Wczoraj od czasu do czasu zerkałem na telewizor gdzie była transmisja z beatyfikacji ks. Jerzego Popiełuszki. Telewizja, podobno publiczna, puszczała także wypowiedzi ludzi którzy uczestniczyli w uroczystościach. I wyobraźcie sobie drodzy czytelnicy, że znów ci pseudodziennikarze dopuścili się manipulacji, podobnie jak w programach Jana Pospieszalskiego czy w słynnym filmie “Solidarni 2010".
Czego dotyczyła manipulacja?
Znów dopuszczono do głosu tylko jedna stronę. Być może coś przeoczyłem, ale wszyscy którzy się wypowiadali mówili dobrze o ks. Jerzym. Żadnej krytyki, a przecież doskonale pamiętam, że dawniej wielokrotnie słyszałem jak określano msze beatyfikowanego jako “seanse nienawiści” i “politykowanie”. A tu tylko mówią, że On mówił o miłości i zwyciężaniu zła dobrem. Nie dopuszczono tym razem do głosu tej części społeczeństwa, która miała o ks. Jerzym inne zdanie niż obowiązujące w PIS-mediach. Przecież tam też tacy musieli być, nie mogli wszyscy wymrzeć przez 25-30 lat. A jak nie było ich tam, to można było do nich dotrzeć.
Dlaczego telewizja publiczna dopuściła się takiej manipulacji? Co gorsza, w Wiadomościach, szerzono jakieś teorie spiskowe mówiąc, że nie wszystko zostało w tej sprawie wyjaśnione, że niby mogą być jacyś “mocodawcy” którzy mogli kierować tą zbrodnią. I to wszystko za nasze pieniądze.
4 komentarze
1. Nikczemność na białym koniu
a fuj !!
http://www.rp.pl/artykul/216162,490605.html
Choćby dziś na stronie drugiej "GW" w tekście "Kaczyński jako św. Jerzy" pisze Katarzyna Wiśniewska: "wykorzystywanie ks. Jerzego do partyjnej propagandy jest nikczemne". Rzeczywiście, pomyślałem, nikczemne! Jak ten poseł Poncyliusz z panią Kluzik-Rostkowską, osoby tak dalekie od prawicowego religianctwa, mogą sięgać po takie argumenty...
Ale potem wczytałem się w tekst pani Wiśniewskiej, która zebrała do kupy parę niespecjalnie związanych ze sobą faktów. Klimat Radia Erewań. Podstawą do ogłoszenia pisowskiej nikczemności jest fakt, że jakieś nieznane bliżej pisemko "Idź pod prąd" sprzedaje pocztówki z rysunkiem Jarosława Kaczyńskiego siedzącego na białym koniu i przebijającego czerwonego smoka. Postać szefa PiS jest wystylizowana na św. Jerzego. Wątek w kulturze (zresztą nie tylko polskiej) niesłychanie popularny - tak często w dziejach przedstawiano politycznych przywódców, ale być może dziennikarka "Wyborczej" akurat tego toposu nie zna. Za to jej się "słusznie" kojarzy - bo zobaczyła także nad tłumem idącym wczoraj z Placu Piłsudskiego do Wilanowa "monstrualny transparent": "Jarosław dobrem zwycięży".
Ok - prawie mnie przekonała. To wstrętna pisowska propaganda, jak ten Poncyliusz i ta Kluzik-Rostkowska mogą... I znów dopiero po chwili ochłonąłem ze "słusznej złości", którą zaraziła mnie Katarzyna-Wiśniewska. Kiedy zdałem sobie sprawę, że to znów nie PR-owcy Kaczyńskiego, ale jakaś inicjatywa oddolna.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Mówi się o mszach św. ks.
Mówi się o mszach św. ks. Popiełuszki jako o seansach nienawiści ...a czym było pałowanie przez ZOMO manifestujących robotników , studentów domagających się godnego życia ...czyżby ktoś o tym obrazku w naszej historii już zapomniał?
"Na każdym kroku walczyć będziemy o to , aby Polska
Polską była, aby w Polsce po Polsku się myślało"/ kardynał Stefan Wyszyński- Prymas Polski/
3. @Maryla
Coraz bardziej denny poziom "argumentacji" świadczy gdzie się to towarzystwo znalazło.
4. @Nico031
Wielu jest takich którzy nie pamiętają co się działo kilka miesięcy temu w polityce. A co dopiero mówić o 30 latach? Szczególnie, że dla sporej części elektoratu środowisk o których mowa to jest prehistoria, która na dodatek nie warto się interesować bo to "dzieli i jątrzy".