Towarzystwo wzajemnej adoracji
Igor Janke jak zwykle w swoim gentlemeńskim stylu skrytykował ośrodki badania opinii publicznej za ostatnią wpadkę.
Oczywiście nie ma twardych dowodów na celowe manipulacje, ale wystarczy spojrzeć na to, co dzieje się w dziedzinie badań opinii publicznej w krajach cywilizowanych i porównać to z polską rzeczywistością by stwierdzić, że istnieją silne poszlaki na udział z premedytacją tych pracowni w kreowaniu rzeczywistości i działaniu na polityczne zapotrzebowanie.
Poszlaką taką jest również i to, że mimo popełnianych błędów, z usług niesolidnych sondażowi ciągle korzystają ci sami kontrahenci, którzy owe rozmijające się z rzeczywistością badania zamawiają.
Prawda jest taka, że niewiarygodna telewizja informacyjna zatrudniająca coraz bardziej tracących wiarygodność dziennikarzy próbuje dodawać sobie powagi publikując, czasami kilka razy dziennie pseudo-sondaże.
Doszliśmy już do takiego kuriozum, że czasami nawet dwie godziny po jakimś wydarzeniu pseudo- dziennikarz z poważną miną prosi zaproszonych pseudo-ekspertów o wyjaśnienie, zwracając się do nich z odwiecznym i sakramentalnym pytaniem: „Jak mamy rozumieć te wyniki?”.
W tle, pojawiają się rosnące i malejące kolorowe prostopadłościany czy walce opisane procentami. No i jak tu nie wierzyć w taką „profesjonalną” dyskusję podpartą gadającymi „mądrymi głowami” gdzie w tle wszyscy widza kolorowe mądre wykresy.
Czy pojednanie ze strony Putina jest szczere? Ależ tak, przecież wszyscy za chwilę widzą ten wysoki czerwony słupek.
Kogo poprze elektorat Napieralskiego? Oczywiście Komorowskiego, bo już po chwili w TVN24 strzela niemal do nieba niebieski walec.
Czy słyszał ktoś, aby któryś z dyżurnych socjologów czy politologów zawsze stojących w blokach startowych i czekających na telefon z TVN powiedział na antenie bardzo prosta prawdę?
- Kochani, sondaż robiony w kilka godzin na polityczne zamówienie to nie jest coś, co będzie z powagą komentował szanujący się specjalista
Zwalanie zaś dzisiaj winy na badanych, a tak naprawdę na wyborców PiS-u, to już jest bezprecedensowy skandal, bezczelność i poczucie zupełnej bezkarności.
Przez lata media i właśnie specjaliści od sondaży ukuli pojęcie „elektoratu zdyscyplinowanego” adresując je oczywiście do zwolenników Jarosława Kaczyńskiego.
Jest on zawsze problemem dla salonu, kiedy grozi w wyborach niska frekwencja. Może czas już nazwać tych zawsze głosujących wyborców określeniem bardziej odpowiadającym prawdzie.
Są to ludzie ideowi, kochający Polskę i śledzący wydarzenia na bieżąco, dla których w tak ważnym dniu jak wybory, na bok odchodzą grille, weekendowe wyjazdy czy turystyczne wypady.
Więcej szacunku dla nas, Panie i Panowie.
- kokos26 - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
3 komentarze
1. Janke, to zwykły sprzedawczyk, żaden tam dziennikarz
Za kasę pierdnie głośno w kościele w największym zbiorowisku Narodu. (nie chcę używać wyrazu tłum)
2. Kiedyś pamiętam takiego Lizuta, czy Lizusa?
Gdzie on jest? Sprzedał się i nie ma go na pierwszej linii . Dawno nie brał udziału we WSIOKACH. Czyżby za mało się "starał"?
3. Dzis Tagesspiegel
uzywal sobie ile wlezie na sondazach w TVN obsmiewal zszokowane miny redaktorow w studiu wyborczym dostalo sie Komorowskiemu , ze bezbarwny , partiii rzadzacej, ze uwierzyla w nieuchronne zwyciestwo , ale zakonczyl kopniakiem w Jaroslawa ktory to - uwaga ! w przeciwienstwie do LUBIANEGO Lecha jest zawziety i cyniczny , chociaz dzis do zaakceptowania przez wyborcow , coz GWno w niemieckim wydaniu
Figa