Pan Jarosław w Gdańsku (roko)

avatar użytkownika Maryla

Fotorelacja z dzisiejszego wiecu wyborczego w Gdańsku, Pana Jarosława Kaczyńskiego, kandydata na prezydenta RP.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

http://roko.salon24.pl/196358,pan-jaroslaw-w-gdansku

Etykietowanie:

4 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. Pan jest teraz ważniejszy niż Lechia! (raczek)

No i po konwencji
wyborczej w Gdańsku. Cieszy fakt, że właśnie tutaj Jarosław Kaczyński
zdecydował się zakończyć swoje tournee po kraju. Cieszy fakt, że tylu
gdańszczan zdecydowało się, aby w tym spotkaniu uczestniczyć. Co prezes
mówił, każdy przeczytać/posłuchać/zobaczyć może w internecie. Dla mnie
osobiście większą bombą było to, że po zejściu ze sceny pan Kaczyński
wraz z najbliższym otoczeniem ruszyli wzdłuż Motławy i po
kilkudziesięciu krokach weszli na pokład statku-restauracji, ku
olbrzymiemu zdziwieniu siedzących tam gości. Jeść rybę z frytkami, będąc
pilnowanym przez dziesiątki teleobiektywów, kamer i mikrofonów, choć te
ostatnie aż tak może nie przeszkadzają, wymaga nie lada finezji i
samokontroli. Taka profesja, jak to mówią. Fakt, że pan Kaczyński wybrał
miejsce z brzegu, dało mu (a przede wszystkim zwykłym ludziom)
możliwość bezpośredniego kontaktu. Tak, więc było mnóstwo uścisków
dłoni, przekazywanych do podpisu książek, kwiatów i innych podarków. Mi
udało się wręczyć wydruk wszystkich opinii ze strony www.wybieramJarka.pl.

Jarosław Kaczyński w Gdańsku

Pojawili się
również kibice Lechii Gdańsk z olbrzymią polską flagą (mówiąc olbrzymią
mam na myśli flagę o długości co najmniej 15 metrów), którą rozwiesili
wzdłuż ogrodzenia, tuż przed nosem stołujących się na statku osób.
Premier Kaczyński z fanami gdańskiego klubu kilka słów zamienił,
wspominając Lechię Gdańsk sprzed wielu, wielu lat. "Pan jest teraz
ważniejszy niż Lechia!" - odkrzyknął jeden z rosłych kibiców. Miło,
kulturalnie, przyjacielsko, choć nie bez drobnych incydentów. Ale
starszy pan łajający dziennikarzy ostrym głosem za to, że nie pozwalają
ludziom zjeść w spokoju suma sumarum raczej wzbudzał sympatię.

Po zejściu ze
statku Jarosław Kaczyński zrobił gest w stronę kibiców Lechii i podpisał
się na ich olbrzymiej fladze - ci byli wniebowzięci. Cóż, flaga w tym
miejscu pozostanie pewnie nieprana przez wiele, wiele lat.

Nie byłem wcześniej
na wydarzeniu podobnego typu, dlatego cieszę się, że moje pierwsze
zetknięcie miało taki pozytywny wymiar. Morze łopoczących flag, mnóstwo
odważnych i zwyczajnie normalnych ludzi. No i ludzie młodzi - wielu
ludzi młodych. To budujące. A także to, że prezes Kaczyński od tłumów
nie uciekał, był na wyciągnięcie ręki. Zatrzymywał się, podpisywał,
pozował. No, ale co tu się dziwić, przecież to kampania. Nie wiem czy w
innych miastach, ale w Gdańsku na wszystkie komórki z włączonym
bluetoothem wysyłany był pamiętny plakat z Garym Cooperem z wyborów '89.
To też cieszy, te nowe kanały komunikacji, jakaś taka świeżość.

 

Na sam koniec
krótka refleksja. Jarosław Kaczyński to polityk z krwi i kości. Mąż
stanu, gentelman, starszy pan, z klasą. Dlatego rozumiem, jak wielkie
zdziwienie i niejaką trudność musi w nim budzić fakt, że w Polsce, a w
szczególności wśród ludzi młodych istnieje jako Jarek. Po prostu Jarek. W
różnego rodzaju hasłach, plakatach, ulotkach, dowcipach, a nawet w
adresach stron www, tak jak na wybieramJarka.pl. I kiedy mówił ze sceny o
'Jarku', widać było, że jest tym autentycznie do pewnego stopnia
zawstydzony i trochę nieoswojony. Stąd słowa o tym, że dziś w Polsce
zdrobnienie jego imienia kojarzy się ze sprawiedliwością i solidarnością
(jeśli dobrze to zapamiętałem). A ja powiem tak - panie Jarku, nie
trzeba nam żadnej definicji tego słowa, my wiemy, co ono oznacza. Pan
się musi po prostu do tego nowego imienia zwyczajnie przyzwyczaić! Bo my
już to zrobiliśmy!


http://raczek.salon24.pl/196368,pan-jest-teraz-wazniejszy-niz-lechia

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Selka

2. Napisałam to samo na S24 pod tekstem,

a teraz powtórzę: szczere i prawdziwe! Dobry reportaż.

Dzięki.

P.S. To znamienne. Uczciwy polityk nie boi się...ludzi.

Selka

avatar użytkownika Maryla

3. Selka

od 10 kwietnia obserwuję STRACH przed wejściem w tłum Tuska i Komorowskiego.

Aby "zrobić tłum" zwożą autokarami partyjnymi "swoich".

Tak było w Warszawie, to samo w Sopocie - choć tłumek na matecznik PO niezbyt okazały, były tam transparenty ze Szczecian, a za "pierwszą Solidarność" robił Mazowiecki z Borusewiczem i Borowczakiem.

Wszyscy partyjni!!! - żadnego niezaleznego z Solidarności prawdziwej.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika intix

4. @Maryla

"Aby "zrobić tłum" zwożą autorarami....

W kiepskim teatrze klakierzy potrzebni. Ciekawe z jakiego funduszu im płacą?