Ojejku, tak nie lubię notek o głupotach, a to już trzecia pod rząd.  No ale uderzyła mnie jedna rzecz, ad rem:

Bronisław Geremek 11 XII AD 2007:

Jestem zadowolony z aktywności dyplomatycznej nowego premiera. Za
rządów PiS nasze kontakty zagraniczne zalatywały parafiańszczyzną, a
teraz wreszcie obserwujemy oczekiwane otwarcie. Jednak
kolejność odwiedzanych stolic jest niezrozumiała. Pierwsze nie powinny
być Wilno, Bruksela i Watykan, tylko Berlin, Paryż i Bruksela. To by
pokazało nasze priorytety w polityce zagranicznej, a tak przypomina to
przypadkowe ruchy szachowego konika."


Oburzony napisałem wtedy notkę stwierdzając, że Polska nie jest już brzydką panną na wydaniu i sparodiowałem go na fotce z homosiami.

Dzisiaj wchodzę na stronę Tomasza Machały, który śledzi kampanię prezydencką i czytam co następuje,

Bronisław Komorowski 16 V AD 2010:

Wymarzyłem sobie, że pierwszą-symboliczną wizytę złożę w Brukseli,
ale od razu odwiedzę i Paryż, i Berlin dla podkreślenia wagi jaką ma
dla nas Trójkąt Weimarski.

źródło


http://heilel.salon24.pl/182546,komorowski-za-geremkiem-powtarza