Political fiction

avatar użytkownika Prorok

W kraju gdzie wydarzają się rzeczy, które gdzie indziej wydarzyć by się nie mogły, możliwy jest również i taki zbieg przypadków.

 

Oto gdy nie dojdzie do wyłonienia kandydata w pierwszej turze, do drugiej wystaruje zupełnie inny team, niż wynikałoby to z wyników tury pierwszej.

Art. 8b Ustawy z dnia 27 września 1990 r. o wyborze Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej (Dz. U. z 2000 r. Nr 47, poz. 544) na temat dugiej tury, stanowi tak:

Jeżeli którykolwiek z dwóch kandydatów, o których mowa w ust. 2, wycofa zgodę na kandydowanie, utraci prawo wyborcze lub umrze, w jego miejsce do wyborów w ponownym głosowaniu dopuszcza się kandydata, który otrzymał kolejno największą liczbę głosów w pierwszym głosowaniu. W takim wypadku datę ponownego głosowania odracza się o dalszych 14 dni.

Nie mają racji ci, którzy nawołują do głosowania w dniu 20 czerwca 2010 "zgodnie z sumieniem". Którzy ufają w mechanizmy demokracji. Pełnej demokracji w Polsce nie ma. To znaczy jest demokrajca... prawie demokracja. To "prawie robi wielką różnicę". Tymczasem możemy teraz stracić nawet i nadzieję na nią.

20 czerwca 2010r. ten jej zalążek możemy jeszcze obronić. Jest nas na tyle, że może się udać , pod warunkiem, że nie zmarnujemy naszego głosu na kandydatów bez szans.

Czuję mocno, że jeśli się nie zmobilizujemy w dniu 20 czerwca 2010r. - ten artykuł może mieć zastosowanie. Co to będzie znaczyć dla Polski - kto będzie tym trzecim na liście po pierwszej turze - nie muszę pisać.

 

Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz