lewackie bojówki anarchistyczne przeciwko policji. Kolejny Mol lewaków

avatar użytkownika Maryla

"Rasizmowi Stop. Ukarać zabójcę" Nigeryjczyka

MARSZ WS. ZABITEGO Z RĄK POLICJANTA

TVN24
Kilkaset osób wyruszyło ulicami stolicy w marszu upamiętniającym śmierć Nigeryjczyka, który tydzień temu zginął z rąk policjanta. Funkcjonariusze cały czas odpierają padające w ich stronę oskarżenia. - Nie jesteśmy rasistami - podkreślał na antenie TVN24 rzecznik stołecznej policji Maciej Karczyński.
36-letni Nigeryjczyk Maxwell Itoya został śmiertelnie postrzelony w ubiegłą niedzielę na targowisku w okolicach dawnego Stadionu Dziesięciolecia w Warszawie.
Wszystko wyjaśni prokuratura (TVN24)
Prokuratura w Warszawie szuka wszystkich świadków niedzielnego zdarzenia, w... czytaj więcej »
Policja: nie jesteśmy rasistami
- Nigeryjczyk, który zmarł po strzale z policyjnej broni, mógł zostać... czytaj więcej »



"Marsz solidarności przeciw rasizmowi i przemocy policji" wyruszył sprzed dworca PKS Stadion, ma przejść ulicą Targową do al. Solidarności i przez most Śląsko-Dąbrowski, pl. Zamkowy, później ulicą Senatorską do pl. Bankowego i dalej pod Pałac Mostowskich - Komendę Stołeczną Policji.

"(...)nie był agresywny(...)"

Ci, którzy biorą udział w marszu niosą transparenty z hasłami: "Max nie był agresywny, nie atakował policji, więc dlaczego nie żyje", "Rasizmowi Stop. Ukarać zabójcę Maxwella Itoyi", "Rasizmowi Stop. Stop Brutalności policji", "Rasizmowi stop. Witamy imigrantów w Polsce" oraz "Żaden człowiek nie jest nielegalny, otwórzcie granice".

W tunelu pod torami kolejowymi, w miejscu gdzie zginął Nigeryjczyk zapłonęły znicze, wiele osób składało kwiaty. Tuż przed rozpoczęciem manifestacji przyjaciele Maxwella podkreślali, "że był porządnym człowiekiem, nie kryminalistą".

Bo popełniono przestępstwo

Stołeczna prokuratura prowadzi w sprawie dwa postępowania - pierwsze ws. czynnej napaści na funkcjonariuszy policji, drugie - dotyczące ewentualnego przekroczenia uprawnień przez policję, którego skutkiem było nieumyślne spowodowanie śmierci człowieka.

- Prokuratura wyda decyzję, czy nastąpiło przekroczenie uprawnień z naszej strony, czy wszystko było zgodnie z prawem - mówił na antenie TVN24 rzecznik stołeczne policji Macie Karczyński.

Jak podkreślał, "dla nas ważnym elementem jest to, że pojechaliśmy tam zareagować na to, że jest popełniane przestępstwo - ma być sprzedany nielegalny towar".

- Podeszliśmy do dwóch mężczyzn i próbowaliśmy ich wylegitymować. Ci mężczyźni zaczęli zachowywać się agresywnie - powtarzał opis zdarzenia. Jak podkreślał, policji zależy na tym, żeby wszystko "spokojnie wyjaśnić".

"Nie jesteśmy rasistami"

Rzecznik odpierał pojawiające się zarzuty, że policjanci to rasiści. - My stoimy na straży prawa polskiego, do tego jesteśmy wyznaczeni i tego chcemy przestrzegać. Tego żąda od nas państwo, tego żadają od nas obywatele - mówił Karczyński.

Rzecznik podkreślił, że policjanci "nie (są) żadnymi rasistami, nie jesteśmy żadnymi mordercami". - Nas, policjantów, boli to, że nazywa się nas mordercami, rasistami - mówił.

- Nas polskie państwo wyposażyło w takie środki jak broń i użycie broni jest ostatecznością - dodał.

W sprawie śmierci nigeryjskiego sprzedawcy toczą się dwa postępowania, w tym przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza. Przesłuchano wszystkich zatrzymanych, łącznie 33 osoby. 25 usłyszało zarzut czynnej napaści na policjantów.

kj/sk

 

http://www.tvn24.pl/12690,1658506,0,1,rasizmowi-stop-ukarac-zabojce-nigeryjczyka,wiadomosc.html

Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz