Jadwiga Staniszkis nie wytrzymała niezbyt grzecznego zachowania panów Krzemińskiego (kim jest ten pan mówiący jakby był przedstawicielem mniejszości seksualnej?) i pana Piotra Marciniaka i wyszła ze studia programu "Fakty po faktach".
Pani profesor nie miała szansy podyskutować, bo panowie znajdujący się w studiu wcale jej nie chcieli słuchać, tylko atakowali Jarosława Kaczyńskiego i jego zmarłego brata.
Ja, na miejscu pani profesor w ogóle bym do tego programu nie przyszedł.
I na koniec informacja - pani profesor zapowiedziała, że jutro ma być w programie Teraz My razem z Palikotem. Ciekawet czy przyjdzie po dzisiejszym wyjściu.
http://terryasic.salon24.pl/193793,jadwiga-staniszkis-wyszla
10 komentarzy
1. dobrze, że uszła z zyciem, Krzemiński mógł mieć pistolet
Panie, gdybym miał
pistolet - czyli o agresji
i polityce»
Panie, gdybym miał pistolet - czyli
o agresji
i polityce
Rozsadnikiem złych emocji między ludźmi ... działające w polskim
życiu społecznym: polityka i Kościół katolicki - pisze znany socjolog
... polskim życiu społecznym, a mianowicie polityka
i - o
zgrozo - Kościół katolicki, a przynajmniej ... czaty dostarczają
niezwykłej dawki wyzwisk i agresji bez porównania bardziej
bezpardonowych ...
Data publikacji: poniedziałek, 28 maj 2007, wydanie:
4166, strona: X1
autor:
Ireneusz Krzemiński
dział:
Archiwum
"RZ" »
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. a jednak..
Nie obejrzałem do końca tego programu.Jakoś nie szło mi oglądać "dojeżdżania" Pani Staniszkis.W takich chwilach zawsze przypomina mi się, jak przy różnych okazjach(rocznice itp) Mariusz Walter i ŚP Wejchart zapewaniali (nie pytani) ,że TVN to 100% czyste dziennikarstwo.Bez nacisków i politycznych sympatii.
A co do wychodzenia ze studia.Dziwię się ,że to się nie zdarza częściej.Wczoraj ten sam redaktorek (do spółki ze Środą) w BABILION-nie atakował Poncyljusza.
3. karakan
zaprzyjaźniona telewizja" Wajdy i Bronka nawet juz nie udaje, że to ich wojna.
Dzisiaj rano panienka z TVN24 zaatakowała po chamsku Kluzik-Rostowską - to po co pani zwołała konferencję?
Chamstwo, słoma z butów i zero profesjonalizmu.
Szkoła z Łubianki widoczna kazdego dnia.
Pozdrawiam
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. Z drugiej strony..
to dobry znak! Znaczy ,że sraczka trwa w najlepsze! ;)
Zaraz cisza wyborcza i trzeba było pocisnąć mocniej.
5. głos ulicy :) Ludzie oceniają PO
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
6. Taka duża dziewczynka,
taka mądra, a taka nierozważna. To nie jest towarzystwo dla ludzi, którzy chcą zrozumieć świat i są otwarci na dyskusje.
Pozdrawiam -
hrabia Pim de Pim
7. tu mozna obejrzeć
http://www.tvn24.pl/28377,1660552,0,1,fakty-po-faktach,fakty_wiadomosc.html
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
8. Już wiem, co to "wykształciuch" - cham z dyplomem. (mona)
"Wykształciuch to ktoś nierozumiejący znaczenia słowa "wykształciuch" - przeczytałam kiedyś na czyimś blogu. Zanotowałam autora, ale mi wcięło.
Ostatecznie sama mogłam podpaść pod tę kategorię, bo nie bardzo, mimo wszystko, rozumiałam to coś, co funkcjonuje w społeczeństwie jako "wykształciuch". Nie trafiło mi się w stosunkach osobistych, a ze znanych egzemplarzy, pojawiających się w telewizji, "modelowe" przykłady znam nieliczne, bo mnie to nie rajcuje - i po prostu, widząc głupka - wciskam odpowiedni guziczek.
