"Publicystyka" Kuczyńskiego. Apel do "Rz".

avatar użytkownika chinaski

Komentowałem po wielokroć głupstwa wypisywane przez Waldemara Kuczyńskiego, publicysty "Gazety" i "Rzeczpospolitej". Głupstwa, bo jakże inaczej nazwać początkowo ogólna wrogość Kuczyńskiego wobec tzw. hazardowej komisji śledczej, potem niechęć wobec propozycji, by opozycja miała w tym gremium większość. Tłumaczenia byłego polityka nie są warte przytaczania, były zbyt kuriozalne (wytrawni obrońcy cnoty "Gazety Wyborczej" mogą sprawdzić) . Mało tego internetową krytykę p. Waldemar określił (na swoim blogu) "atakiem pisoidów", a nasz portal nazwał Ściekiem24. Żadnych konsekwencji nie doczekał; wiadomo to my- anonimowi blogerzy jesteśmy tymi złymi, nieodpowiedzialnymi, zakompleksionymi cudakami bluzgających "ludzi honoru". Ale nie o tym chiałem dziś pisać; wróćmy do funkcyjnego "Wyborczej".
Otóż Kuczyński nie odpuszcza! Ja nie odpuszczam "Wyborczej", Kuczyński nie odpuszcza Kaczyńskiemu. To ta sama obsesja?  
Wątpię. Jestem jedyną z osób, których Michnik oszukał. Osób, które wierzyły, że "Gazeta" będzie wydawnictwem maksymalnie apolitycznym, antykomunistycznym, patriotycznym. Michnik zawłaszczył "Wyborcza", w stylu, w jakim Tusk zawłaszcza Platformę, dla osób myślących inaczej niż "wódz" miejsca na pokładzie być nie może.
Wierny bojar Kuczyński komentuje nie tyle J. Kaczyńskiego, który swoim ostatnim zachowaniem nie daje "żadnego", nawet najbardziej kuriozalnego pretekstu (ile można krytykować "milczenie", "tło" nagrania, etc.?), krytykuje nas- tzw. "bazę".

"Kiedy oddzielnie obserwuję lidera nurtu i bazę, wygląda na to, że (wskutek czegoś dziwnego) Dzień Przemiany oblekł lidera w szatę anielską, a zwolennikom przydał cech szatańskich. Kiedy patrzę na nich łącznie, widzę szefa PiS zmienionego na lepsze (w jednym kierunku) a PiS-owską bazę zmienioną na gorsze (w drugim kierunku). Baza kocha Kaczyńskiego jak kochała i ufa jak ufała - choć wydawałoby się, że powinni zacząć w niego wątpić. Mówi teraz łagodnie jak Tusk."

Tak, kochani, tragedia smoleńska wyzwoliła we mnie (i w innych Polakach, tłumnie podpisujących listy poparcia dla J. Kaczyńskiego) szatańskie moce. Gdyby to były tylko te przysłowiowe mohery: rolnicy, emerytki, oszołomy...Ale nie. Wśród "swołoczy" pokazanej przez J. Pospieszalskiego/E. Stankiewicz znalazło się kilku serialowych aktorów (z kilkumilionową oglądalnością każdego dnia ), lekarze, młodzież...Wszyscy zainfekowani jadem nienawiści. Czy widzieliście kiedykolwiek większe pokłady nienawiści???

Tak. Ja widziałem niedawno. Pewien starszy Pan (powszechnie każą nam go bezwzględnie uwielbiać, bo to autorytet), powiedział, że liczący się kandydat na najwyższy urząd państwa, osoba, która właśnie straciła brata i najbliższych współpracowników, to..."hodowca zwierząt futerkowych, który nie był ojcem czegokolwiek". O tym Kuczyński nie może mówić, bo oskarżałby sam siebie. Ten człowiek nigdy publicznie nie był w stanie przyznać się do błędów. Dlatego twierdzi, że osoby, które tak czynią, oszukują...Funkcyjny "Gazety" tak- tłumaczyniezrozumiałą, zadziwiającą dlań- postawę "solidarnych 2010":

"Jest tylko jedno wyjaśnienie tej dziwności. Zwolennicy Kaczyńskiego są pewni, że on jest taki, jaki był, a nie taki, jak wygląda na pierwszy rzut oka. A prezes nie robi nic, by tę ich pewność podważyć. Oni są pewni, że tych łagodności nie mówi do nich i że ich one nie obowiązują, wszak prezes - jak mówił w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" "za to, co ktoś wykrzykuje na ulicy, nie może brać odpowiedzialności". (źródło)

A jakże słowa Bartoszewskiego komentował Komorowski/jego sztabowcy? Małgorzata Kidawa Błońska, wzór wszelkich cnót, elegancji, stylu (jejku, dlaczego ktoś taki nie jest żoną hrabiego???) powiedziała o wystąpieniu Wajdy i Bartoszewskiego: "Mieli prawo powiedzieć to, co myślą". Oni mają prawo, to taka oczywista oczywistość, ale Krasnodębski, aktor z "Klanu", i zwykłe "mohery", mówić to co myślą nie mogą. Przynajmniej w mediach. A jeśli już to zrobią, to Kuczyński oświadczy na całą Polska, że ogarnął ich szatan i Kaczyński jest za to-rzecz jasna- odpowiedzialny.

Na co zasługuje tak toporne rozumowanie? Zastanawiam się, jaki cel przyświeca P. Lisickiemu decydującemu się publikować teksty faceta, który ma tak fundamentalne braki w sposobie obrony własnych tez? Przecież różnica między nim, a dajmy na to Krasnodębskim, to jak porównywanie kaszubskiej Wieżycy z Himalajami. Co najmniej.
Chodzi o pluralizm poglądów? Ok, niech napisze jakiś w miarę sensowny tekst polemiczny P. Śpiewak, może E. Mistewicz, ktoś mający jakieś argumenty. Nie znam się na ekonomii na tyle, by oceniać w sposób rozsądny kwalifikacje W. Kuczyńskiego jako eksperta, ministra, polityka. Skoro jednak facet bierze się za konkretne analizy zachowań zwykłych Polaków i polityków i robi to w tak mało wyszukany, wstrętnie tendencyjny sposób, należy powiedzieć STOP!. Jako w miarę regularny czytelnik "Rzeczpospolitej" prosiłbym, by zaniechano obniżania poziomu debaty na łamach i...nie publikowanie tekstów Kuczyńskiego. Naprawdę nikt na tym nie straci, zwłaszcza Kuczyński, który będzie miał mniej okazji do robienia z siebie nieudacznika.

5 komentarzy

avatar użytkownika Unicorn

1. Przewrotnie patrząc na jedną

Przewrotnie patrząc na jedną kolumnę a potem na wypociny Kuczyńskiego mógłbym stwierdzić, że robią to specjalnie :> No ale o aż taką chytrość bądź co bądź dziennikarzy nieco lepszych od innych nie podejrzewam. Wyjaśnienie jest banalne, skoro Rzepa i tak uchodzi za gazetę "pisowską" to trzeba trochę poudawać pluralizm itd. Są jednak pewne granice. I tą granicą są popierdółki takich typów.

Ostatnio zmieniony przez Unicorn o pon., 24/05/2010 - 15:17.

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika chinaski

2. Unicorn

W rzeczy samej.
To usilne udowadnianie, żeśmy przecież otwarci na wszystkich, nie robi dobrze "Rzepie"...

Co zrobić, i tak to raj w porównaniu z czasami Gaudena.

Zapiski z jaskini lwa
avatar użytkownika stan35

3. Udawanie pluralizmu

"Wyjaśnienie jest banalne, skoro Rzepa i tak uchodzi za gazetę "pisowską" to trzeba trochę poudawać pluralizm itd. "

Zapewne tym samym kierowała się TVP, kiedy odmówiła ręka w rękę z WSI-owskimi telewizjami nadania reklamy swojego filmu "Solidarni 2010" zamawianej przez "Rzeczpospolitą", która ten film postanowiła rozpowszechnić poprzez uczynienie go dodatkiem do wtorkowego wydania gazety.
Tak mocno walczymy w PRL-u bis o "pluralizm".

avatar użytkownika Unicorn

4. Powinniśmy się cieszyć,

Powinniśmy się cieszyć, wspieramy mniejszości, które bez tego nie mogą zaistnieć ;-) Szkoda, że strona przeciwna chce nas raczej zniszczyć, za wszelką cenę i nie ma ochoty wspierać...większości :>

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika Penelka

5. PO!Zabierzcie dziadkom mikrofony!!!!!!!!!!!

Czy już wszyscy młodzi wyczaili wasze krętactwa, że sięgacie po emerytów, emerytów nie zdolnych do postrzegania prawdy? Oni są zaślepieni kiszczakową dekadą. Ich nie zmieni żaden ustrój.

penelka