Jako jednorazowy doradca tymczasowego rzadu polskiego

Ostrzegam w bardzo mocnych slowach, rzad polski, a szczegolnie Pana Premiera Tuska, by nie wierzyl za bardzo Rosjanom, naszym wschodnim przyjaciolom. Oni nie sa za bardzo wiarygodni. Udowadniali to przez cale setki lat. Takze w przypadku katastrof lotniczych. Nawet nie trzeba daleko siegac! Ale siegnijmy!

W dniu 14 III 1980 r., czyli za czasow PRL-u, o godzinie 11:15 rozbil sie przy podejsciu na lotnisko w Okeciu samolot IL-62 "Mikolaj Kopernik". Zginela cala amatorska reprezentacja USA w boksie (22 osoby) i 55 innych ludzi. Czterech Ruskow tez przy okazji zginelo. Co bylo przyczyna?

"Na mniej wiecej minute przed planowanym ladowaniem zaloga zglosila wiezy kontrolnej, ze zaswiecil sie wskaznik wysuniecia podwozia. Tego typu awarie dosc czesto zdarzaly sie w samolotach produkcji radzieckiej. Na ogol wynikaly z przepalonego bezpiecznika badz zaroweczki. W takich przypadkach zaloga przelatywala nad lotniskiem i powtarzala podejscie do ladowania. W tym czasie mechanik pokladowy sprawdzal wlasciwe obwody badz ktos z obslugi lotniska przez lornetke obserwowal i potwierdal droga radiowa fakt wysuniecia sie podwozia.Zaloga zdecydowala sie na pierwzy manewr...Gdy na polecenie dowodcy mechanik pokladowy zwiekszyl moc silnikow, pekl wal turbiny niskiego cisnienia silnika nr 2. Odlamki silnika rozlecialy sie na wszystkie strony, uszkadzajac silnik  nr 1, przebijajac kadlub, co spowodowalo zniszczenie ukladow sterowniczych, zasilania czarnej skrzynki, i rejestratora kokpitu, oraz uszkodzenie silnika nr 3".

Wszystko to bylo zawarte w raporcie Komisji Badania Wypadkow dotyczacych Lotnictwa Panstwowego. Takze tam napisano wprost o "ukrytych wadach materialowo-technologicznych, ktore doprowadzily do przedwczesnego zmeczenia walu silnika."

Swoje ustalenia komisja wyslala do Zwiazku Sowieckiego. Rosjanie odrzucili jednak raport komisji jako niewiarygodny. Twierdzili, ze pekniecie walu silnika bylo skutkiem katastrofy, nie zas jej przyczyna. Dopiero pozniej o siedem lat, po tragedii lotu nr 5056, spowodowanej peknieciem walu silnika, Rosjanie bardzo niechetnie zaakceptowali ustalenia komisji.

Rosyjski producent nigdy nie przyznal sie do tego, ze zniszczenie drugiego silnika "Kopernika" nastapilo w wyniku niedorobek. Dopiero po katastrofie "Kosciuszki" radzieccy konstruktorzy dodali specjalne wzmocnienie w miejscu, w ktorym wal turbinowy zmienia swoja srednice.

Wracajac do "Kopernika", prof Jerzy Maryniak z Politechniki Warszawskiej (od 1956 r.), ktory wykladal o wypadkach lotniczych w szkole Orlat w Deblinie, powiedzial:

"Polscy eksperci zwrocili sie do radzieckich producentow z pytaniem, czy mieli przypadki rozpadania sie turbiny silnika Ila-62. Odpowiedzieli, ze tak, ale tylko w laboratorium. I przeslali takze zdjecia. przyjrzelismy sie im uwaznie. Okazalo sie, ze bylo na nich mniej elementow turbiny, niz my znalezlismy po wypadku w terenie.

To dalo mnie do myslenia, bo swiadczylo o klamstwie Rosjan. Gdyby rzeczywiscie zdjecia pochodzily z proby laboratoryjnej, bylyby na nich wszystkie elementy".

To co! Qrwa mac! Ludzie za PRL-u byli jak Polacy, a dzisiejsze Klichy sa jak jakie Ruskie, pierwsze z brzegu? Co sie Qrwa dzieje w Polsce Ojczyznie Naszej?

PS To ja, jako ja, mam niby-polskiemu rzadowi pokazywac, ze sie osmiesza?