Znam więc tym sposobem, zresztą już z "zamrażarki", pewnego ogólnie znanego filozofa, pewnego dziennikarza, który udawał konia (może zresztą klacz, zwaną przez lud kobyłą), innego dziennikarza, który przedsięwzięciu klakierował.
No, jeszcze parę sztuk by się znalazło, ale jedno przyznać trzeba, obojętne, jaki ma się do nich stosunek: swoje występy w jakiś sposób przygotowują, niezależnie od płci, urody i wrodzonych talentów - lub ich braku.
Dziś ( niedziela), ogladając "Fakty po faktach" doznałam olśnienia: oto objawił mi się człowiek o znanym nazwisku, który przyszedł do studia z gotowym programem obrażenia rozmówcy, konkretnie - Jadwigi Staniszkis. Plan się powiódł, pani profesor ze studia wyszła, ale nie tu jest pies pogrzebany.
Miałam chyba uszy jak nietoperz, bo rozpaczliwie chciałam usłyszeć, co konkretnie Ireneusz Krzemiński powie, jeżeli zaczyna od stwierdzenia, że trzykrotnie w tym studium odmówił rozmowy z prof. Staniszkis. Po takim dictum uznałam, że - jeśli po trzykrotnej odmowie facet jednak na tę konfrontację poglądów przychodzi - będzie miał do powiedzenia coś, czym mnie zaskoczy. Już się bałam, jako że kibicuję stronie wręcz przeciwnej, która to strona miała właśnie okryć się wieczną hańbą.
Nota bene - red.Marciniakowi strasznie chyba zależało na tym przedstawieniu, jeśli wybłagiwał u Krzemińskiego, aby zechciał łaskawie spotkać się z prof. Staniszkis...
Swoją szosą ciekawe, czy została poinformowana o sytuacji. I czy Marciniak ( a zwłaszcza jego chlebodawca) jest usatysfakcjonowany. Marciniak wprawdzie należy do dziennikarzy ewidentnie najgłupszych ( gdzie mu tam do stronniczego, złośliwego Kuźniara, którego mogę chronicznie nie znosić , jednak doceniam jego błyskotliwość), ale paniom się Marciniak podoba - co dla stacji jest chyba cenne.
Ale mimo wszystko...Ja bym go wywaliła.
Profesor Staniszkis powinna być więcej warta dla stacji, niż jakiś "mały żigolo", a rzeczą Marciniaka było niedopuszczenie do skandalu, do którego jednak doszło. Za to mu płacą.
Spodziewałam się argumentów ze strony dr.Krzemińskiego. Nie usłyszałam ŻADNYCH, ANI JEDNEGO !
Zobaczyłam zaciekłą nienawiść "strony miłości", usłyszałam banały powtarzane od prawieków: o strachu, w który wpędza Krzemińskiego sama myśl o Jarosławie Kaczyńskim, o tym, że JK nie ma opozycyjnej przeszłości, że Lech Kaczyński...tu właściwie nic, synonim zła - i tyle. Same bzdury.
Cała dyskusja toczyła się wokół jednego: Krzemiński usiłował dokopać Jadwidze Staniszkis, póki ona usiłowała odpowiadać. A rączki mu nerwowo latały z tej chęci dowalenia.
Były personalne wypominki - jak to Staniszkis znalazła się na liście Wildsteina, jak krytykowała, przynajmniej przez pewien czas, tzw. IV Rzeczpospolitą... Natomiast NIE było, że została "wkręcona" przez Żakowskiego, który do programu ją zaprosił, informując że figuruje na liście - ale nie mówiąc, że nie figuruje tam jako TW. Taki dowcip...
Co do strachu ("kolbami w drzwi załomoczą") - socjolog Krzemiński nie wytłumaczył mi, czego ma się bać zwykły, przyzwoity człowiek. A co głupsze - to tak, jak ze stonką zrzucaną z amerykańskich samolotów na polską, zwłaszcza spóldzielczoprodukcyjną niwę: jacyś "wszyscy" się strasznie boją, ale tak widać tych przerażonych, jak amerykańskie samoloty, zrzucajace stonkę na naszą, polską ziemię.
