Olechowski powiedział coś ważnego!
Coś, co ciągle umyka wielu komentatorom:
"Dzierzba: W biografii zamieszczonej na Pana oficjalnej stronie internetowej Olechowski.pl nie znajdziemy informacji, że w obradach Okrągłego Stołu reprezentował Pan stronę rządową oraz że wcześniej współpracował Pan z wywiadem gospodarczym PRL. Czy to tylko przeoczenie, czy też może uważa Pan te epizody za niewarte wzmianki, względnie uznał Pan, że ze względów na przykład pijarowych lepiej się nimi nie afiszować?
W moim najgłębszym przekonaniu Okrągły Stół nie miał stron. Byłem jedną z tych osób, które uczestniczyły w tym ze świadomością, że to jest inicjatywa Polaków zmierzających do historycznych zmian w Polsce."
http://jankepost.salon24.pl/193667,olechowski-dla-salon24-pl-dosc-jalowej-polityki
A tutaj tradycyjne rżnięcie głupa:
"Foros: Ile jest prawdy w twierdzeniu, że kto raz podjął współpracę z tajnymi służbami, nie może się od niej uwolnić przez całe życie?
Nie wiem jaka jest sytuacja ludzi, którzy byli agentami, ale jeśli chodzi o współpracowników, to jest nieprawda."
W polskiej terminologii agent to współpracownik, w anglosaskiej- oficer lub funkcjonariusz. Media często posługują się terminem "agent" w złym kontekście.
"Ewaryst Federowicz: Jestem ciekaw, ile wynosiło wynagrodzenie agenta wywiadu gospodarczego PRL?
Nic."
Możemy sprobować uwierzyć lub się zastanowić. "Wyższe" formy wywiadu w PRLu były nadwywiadem, czyli przygotowane były do określonych, specyficznych zadań, ot taka rezerwa kadrowa na przyszłość. Na miękkie lądowanie. Dlatego z jednej strony trudno uwierzyć w odpowiedź- nic ale z drugiej biorąc pod uwagę wysiłki związane z odpowiednim posadowieniem "agenta" można przyjąć taką opcję...
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz