Życie Jezusa Chrystusa Syna Bożego - część I Narodziny

avatar użytkownika Jacyl

Narodziny

(rok ery rzymskiej 747, rok ery Chrystusowej 1)

 Wstęp:

                     Pierwszą trudną sprawą jest tak naprawdę ustalenie daty narodzin naszego Pana. Spróbuję więc teraz podać dlaczego przyjąłem tą datę. Wiadomo, że daty narodzin Chrystusa nie możemy cofać wcześniej niż 746r., czyli daty ogłoszenia przez Augusta spisu ludności w związku z którym Maryja i Józef musieli udać się do Betlejem. Z drugiej strony data ta nie może być późniejsza niż 750r., gdyż w tym roku zmarł Herod a z Ewangelii św. Mateusza wiemy że Pan nasz narodził się za panowania Heroda. Z dzieł Tertuliana wiemy, że zgodnie z regresami publicznymi, spis miał miejsce gdy Syrią rządził Sencjusz Saturnin (zmarł na początku 748r. ery rzymskiej) . Jednocześnie zgodnie ze zwyczajem spis w prowincjach rzymskich był robiony rok po spisie w Rzymie pozostaje nam rok 747 ery rzymskiej i tą datę tutaj przyjąłem.

        Wszystko rozpoczyna się w małej mieścinie Galilejskiej, Nazaret w miesiącu Marcu. Żyła tam Maryja, która z ojca Joachima wywodziła się od Dawida, a z matki Anny – od Aarona. Pomimo, że rodzina miała korzenie królewskie i kapłańskie, żyła w ubóstwie. Rodzina przeprowadziła się z Betlejem, miasta Dawida prawdopodobnie w okresie powrotu z niewoli Babilońskiej lub później gdy Herod, wstępując na tron, postanowił zgładzić wraz z domem Machabeuszów wszystkich wywodzących się z rodziny królewskiej. Na miejsce schronienia wybrali Nazaret. Miasteczko leży dwadzieścia mil na północ od Jerozolimy, a osiem w kierunku zachodnim od Tyberjady, prawie w równej odległości od morza Galilejskiego i od Taboru.

         To właśnie tam rozpoczynają się cudowne a tajemnicze wypadki o których opowiada Ewangelia.

Oddajmy teraz głos św. Łukaszowi: „W szóstym miesiącu posłał Bóg anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja. Anioł wszedł do Niej i rzekł:

       „Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą, błogosławiona jesteś między niewiastami”

Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co miałoby znaczyć to pozdrowienie. Lecz anioł rzekł do Niej „Nie bój się Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i będzie nazywany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca”. Na to Maryja rzekła do anioła „Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?”

Anioł Jej odpowiedział „Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym. A oto również krewna Twoja Elżbieta, poczęła w swej starości syna i jest już w szóstym miesiącu ta, która uchodzi za niepłodną. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego.”

Na to rzekła Maryja: „Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według twego słowa!” Wtedy odszedł od Niej Anioł.” (św. Łukasz 1.26 - 1.38)

          Takie według św. Łukasza, który osobiście znał Maryję i opisał to przed Jej śmiercią, było poczęcie Syna Bożego.

       Wszystko opiera się na tym jednym świadectwie. Ale z jednej strony rozum nie widzi w tym nic co nie byłoby trudne dla Boga Wszechmogącego. Bo jeżeli Jezus Chrystus jest prawdziwie Bogiem, dlaczego by nie miał wynieść swojej Matki ponad wszystkie kobiety, jednocząc na Jej czole dwie najpiękniejsze korony ziemskie: czystość dziewicy i majestat matki?

      Z drugiej strony, jakkolwiek jest to tylko jedno świadectwo, ale czy nie widać czytając że jest to świadectwo samej Maryi. Porównajcie powyższe opowiadanie z opowiadaniem Ewangelii apokryficznych. Jakaż tutaj prostota i czystość. Opowiadanie jest doskonałe w swej prostocie i musi pochodzić od jedynej osoby która była świadkiem tego zdarzenia - Maryi, Matki Jezusa.

        Po tym wydarzeniu Maryja udaje się do Elżbiety do miasta w pokoleniu Judy (dzisiejsze Ain-Karim, 7 km na zachód od Jerozolimy). W momencie gdy weszła i pozdrowiła Elżbietę, ta „Wydała ona okrzyk i powiedziała „Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony owoc Twojego łona. A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? Oto, skoro głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z radości dzieciątko w moim łonie. Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana ” (św. Łukasz 1.42 – 1.45).

       I została Maryja do narodzin Jana Chrzciciela (24 czerwca 747r.) w domu Elżbiety. Gdy wróciła była już w trzecim miesiącu ciąży. Mąż jej Józef, gdy zobaczył że jest w ciąży chciał Ją potajemnie opuścić. Ale we śnie ukazał Mu się Anioł Pański i obwieścił mu że to co się poczęło jest z Ducha Świętego. Jakaż w nim wiara i zaufanie do Boga. Ilu z nas dzisiaj tak bez problemu by uwierzyło Bogu?

       W tym właśnie czasie został ogłoszony w Judei edykt cesarza Augusta o spisie powszechnym. Po prostu Rzym zakończył podboje i przystępował do rozejrzenia się po swoich bogactwach. Już Cezar (gdy był Konsulem) wraz z Markiem Antoniuszem w roku 710 zarządzili spis katastralny na terenie całego cesarstwa. Na Wschodzie dokonał tego Zenador (zajęło mu to 21 lat); na Zachodzie Teodotus (zajęło mu to 29lat). Tak więc w roku 740 dzieło „Descriptio orbis” zostało przedstawione Senatowi. Tak więc gdy już poznano ziemię, przystąpiono do poznania ludności. Dziełem tym zajął się August który wydał trzy nakazy spisu powszechnego: w 726r., w 746r. i w 767r. Opierając się na Swetoniuszu który napisał, że „August pozostawił trzy tomy napisane własnoręcznie, z których pierwszy zawierał rozporządzenia tyczące się jego pogrzebu, drugi wykaz czynów jakich dokonał za swojego panownia (Iudicem rerum a se gestarum) i rozkazał wyryć je na dwóch spiżowych tablicach przed swoim mauzoleum, trzeci był „statystyką całego cesarstwa”. Niestety pierwszy i trzeci tom zaginęły. Drugi został odnaleziony w Ancyrze, na kolumnach świątyni Romy i Augusta. A oto interesująca nas część tego napisu: „Będąc konsulem po raz piąty, powiększyłem liczbę patrycjuszów, według rozkazu ludu i senatu; trzykrotnie czyniłem przegląd senatu; a podczas szóstego mojego konusatu (726r. czasu rzymskiego) zrobiłem spis ludnościm mając za kolegę Marka Agryppę; dopełniłem po czterdziestoletniej przerwie ceremonii lustru, a w tym lustrze zostało zapisanych cztery miliony sto sześćdziesiąt trzy tysiące rzymskich obywateli, drugi luster sam zakończyłem, z władzą konsularną, za konsulatu Censorinusa i Asiniusza (w 746r. rzymskim) a w tym lustrze zostało wpisanych cztery miliony dwieście trzydzieści trzy tysiące rzymskich obywateli. (część pierwsza, druga kolumna na lewo, wchodząc do „pronaos” świątyni – za Perrotem 1903r.).

        Spis w Judei został więc wykonany. Tylko z uwagi na drażliwość ludności żydowskiej i w myśl tradycji polityki rzymskiej, która naginała się do miejscowych zwyczajów, zarządzono, aby każdy stanął do spisu w miejscu skąd pochodził (starodawny podział narodu na pokolenia). Dodatkowo, nie chcąc urazić Heroda, nie powierzono spisu rządcy Syrii – Sencjuszowi Satruninusowi, co spowodowałoby wrażenie że Judea jest prowincją rzymską oraz prawdopodobnie bunt, ale wysłano w tym celu konsularnego urzędnika z władzą cywilną i wojskową, który miał rzekomo działać pod rozkazami Heroda i pomagać mu w tym trudnym dziele. Urzędnikiem tym na Wschodzie w roku 747, uwierzytelnionym przez cesarza, na pewno był Kwiryniusz (Publius Sulpicius Quirinius), późniejszy rządca Syrii (to on w późniejszym okresie przyłącza Judeę do Cesarstwa jako prowincję).

        Niestety spis ten nie do końca się udał i ponownie był przeprowadzony przez tego samego Kwiryniusza w okresie późniejszym. Dlatego św. Łukasz, w Ewangelii mówi o pierwszym spisie nazywając Kwiryniusza „wielkorządcą Syrii”. Ale o drugim spisie św. Łukasz mówi w Aktach (tom V, str. 37). Po prostu dla Apostoła był to jeden i ten sam spis, tyle że dokończony po latach.

        Tak więc Józef, jako należący do domu Dawidowego i pochodzący z Betlejem musiał się tam udać. Gdy przybyli okazało się że wszystkie pokoje są zajęte. Tak więc Maryja porodziła Syna Bożego w stajence.

Bardzo spodobał mi się opis narodzin przedstawiony przez Bossueta w „Elevation sur les mysteres” – „Okryjże Maryjo, okryj to delikatne ciałko, przytul je do swych dziewiczych piersi. Czy pojmujesz jakieś mogła porodzić? Czy się nie wstydzisz niejako, widząc się Matką? Jakże ośmielisz się odkryć Swą pierś macierzyńską? A jakież to dzieciątko śmie dotykać Jaj boskimi rękami! Oddawaj Mu cześć, karmiąc Je, a tymczasem aniołowie przyprowadzą Mu innych czcicieli.”.

      Genealogia Jezusa Chrystusa:

       Św. Łukasz podaje nam rodowód Jezusa Chrystusa zaczynając od Maryi i tak mamy:

- Maryję – Jego matkę

- Helego – ojca Maryi (Heli to skrót od imienia Heliakim a Heliakim i Joakim (Joachim) są używane w Starym Testamencie bez różnicy),

 - Matat – Jej dziadek,

- i tak przez dziewiętnaście pokoleń do Zorobabela, który przyprowadził Izraelitów z niewoli i odbudował świątynię,

- od Zorobabela, znowu przez 22 pokolenia do Dawida i Jessego i dalej aż do Adama.

        Święty Mateusz znowu, pisząc dla Żydów, podaje genealogię urzędową, czyli genealogię Józefa. Opierał się on na tzw. tablicach publicznych przechowywanych w świątyni, na których były zapisane wszystkie narodziny (coś w rodzaju Ksiąg Parafialnych).

Zacznijmy od połowy, czyli Dawida. Krew Dawida przez syna Natana przechodzi na Maryję, zaś przez Salomona na Józefa. Od Salomona przez 14 pokoleń dochodzimy do Zorobabela. Od Zorobabela przez 10 pokoleń dochodzimy do Józefa i tutaj się kończy.

W części drugiej omówię lata 747 – 778 czasów rzymskich.

Etykietowanie:

2 komentarze

avatar użytkownika natenczas

1. Jacyl

Witam.

Czekam na następny wpis.

Pzdr.

avatar użytkownika gość z drogi

2. Dobrego Dnia ,Wszystkim :)

2018-12-26
drugi dzień Swiąt :)
Szczęść Boże

gość z drogi