Ambasada w Kraju kontrewolucji... (Zebe)
Maryla, pt., 07/05/2010 - 19:23
Te nasze minione 20 lat jakoś tam pchało nas do przodu. Od błędu do błędu, ale zawsze jakoś tam widoczny był postęp. Postęp polityczny i gospodarczy. Nastał krótki okres budowy IV RP.
Kolejne wybory wygrała Platforma Obywatelska w niesamowitej atmosferze pomówień, insynuacji, dyskredytacji, obrażania i z hasłami rozliczenia dotychczas rządzących. Z IV RP zrobiono mętliwego i demokratycznego potwora. Nie liczyło się nic, co by miało jakieś cechy obiektywizmu. Przyszły premier nawoływał nawet do społecznej niesubordynacji wobec Państwa. Dzisiejszy rzecznik rządu Graś, mówił o rządach w stylu securitate.
Platforma wygrała wybory. Rozpoczęło się polowanie na wszystkich, którzy mieli udział w poprzednich rządach. Nie było nic ważniejszego niż powołanie komisji, które miały być inkwizycją nad PIS-em. Miano dobić IV RP w imię powrotu do tej Trzeciej. Po raz pierwszy w tym naszym dwudziestoleciu postanowiono się cofnąć. Tak, postanowiono się cofnąć, próbując likwidować lub ograniczać w funkcjonowaniu instytucje państwowe działające w dotychczasowym modelu.
Trwało oblężenie twierdzy nie zdobytej - Prezydenta RP oraz Kancelarii Prezydenta wraz z BBN. Osobę Prezydenta starano się utrzymywać w areszcie domowym, krytykując wszystko, co kontrrewolucjonistom przeszkadzało, a przeszkadzała osoba Prezydenta przede wszystkim. Pałac Prezydencki nie został zdobyty.
Premier Tusk podjął inny plan. W sposób niebywały w cywilizowanym świecie ( żyrandole), zdyskredytował Urząd Prezydenta, wybieralny w bezpośrednich wyborach. Żeby tego nie było za mało, kazał ubiegać się o ten Urząd podwładnym mu funkcjonariuszom partyjnym. Nie mówmy o funkcjach, które pełnią, bo to nie my ich na nie wybieraliśmy.
Czy Ambasada w kraju kontrrewolucji padła wraz ze śmiercią Prezydenta i jego Urzędników ?
To od nas zależy, czy podejmiemy się jej obrony.
http://andromeda.salon24.pl/179173,ambasada-w-kraju-kontrewolucji
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
napisz pierwszy komentarz