Myślałam, że czegoś się dowiem - nie dowiedziałam się.
Słowem - usłyszałam od tego cennego dla Marciniaka, wymodlonego z trudem gościa - wierutne bzdury, podlane sosem peanów na cześć męża stanu, który już nie ma zamiaru być premierowym "żyrandolem", ponieważ właśnie zmienił plany.
Oraz - znaczną ilość czegoś, co miało obrazić rozmówczynię.
Kiedy Krzemiński zakończył filipikę obelg stwierdzeniem, że Lech Kaczyński zginął w i d i o t y c z n e jkatastrofie, widziałam już, że coś w prof. Staniszkis pękło. Ostatecznie przyszło jej świadkować zdarzeniu...
Ale dzielnie wytrzymała - kulturalny człowiek nie może po prostu, zwłaszcza na wizji, ani dać w pysk, ani dać się wciągnąć w dyskusję na temat Katynia, więc chyba profesor pozostawiła ocenę sytuacji widzom.Spróbowała jeszcze o konkretach na temat rozwoju Polski, ale nie ma dyskusji, jeśli interlokutor kwituje poważne sprawy tzw,"gryzącą ironią" - w braku argumentu.
Marciniak z "zaprzyjaźnionej telewizji" miał co chciał - a chciał mieć show.
Nie wiem natomiast, czy podobał mu się zasób rzeczowości argumentów u Krzemińskiego, o którego tak zabiegał, jeśli w ogóle pojął, że argumentów nie było.
Link podaję, ale oczywiście jest zrobiony tak, jak wygodnie "zaprzyjaźnionej telewizji".
http://www.tvn24.pl/-1,1660555,0,1,co-jadzia-wygaduje-staniszkis-wyszla,...
Coś w końcu o delikwencie Krzemińskim wiem, ale bardzo zapragnęłam dowiedzieć się, co ten socjolog studiował w kwestii detalicznej, co konkretnie wykształciło w nim taką agresję, to myślenie hipokampem.
Ano, wyspecjalizował się w G.H. Meadzie. To taki pan, który uważał, że...no, jakby to najkrócej...interakcja społeczna polega głównie na interpretacji gestów drugiej strony, bez udziału rozumu.
Jeszcze krócej - ma to być błyskawiczna decyzja ( w mózgu dzieje się to naprawdę "na skróty"): "Ono zje mnie, czy ja jego? Walczyć - czy uciekać?"
Tym razem "ono" wyszło ze studia.
A gesty...dobrze byłoby, żeby delikwent Krzemiński obejrzał sobie te gesty. Własne.
Ciekawe, jakby je zinterpretował?
http://mona11.salon24.pl/193942,juz-wiem-co-to-wyksztalciuch-cham-z-dypl...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
9. He, he....
Staniszkis była dobra, póki chwaliła...PO (tak było na początku- dawała IM swego rodzaju "handicap").
Jest "jednostką do odstrzału" - odkąd jawnie poparła J.Kaczyńskiego.
Nie ma zmiłuj!
Ciągle zdumiewa mnie jedno: że UNY za chol*rę nie pojęli CO i DLACZEGO się zmieniło po 10.04. Walą z tej samej - co wcześniej broni - i nie dociera do zakutych ("rycerskich") łbów, ze jest to działanie przeciwskuteczne! POTWIERDZAJĄCE ten skręcony z nienawiści obraz rzeczywistości - a datujący sie właściwie od wygranej PIS w 2005r. Potem juz było tylko gorzej i gorzej: ale tę STRATEGIĘ i SKUTKI ludzie zobaczyli dopiero po 10.kwietnia.
Każda, kolejna nawalanka PO w kierunku J.K. i PIS - obraca sie przeciwko nim! Natychmiast każdy rozsądny człowiek przypomni sobie, ze...Jarosław był na liście pasażerów Tu-154!
Straszni ludzie zawarli pakt przeciw Polakom.
Selka
10. co Ty z...
... tymi "panami"?! ;-)
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów