W życiu jest tak, że każdy ma jakieś prawo jazdy, co niekoniecznie musi tyczyć motoryzacji. Dlatego trzeba uważać, kogo się promuje i na jakim fotelu się go sadza. Same chęci nie wystarczą, bo taki Jarecczak źle usadowiony nie tylko siebie ośmiesza i w dół ciągnie, ale i cały zespół a nawet firmę. Ale skoro słowo się rzekło, trzeba karmić kobyłkę uwieszoną u płota.

Dlatego żal mi Donalda Tuska, którego nie cierpię, ale wiem, że to zawzięty polityk jest, do kości.