A Słońce Peru rżnie głupa.

"Bruksela zarzuca Polsce, że nie wdrożyła dyrektywy przeciwpowodziowej. Komisja Europejska postanowiła wszcząć postępowanie w tej sprawie - dowiedziało się radio RMF FM. To godne pożałowania - określa zachowanie Polski unijna komisarz ds.pomocy humanitarnej Kristalina Georgieva.

- Chciałbym, aby nikt nie myślał, że ta dyrektywa mogła uchronić przed powodzią, bo to nieprawda. Nie miała żadnego wpływu na przebieg akcji ratowniczej - ocenił przebywający na szczycie UE w Brukseli premier DonaldTusk.

- To godne pożałowania, że kraje, które są zwykle najpoważniej dotykane przez powodzie, w tym Polska, jeszcze nie wdrożyły tych procedur - mówi Georgieva, cytowana przez RMF FM. (...)

- Komisja Europejska otworzyła w styczniu postępowanie przeciwko Polsce oraz siedmiu innym krajom UE za brak informacji o wdrożeniu unijnej dyrektywy z 2007 roku o zapobieganiu powodziom - powiedział rzecznik KE Ferran Tarradellas Espuny.

Termin wdrożenia dokumentu minął jesienią ubiegłego roku."

Całość.

I żeby nikt nie zaczął myśleć, że "wszyscy,a zwłaszcza PIS są winni", dyrektywę wydano 23 października 2007 r. Jest w niej sporo sensownych zaleceń, których Polska nie wykonała, jak choćby sporządzenie map zagrożenia powodziowego.

Całość dyrektywy do poczytania tutaj.

Okazuje się, że nieróbstwo i bezczelność bandy Tuskomatołków, którzy olewają dosłownie wszystko, a następnie pielgrzymują do Brukseli po pomoc, potrafi już wkurzyć nawet brukselskich biurokratów.

To już drugi taki, spektakularny przypadek w ostatnich miesiącach. Poprzedni dotyczył wojny rządu ze ś.p. Prezesem NBP Sławomirem Skrzypkiem o zysk NBP. Awantura zakończyła się dopiero wtedy, gdy za Skrzypkiem opowiedział się Europejski Bank Centralny.

 

http://karlin.salon24.pl/195769,komisja-europejska-zatapia-slonce-peru