Rodacy. Zatłuczmy kasztankę! (takisobie)

avatar użytkownika Maryla

Miało być kulturalnie i z szacunkiem. A jeśli ktoś miał się źle zachować i walić poniżej pasa, to tylko Kaczyński. Kaczyński jednak trzyma fason i poparcie mu rośnie. A tego już posłanka Senyszyn zdzierżyć nie mogła. – Rodacy! – Apeluje. - Jeśli nie rozpoczniemy procesu odbrązawiania prezydenta Lecha Kaczyńskiego, grozi nam powtórka z - odrzuconej w wyborach 2007 roku - IV RP.

Senyszyn głosi na swoim blogu, że prezes PiS traktuje trumnę brata jak Piłsudski kasztankę, na której wjedzie do pałacu prezydenckiego. Więc trzeba tą kasztankę natychmiast zatłuc, bo inaczej grozi nam kaczyzm!

Czy jednak unicestwienie kasztanki mogłoby powstrzymać Piłsudskiego przed realizacją planów? Wszak nie za sprawą kasztanki Piłsudski został marszałkiem i rządził II Rzeczpospolitą. Jedynie był do niej przywiązany, podobnie jak Jarosław do Lecha.

Każdy pamięta jakie szczególna emocjonalna więź łączyła braci Kaczyńskich. Byłoby dziwne gdyby Jarosław nie powracał myślami do brata, nie czuł się wobec niego zobowiązany, nie chciał uczcić jego pamięć, choćby kontynuując jego misję. To jest normalne zachowanie po stracie bliskiej osoby.

Według niej jeszcze w lutym prezydent Kaczyński był „powszechnie uznawany za polityka miernego, niekompetentnego, niesamodzielnego w podejmowaniu decyzji, dającego sobą powodować i kierującego się przede wszystkim interesami partii swojego brata. Nie budził ani szacunku, ani sympatii”.

Ciągle pisze ogólnikami, manipuluje, uzurpuje sobie prawo do reprezentowania poglądów ogółu, a nie ma odwagi do przyznania się, że są to jej poglądy.

Gdyby miała odwagę, napisałaby – Ja, profesor Senyszyn nigdy nie szanowałam i nie darzyłam sympatią prezydenta naszego państwa. Uważałam go za polityka miernego, niekompetentnego, niesamodzielnego. I szlag mnie trafia, gdy tylu ludzi myśli inaczej, dlatego gotowa jestem na wszystko, aby im to z głowy wybić.

Co jednak się stanie gdy „rodacy” odpowiedzą na apel zatroskanej posłanki i zaczną kopać pamięć zmarłego prezydenta? Oby się to nie skończyło wyklepaniem dla siebie trumny, w której Senyszyn i spółka się nie wykoleją.

To nie Lech Kaczyński startuje w wyborach. Ten już nie żyje. Ludzie teraz lepiej o nim myślą, bo takie ich prawo. Według Senyszyn ktoś poddaje ich zbiorowej manipulacji. Przydałyby się konkrety, kto? Gazeta Wyborcza, TVN, Polityka, premier Tusk, marszałek Komorowski, czy może to robota masonów?

Kandydatem jest Jarosław Kaczyński. To jego wizja będzie realizowana, jeśliby został prezydentem, a nie brata. To jego wady i zalety są ważne, i z nimi należałoby się zmierzyć.

Senyszyn i jej podobni, zamiast rywalizować z PiS na program i wizję polski zachowują się tak, jakby chcieli nieustannie robić ekshumację zmarłego prezydenta. Tylko czemu ma to służyć?

 

http://takisobie.salon24.pl/181196,rodacy-zatluczmy-kasztanke

Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz