Do tego musialo dojsc... ( 1-2-3 akademik )
"Polak madry po szkodzie"
Dzisiaj mijaja dwa miesiace od bezprecedensowej straty w narodowych dziejach. Czas chlodniejszym okiem spojrzec na nasze sprawy.
17 wrzesnia ubieglego roku nowy prezydent USA wycofal, mimo czlonkostwa Polski w NATO, wsparcie naszego bezpieczenstwa. Niemcy wspolnie z Rosja realizuja plan zarzadzania Europa. Rosja akceptuje dominacje Niemiec w Europie Zachodniej przy poszanowaniu swoich tam interesow i vice versa. Strefa dominacji Rosji pozostaje Europa Srodkowo – Wschodnia przy poszanowaniu interesow Niemiec, a wiec przy podtrzymaniu kontrolowanej suwerennosci (finlandyzacji) tego obszaru. Polskie sily zbrojne zostaja zredukowane w bezprecedensowym zakresie jak na specyfike polozenia i potrzeb 40mln. panstwa. Panstwa, ktore nie zostalo ani oficjalnie zdemilitaryzowane ani nie oglosilo neutralnosci. W niewyjasnionych okolicznosciach ginie, w katastrofie lotniczej, cale dowodztwo powietrznych sil zbrojnych, tradycyjnie elita Wojska Polskiego. Sa to juz dowodcy po weryfikacjach wynikajacych z konsekwencji raportu z rozwiazania komunistycznych WSI (polskiej agendy sowieckiego GRU). Aneks do wspomnianego raportu nie zostal jak dotad przez prezydenta RP ogloszony ze wzgledu na polityczne “trzesienie ziemi”, ktore musialby wywolac i miedzynarodowe reperkusje . RP jest nadal panstwem o najwiekszym nasyceniu aktywnych agentow obcych wywiadow. Piec lat temu dochodzi do niespodziewanego storpedowania wspolnego wczesniej projektu tzw. IV RP przez powazna czesc srodowisk postsolidarnosciowych skupionych wokol, powstalej, przy dosc niejasnych powiazaniach, Platformy Obywatelskiej. Projekt IV RP przede wszystkim zakladal poszerzenie suwerennosci i niepodleglosci Polski w stosunku do, wymuszonej owczesnymi okolicznosciami, Umowy Okraglostolowej, oraz wprowadzenie niezbednych ustawodawczych mechanizmow gwarantujacych trwalosc i nieodwracalnosc przemian po 1989 roku. Zblizajace sie wybory prezydenckie i nieoczekiwanie silna kandydatura Lecha Kaczynskiego ponowily nadzieje na kontynuacje, znacznie juz podkopanej, idei IV RP. Rzadzacy, pierwszy raz od Stanu Wojennego z 1981 roku i decyzji gen.Jaruzelskiego, siegaja po argument wsparcia ze strony Rosji.
W rezultacie Glowa Panstwa, spodziewajaca sie zwyklego dyplomatycznego zaproszenia na uroczystosci z okazji 70 rocznicy zbrodni w Katyniu , slyszy kategoryczne rosyjskie - “nielzja “. Uroczystosci zorganizowane zostaja wedlug rosyjskiego scenariusza, wylacznie ze starannie wyselekcjonowanymi goscmi, bez udzialu Prezydenta RP.
W Polsce miedzywojennej - z pamiecia wojny 1920 roku - taka sytuacja stanowilaby absolutnie “czerwone swiatlo” dla politycznych elit. Choc juz wtedy Marszalek narzekal “…Wam trzeba kury szczac prowadzac, a nie polityke robic…”.
Pozniejsza desperacka decyzja jednak wyartykulowania przez naocznych swiadkow tamtych czasow lub ich potomkow, jednak z udzialem Prezydenta RP i na terenie Wielkiej Rosji, otwartej krytyki traktowania przez 70 lat katynskiego ludobojstwa i Polski - musiala miec tragiczne konsekwencje przy putinowskim rozumieniu prestizu mocarstwa. A przeciez to “rozumienie prestizu” przez aparat bylego KGB jest demonstrowane na oczach swiata niemalze kazdego dnia i lista zamordowanych dziennikarzy czy nielojalnych wspolpracownikow przez nieznanych sprawcow, lista dziwnych i strasznych wybuchow, czy katastrof stale sie wydluza.
W kazdym z tych przypadkow, jak i wobec tragedii smolenskiej, liczba twardych dowodow tak samo maleje, jak rosnie liczba twardych poszlak – dla przestrogi i wskazania rzeczywistej sily imperium. Nie wolno dac sie zwiesc usmieszkom i umizgom Angeli do Wladimira na moskiewskiej trybunie, czy do Donalda, z nadzwyczajnym prezentem w reku, w Akwizgranie. Nie ma zadnego powodu by, po zaledwie 20 latach, zatrzec pamiec o wyjatkowych relacjach i zaufaniu miedzy KGB i STASI oraz soczystych pocalunkach Ericha Honeckera i Leonida Brezniewa na ciagle tym samym – Placu Czerwonym.
Jestesmy narodem zdolnym dokonywac rzeczy uznanych powszechnie za prawie niemozliwe. Symbolicznym juz jest Monte Cassino i odwaga zolnierzy gen. Andersa, ktorzy jednak na kamienistych drogach podejscia pod klasztor umieszczali tablice :“ Nie badz glupi, nie daj sie zabic “.
W tym sensie trzeba znowu nauczyc sie Rosji, by juz nigdy wiecej polskie Bog, Honor, Ojczyzna nie zostalo poswiecone w kolejnym akcie zbiorowej egzekucji.
http://1-2-3.salon24.pl/192425,do-tego-musialo-dojsc
- Zaloguj się, by odpowiadać
1 komentarz
1. panstwo niedoli..kontroli