczególnych ugrupowań polskich. c) Jak sobie wyobrażam moją osobistą współpracę z obozem Rządu Tymczasowego". Niewątpliwie po listopadzie 1944 r. rozmowy z Sowietami nadal trwały, gdyż w memoriale z maja 1945 r. Piasecki pisze o "kilkudziesięciu rozmowach" z oficerami sowieckimi i polskimi.”
Zmiana sytuacji nastąpiła 10 kwietnia 1945 r., kiedy zastępca szefa 4 Oddziału Głównego Zarządu Informacji WP, Rosjanin mjr Turgunski stwierdził, że Piasecki jest osobą cywilną i materiały śledztwa wraz z podejrzanym należy przekazać Ministerstwu Bezpieczeństwa Publicznego. Tego dnia szef GZI płk Piotr Kożuszko przesłał min. Radkiewiczowi akta i aresztowanego. Piasecki znalazł się w rękach polskiej bezpieki. Jego los nie był chyba jeszcze przesądzony: 19 maja, po kolejnym przesłuchaniu, postanowiono zamknąć śledztwo i przekazano sprawę do prokuratora, a dwa dni później por. Pachołek sporządził akt oskarżenia. Ocenił on, że Piasecki przyznał się do winy, czyli działalności w AK, a więc do naruszenia art. 1 dekretu o ochronie państwa z 1944 r., a jego winę potwierdził świadek Romanowski.
W tych dniach Piasecki intensywnie pracował, pisząc w celi ołówkiem na makulaturowym papierze kolejny memoriał - tym razem dla komunistycznych władz polskich. Był on w znacznej mierze powtórzeniem tez pisanych dla Sierowa, ale zawierał nowe akcenty. Obszernie pisał o swej przedwojennej i okupacyjnej działalności, podkreślając społeczny radykalizm i opozycyjność wobec sanacji, a także AK. Wywodził, że już na początku 1944 r. był za ułożeniem stosunków z ZSRR, a obecnie jest za ścisłym sojuszem. Twierdził, że wyzbył się antysemityzmu. W zakończeniu pisał: "umożliwcie mi współpracę z Wami, a sprawa polska w największym dla moich możliwości stopniu na tym skorzysta, a Wy nabierzecie do mnie zaufania takiego, jakie ma się do towarzysza walki za ideę wspólną. Piszę może mieszając argumenty rozumowe z uczuciem - ale rewolucja jest zawsze, a tym bardziej i w Polsce, rzeczą rozumu i serca".
Wiosną 1945 r. sporo działo się na linii komuniści-środowiska katolickie. Występujący z upoważnienia najwyższych władz PPR Jerzy Borejsza odbył 20 kwietnia, 3 maja i 3 czerwca w Krakowie spotkania, w których - obok środowiska świeżo utworzonego "Tygodnika Powszechnego" - uczestniczyli współpracownicy Piaseckiego: Wojciech Kętrzyński (czyli "Wołkowyski"), Dominik Horodyński i Aleksander Bocheński, który nie był oenerowcem, ale pisywał do wydawnictw Konfederacji Narodu. W czerwcu Kętrzyński opowiedział Borejszy o swojej znajomości z Piaseckim i mówił, że "my, którzy przychodzimy z ONR, przebywamy dłuższą drogę, ale kiedy [już] przychodzimy, jesteśmy uczciwymi tam, gdzie się deklarujemy". Bocheński i Horodyński wyrażali chęć uzyskania audiencji u Bieruta, a Bocheński sugerował utworzenie katolickiego czasopisma poza hierarchią kościelną, której podlegał "Tygodnik Powszechny". Do takiej audiencji nie doszło, ale Borejsza (brat Józefa Różańskiego, dyrektora wydziału śledczego MBP) należał wówczas do osób wpływowych, więc jego sprawozdania o tych kontaktach były przedmiotem debat na najwyższym szczeblu.
W aktach śledztwa Piaseckiego znajduje się jednak jeszcze jedno opracowanie, napisane ołówkiem, ale przepisane na maszynie, i to w kilku egzemplarzach; dotyczy ono polskiej emigracji. Autor ocenił ją jako element w większości zdrowy i cenny, w którym jednak działa reakcja żerująca na bohaterstwie żołnierzy. Reakcjoniści ci - pisał Piasecki - tkwiący w dawnych szablonach, nie rozumieją wielkich przemian społecznych. Reakcja działała i w okupacyjnym podziemiu, dążyła do tego, aby walka z Niemcami nie doprowadziła do zmiany przedwojennego układu sił społecznych. "Szkodliwym jest wstrzymywanie milionowych mas Polaków za granicą, gdy ziemie zachodnie na gwałt potrzebują zasiedlenia. Szkodliwym jest promieniowanie przez reakcję emigracyjną na Kraj duchem zastoju społecznego i utrudnianie przeprowadzania niezbędnych reform socjalnych". Ruch Młodych - jak określał swoją formację związaną z "Falangą" - w miarę rozwoju zerwał z tradycjami reakcyjnej prawicy, postawił zdecydowanie na hasła reformy rolnej, upaństwowienia wielkiego przemysłu, upowszechnienia oświaty. Ulegał totalizmowi, co było błędem, ale przeżycia wojenne spowodowały odcięcie się od niego.
21 czerwca dyrektor Różański, w którego gestii znajdował się Piasecki, przesłał ten tekst wiceministrowi Romanowi Romkowskiemu, który cztery dni później napisał na nim jedno słowo: "zwolnić". Bez wątpienia uczynił to za zgodą Bieruta i Gomułki, a najpewniej po prostu na ich polecenie. Formalny nakaz zwolnienia Różański podpisał 2 lipca 1945 r. Tego samego dnia Piasecki opuścił więzienie mokotowskie w Warszawie, a idąc ulicą Rakowiecką, spotkał przypadkiem Janinę Kolendo, swoją sekretarkę i łączniczkę z lat okupacji, która skontaktowała go natychmiast z dawnymi współpracownikami. Dwa dni później Piasecki został przyjęty przez sekretarza generalnego PPR Władysława Gomułkę.
Wszystkie działania wokół Piaseckiego były w tym okresie niewątpliwie związane z przygotowaniami do rozmów "polsko-polskich" w Moskwie, w których uczestniczyli komuniści (m.in. Bierut i Gomułka) i parę osób reprezentujących Polskę niekomunistyczną, m.in. Stanisław Mikołajczyk. W rezultacie rozmów, którym nieprzypadkowo towarzyszył proces 16 przywódców Państwa Podziemnego, został utworzony - za zgodą wielkich mocarstw - Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej o charakterze koalicyjnym, ale z miażdżącą przewagą komunistów i ich sojuszników (satelitów). Od 28 czerwca, po powrocie do Polski Mikołajczyka, zaczęła się kształtować nowa, legalna scena polityczna. Komuniści znaleźli na niej miejsce także dla Piaseckiego.”
Czy Piasecki miał inny wybór, niż pójście na współpracę z generałem NKWD?
W artykule Tomasza Morawskiego „Związek Sowiecki gwarantem polskiej niepodległości czyli orientacja prosowiecka w Polsce” możemy przeczytać m.in.:
„„Zainstalowanie" się w Polsce władzy komunistycznej w roku 1944 postawiło endeków na rozdrożu. Z jednej strony programowo głosili oni niechęć do komunizmu, z drugiej jednak dość pociągająco dla wielu z nich wyglądała wizja ścisłej współpracy ze wschodnim sąsiadem, który rozgromił przecież odwiecznego wspólnego wroga Słowian. Część działaczy dawnej endecji i bardziej radykalnych nurtów narodowych zachowała się w tych warunkach bardzo godnie i kiedy nie udała się im próba oficjalnego reaktywowania Stronnictwa Narodowego, nie nawiązali żadnych kontaktów z władzami komunistycznymi, często stając się ofiarą ich represji.
Byli jednak i tacy, którzy wywodząc się ze środowisk narodowych, zgodzili się na ścisłą współprace z nowym reżimem. Niektórzy z nich jak chociażby Bolesław Piasecki dość szybko i łatwo nawiązali kontakty, najpierw bezpośrednio z władzami sowieckimi a potem z miejscowymi komunistami. Wynikiem tych pertraktacji było utworzenie własnego ugrupowania tzw. katolików świeckich - czyli PAX. Przez cały okres swej dotychczasowej działalności PAX głosząc hasła narodowe umiejętnie łączył je z bardzo ścisłą współpracą u komunistami, a jako gwaranta polskiej suwerenności i naturalnego sojusznika uznawał Związek Sowiecki. Wprawdzie PAX i jemu podobne ugrupowania były i są tylko pewnego rodzaju marginesem polskiej sceny politycznej, to jedna część zwolenników poglądów narodowych a jednocześnie prosowieckich, doskonale utożsamiała się z tą organizacją.”.
W podobnym tonie wypowiada się Antoni Zambrowski w artykule "Obrona niesławy", pisząc:
"Bolesław Piasecki, który był rodowitym Polakiem i czynnym narodowcem, miał te same alternatywy wyboru. Mógł z podniesionym czołem umrzeć za Ojczyznę, jak zginęły tysiące bojowników NSZ czy NOW. Gdy siedziałem w gomułkowskim więzieniu w 1968 roku, zetknąłem się z wciąż żywą więzienną legendą o dzielnej postawie młodziutkiego narodowca podczas tzw. kiblowego procesu sądowego w więzieniu mokotowskim. Zwymyślał on sędziego i z satysfakcją otrzymał karę śmierci. Bolesław Piasecki wolał napisać memorandum o tym, że Moskwa dla zniewolenia Polski musi mieć swe dywersyjne organizacje w łonie Kościoła Katolickiego. Gen. Iwan Sierow - osoba odpowiedzialna za los wielu polskich "Sybiraków" deportowanych z Kresów Wschodnich Rzeczypospolitej po 17 września 1939 roku oraz za porwanie 16 przywódców Polski Podziemnej, co było tylko wierzchołkiem góry lodowej jego zabiegów o zniewolenie Polski, przyjął ze zrozumieniem ofertę. Tak Bolesław Piasecki został człowiekiem gen. Sierowa z NKWD."
Latem 1945 roku, przed Bolesławem Piaseckim otwierają się przed nim bramy więzienia.
Władysław Gomułka w swoich wspomnieniach pisze, że Sierow zwerbował Piaseckiego: "Piasecki wcale się z tym nie krył. W rozmowie ze mną przytoczył opinię Sierowa o Osóbce-Morawskim - wówczas premierze rządu: >>To g..., kiedy zechcemy to usuniemy<<. Nie powiedziałem o tym Stalinowi - wstydziłem się" - wspomina Gomułka.
Sierow napisał pochlebną charakterystykę Piaseckiego i doradził Gomułce, by go wykorzystać. Podobno na teczce napisał: uczynić co najmniej prezydentem Warszawy, jak twierdzi Ryszard Reiff, szef PAX-u po śmierci Piaseckiego.
W paryskiej "Kulturze" ukazała się relacja pracownika SB, przytaczającego epizod, który miał się rozegrać po ucieczce Światły. Otóż Julia Brystygierowa, będąca z ramienia IV Wydziału opiekunką PAX-u, w odpowiedzi na zarzuty o wspieranie Piaseckiego, odpowiedziała: - Towarzysze, nie miejcie pretensji, Piasecki nie jest wcale moim agentem, tylko agentem Rosjan i ja muszę...
W 1947 roku, z inicjatywy Bolesława Piaseckiego powstaje „Słowo Powszechne” – organ stowarzyszenia PAX i jedyny w bloku wschodnim dziennik mający na pierwszej stronie słowo „katolicki”. Od początku swojego istnienia, gazeta promuje współpracę środowisk katolickich z komunistami. W latach stalinowskich "Pax" zmierza do uzyskania pozycji jedynego pośrednika pomiędzy władzą a Kościołem i zmonopolizowania pod swoją egidą środowisk katolickich. "Pax" współpracuje z ruchem "księży patriotów", atakuje Episkopat Polski za rzekome dążenie do przywrócenia kapitalizmu, popiera proces biskupa Kaczmarka i uwięzienie prymasa Stefana Wyszyńskiego. W porównaniu z innymi środowiskami katolickimi "Pax" najściślej realizuje politykę kolejnych ekip rządzących w Polsce Ludowej, co prowadzi niekiedy do jego konfliktów z hierarchią Kościoła katolickiego i odejścia z organizacji działaczy przeciwnych takiej działalności (np. fronda 1955, secesja 1956).
W latach 1953–1956, Stowarzyszenie "Pax" przejmuje i wydaje"Tygodnik Powszechny" po tym jak krakowska redakcja odmówiła zamieszczenia nekrologu Stalina. W tym czasie, „Słowo Powszechne” poświęca wiele miejsca i uwagi osobie zmarłego Generalissmusa.
19 grudnia 1967 roku Piasecki, który wiosną 1965 roku po raz pierwszy w swojej karierze został posłem, wygłasza w Sejmie przemówienie, atakując Episkopat Polski. Zarzuca hierarchii kościelnej chęć "przeciwstawienia lojalności wobec państwa lojalności wobec Kościoła".
Episkopat reaguje ostrym listem pasterskim: "Nie usłyszeliśmy nigdy w ciągu dwudziestu dwu lat działalności Stowarzyszenia PAX jednego głosu w obronie praw i wolności Kościoła".
11 marca 1968 r. artykułem „Do studentów Uniwersytetu Warszawskiego”, „Słowo Powszechne” rozpoczyna brutalną kampanię antysemicką w polskich mediach, która przyczyniła się do wyjazdu z kraju wielu tysięcy, często już zasymilowanych, Żydów. Komuniści nagradzają lojalność Bolesława Piaseckiego, mianując go w latach siedemdziesiątych członkiem Rady Państwa. Z biegiem czasu Piasecki był jednak "odsuwany na boczny tor", ponieważ w oczach społeczeństwa był zbyt skompromitowany, nawet jak na peerelowskie realia.
W 1977 roku, Bronisław Komorowski błyskawicznie kończy studia („pracę magisterską napisałem 11 dni”) i rozpoczyna pracę w Zespole Pracy PAX na stanowisku stażysty redakcyjnego w „Słowie Powszechnym”. Nie wiemy, w jaki sposób Bronisław Komorowski trafił do środowiska PAX-u oraz czym dokładnie zajmował się pracując w „Słowie Powszechnym”. Nie wiemy też, jakie relacje łączyły go z Bolesławem Piaseckim, i jaki wpływ jego osoba i myśl miała na młodego Bronka. Wiemy tylko, że w redakcji „Słowa Powszechnego” przepracował 3 lata.
Bolesław Piasecki umiera 1 stycznia 1979 roku.
Bronisław Komorowski odchodzi z redakcji „Słowa Powszechnego” rok później.
Źródła:
http://niniwa2.cba.pl/boleslaw_piasecki.htm
http://niniwa2.cba.pl/piasecki_tygodnik_powszechny.htm
http://www.asme.pl/115616212820565.shtml
http://www.abcnet.com.pl/node/554
http://tygodnik.onet.pl/1,45986,druk.html
http://pl.wikipedia.org/wiki/S%C5%82owo_Powszechne http://ppietak.salon24.pl/199856,komorowski-i-slowo-powszechne
napisz pierwszy komentarz