Koniec Mszy za Ojczyznę u Kapucynów w Warszawie (FF)

avatar użytkownika Maryla

Dzisiaj dowiedzielismy się że to była ostatnia z Mszy za Ojczyznę, po których odbywałay się spotkania, wykłady.
Oczywiście żadnego uzasadnienia.
Najwyraźniej Ojczyzna ma się tak dobrze pod swiatłymi rządami PO że już nie potrzeba się za Nią modlić, przynajmniej tak - wspólnotowo.
Nie rozumiem tej decyzji. Chyba to nie jest aż tak wielki wysiłek, żeby odprawić co tydzień czy dwa mszę w tej intencji, zaprosić kogos.
Wokół tych mszy tworzyła się juz grupa ludzi, powstawały znajomosci. To było - poza spotkaniami pod Pałacem Prezydenckim - coś co nas łączyło, integrowało. Coś co nam było potrzebne. Ja i parę innych osób zaangażowaliśmy się w rozpowszechnianie informacji o tym miejscu i o Mszach. Rozsyłaliśmy e-maile, drukowalismy ulotki i rozdawaliśmy gdzie się dało.
Okazuje się że niepotrzebnie.
Komuś musiały te Msze, ta tworząca się wspólnota i to nawiązanie do ks. Popiełuszki bardzo przeszkadzać.
No i dowiedzielismy sie że owszem było miło ale teraz posłuchajta Barry White'a i spadajta. Oczywiście nie w tej formie.
To już kolejna inicjatywa w której pokładaliśmy nadzieję i zawiedliśmy się.
Wcześniej był Ruch 10 Kwietnia, który okazał się wydmuszką a może i pozorowaną inicjatywą mającą skanalizować wybuch aktywnosci Polaków po 10 kwietnia i wyprowadzić ją na manowce.
Poza zebraniem podpisów pod listem który pewnie wylądował w koszu nie zrobili nic. Co więcej odżegnuja się od oddolnych inicjatyw, jak choćby spotkanie 10 czerwca pod Pałacem . Czekam aż zaczną przepraszać że istnieją i żyją.
Już nie wspomnę że PiS czy inne partie, kojarzone z prawicą nie zrobiły nic, żeby przyciągnąć i zorganizować Solidarnych 2010.
Im też nie jesteśmy potrzebni. Mamy iść na wybory i wrzucić kartkę do urny z krzyzykiem przy ich kandydacie. A jak już Murzyn zrobi swoje, może odejść.
Dzisiaj po Mszy poszłam wraz z grupą osób pod Pałac i do Hotelu Europejskiego, gdzie odbyło się naprędce zorganizowane, spożnione spotkanie z JK, dla tych co dotrwali.
Jarek bredził coś o ruchu społecznym. Zalążki ruchu społecznego były 2 miesiące temu tu na Krakowskim Przedmieściu, ale i w całej Polsce.
Były na wyciągnięcie ręki, ale nikt nie chciał jej wyciągnąć.
Wciąż jeszcze można wiele zdziałać. Jeszcze ludziom się chce, jeszcze trwa ta rozbudzona aktywność, ale to nie będzie wieczne.
Załóżmy że przyjdzie porażka, znow bedziemy zewsząd "pałowani medialnie", zacznie się zniechęcenie i marazm.
I wtedy ciężko będzie zmobilizować ludzi do działania.
I znów będą aktualne słowa z "Wesela": "miałeś chamie złoty róg...."
Czy Polak zawsze musi być mądry po szkodzie ?

 

http://forum.fronda.pl/?akcja=pokaz&id=3545273

Etykietowanie:

1 komentarz

avatar użytkownika Maryla

1. 18 czerwca na Msze do Katedry na 20.00

Marcin Radomski OFMCap » odpowiedz
15.06.10
00:14

ok to żeby było jasno nikt
nam dekretami nic nie zamyka ;-) i podkreślam to co mówiłem zapraszam na
18 czerwca na Msze do Katedry na 20 główny celebrans nasz Prowincjał
br. Marek ten co dziś kazanie mówił. Po Mszy idziemy pod Pałac.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl