NIE MA POWROTU DO SOLIDARNOŚCI

że scenariusz wymyslony w Moskwie musiał ulec modyfikacji. Solidarnośc zaskoczyła ich swoja siłą i determinacją. Rakowski szykował pole dla uwłaszczania sie nomenklatury i agentury, musiał zniszczyć "miejsce zarazy". Dzisiaj Grad kończy to, co zaczął Rakowski, kontynuował Balcerowicz, Lewandowski i Kaczmarek. Spiesza się, zubr sie obudził znowu i moze wyjśc z puszczy. Trzeba zniszczyc mu żerowiska.

Obejrzyj Jego arogancje jest tam i "Bolek"

wrzuciłam u siebie na S24. NIECH OGLĄDAJĄ.

zastraszyć - słowem stocznie nie pasowały do profilu szykowanej III RP, były kuźnicami zrywów niepodległościowych z darem wirusowania strajków na cały kraj. Po 1989 roku założono setki związków zawodowych, moim zdaniem zrobiono to PLANOWO, na ich czele nierzadko musieli stać, inicjować to agenci. 100 związków nic nie znaczy, znaczy JEDEN ale MOCNY. Możliwe że trzeba taki powołać, zacząć od nowa jak w 1978, 30 lat temu, słowem "WZZ IV RP" - taki związek, twardy jak stal, ale też odpowiedzialny za KRAJ, słowem nie wiem czy wszystkim branżom pasowałby taki nowy związek, który miałby patriotyczny charakter, gospodarz kraju. Każdy chce dobrze zarabiać, to jest kwadratura koła, tu trzeba SALOMONA. Stocznie mordowano też całą III RP. Moim zdaniem to było przestępstwo gospodarcze, należało w chudych latach ratować przemysł stoczniowy zamówieniami rządowymi, ze spółek skarbu państwa, np tankowce dla ORLENU itd Produkcja ZBROJENIOWA - to jest to! Po co mamy kupować stare jednostki od sojuszników, kiedy możemy produkować własne? Czy taki kraj jak Polska nie może mieć własnego małego lotniskowca-krążownika rakietowego? Takie połączenie jest zabójcze, duży pas startowy i potężne uzbrojenie rakietowe, desantowe, możliwość przewozu kilku tys żołnierzy. Bierzemy udział w misjach USA, ONZ, NATO, UE, taka jednostka staje się niezbędna i cała masa mniejszych niszczycieli, fregat, kutrów, trałowców. To nie czasy 1939, teraz mamy solidny kawałek morza, od morza mogą nas atakować okręty podwodne, nawodne, ostrzał rakietowy, torpedy atomowe, śmigłowce, samoloty, pociski manewrujące. Słowem musimy mieć potężną flotę żeby bronić Polski, im więcej przychwycimy na morzu tym lepiej, większe jednostki mogą trzymać w szachu sowietów w Królewcu, mamy rakiety zdolne do ich ostrzału, myślę o HARPOON, tylko ich mamy... ale broń rzeczy nabyta, można takie Tomahawki produkować jak małe fiaty, SERYJNIE. Stocznie nie mogą upaść, powinny się wręcz rozwijać, taki przemysł świadczy o SILE KRAJU. Mamy stać się krajem rolniczym z fabrykami samochodów i telewizorów? Upadają huty, niedługo kopalnie choć węgiel drogi jak ZŁOTO, ale nie na hałdzie kopalnianej, ale u PO-średnika końcowego. Taki cud III RP. Wydobywasz za 200zł, sprzedają nam za prawie 600zł. CUDA. Nie może być pośredników na węglu! Prosto z kopalni do klienta końcowego! Składy firmowe kopalni powinny być gdzie to tylko zasadne ekonomicznie i logistycznie. Kiedyś przy każdej stacji były składy, było to wiele miejsc pracy, choćby dorywczej.