Na TVP Historia mamy ostatnio okazję powrócić do procesu toruńskiego przeprowadzonego w ekspresowym tempie przez władze PRL, po bestialskim zabójstwie ks. Jerzego Popiełuszki. Dopiero z dzisiejszej perspektywy widać jak byli naiwni ci, którzy śledząc wtedy ten proces uwierzyli, że pod ogromnym naciskiem opinii społecznej władze, przy pewnej jawności postanowiły rzeczywiście dociec prawdy i skazać zarówno wykonawców jak i mocodawców.
Dziś wiemy, że był to świetnie zorganizowany spektakl, w którym przed kamerami wystąpiła cała armia, specjalistów, rzeczoznawców, biegłych, łącznie z sędziowskim składem. Jednocześnie zacierano i tuszowano ślady prowadzące do prawdziwych mocodawców. Skazano jednak tylko tych, których skazać postanowiono jeszcze przed procesem.
Tajemnica i omerta obowiązuje do dziś, o czym przekonał się prokurator Witkowski w 2004 roku czy redaktor Sumliński, któremu przy okazji „Afery marszałkowej” zarekwirowano materiały do książki o zabójstwie księdza Jerzego.
Wszystkim tym, którzy z wypiekami na twarzy śledzą dziś losy śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej, radzę trochę ochłonąć, przełączyć sobie pilotem kanał na TVP Historia i chwilę pomyśleć czy aby nie są widzami kolejnego przedstawienia, którego podstawowym celem jest wywołanie wrażenia autentyczności i ukazanie zaciekłego wręcz zdeterminowania władz Polski i Rosji by dojść do prawdy?
Zauważmy, że najmniej mówi się w naszych mediach o tym, jakiemu to państwu i przywódcy zawierzył Donald Tusk, a zrobił to przecież z pełna premedytacją. Podstawą powodzenia tego „kina” jest utrzymanie widza w przekonaniu, że sprawę w swoje ręce wzięły dwa „demokratyczne państwa prawa”.
A jaka jest prawda?
Wśród krajów gdzie trup wśród dziennikarzy ściele się najgęściej, Rosja ma miejsce na pudle tuż za Irakiem i Kolumbią. Na publikowanej corocznie przez organizację „Reporterzy bez granic”, liście polityków będących wrogami wolnych mediów, Putin jak zwykle jest w czołówce peletonu, tuż obok Hu Jintaoo, Kim Dzong Ila, Kadyrowa i Łukaszenki.
W raporcie “Freedom of the Press”, Rosję uplasowano na 145 miejscu w świecie pod względem wolności prasy i mediów tuż obok Afganistanu, Bangladeszu, Kamerunu i Etiopii, a przed Nepalem i Irakiem. Prezydent Putin jest zaliczany przez tę organizację do "Prześladowców wolności prasy", tj. do grona głów państw, dyktatorów, przywódców religijnych i szefów grup militarnych na świecie, odpowiedzialnych za pogwałcenie wolności mediów przez stosowanie cenzury, uwięzienie, porwania, torturowanie, a nawet przypadki mordowania dziennikarzy.
Co do prokuratury rosyjskiej i tamtejszego wymiaru sprawiedliwości niech wystarczą sprawy Chodorkowskiego, Politkowskiej czy Litwinienki, nadzorowane przez naczelnego prokuratora Rosji Jurija Czajkę, tego samego, który trzyma pieczę nad śledztwem w sprawie katastrofy smoleńskiej.
Warto też przypomnieć, że podejrzewany przez brytyjskie organy ścigania o zabójstwo Litwinienki, były oficer KGB i FSB Andriej Ługowoj, został przez Putina ostentacyjnie odznaczony i obecnie zasiada w rosyjskiej dumie.
Jeżeli już opinia publiczna powinna się czegoś domagać, to opublikowania pełnej treści podpisanego wczoraj memorandum. Zamiast zaś apelować, tak jak chce Wałęsa, o ujawnienia treści rozmowy między Jarosławem, a Lechem Kaczyńskim, na 20 minut przed katastrofą, proponowałby coś innego.
Na przykład prześledzenie rozmów Tusk-Putin, wszystkich pism, decyzji i dokumentów na podstawie, których można będzie prześledzić całą tą polsko-rosyjską, koronkową dyplomatyczną robotę, która oddzieliła „ziarno” 7 kwietnia, od „plew” 10 kwietnia.
Warto również zastanowić się, kim są tak naprawdę ludzie, którzy zdolni byli podjąć choćby tylko dyplomatyczną grę przeciwko prezydentowi własnego państwa z kimś o takiej reputacji jak Putin?
2 komentarze
1. odpowiedzialność i tak ponosi premier
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Marszalek-Komorowski-nie-doczytal...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. beneficjenci
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl