Nagły przypływ rusofilii
"9 maja zapalmy znicze na cmentarzach żołnierzy radzieckich"
Mazowiecki, Wajda, Kutz, Michnik, Nałęcz, Kozłowski, ks. Boniecki i wielu innych wyznawców pojednania Polsko-Jaruzelskiego, czy w wymiarze medialnym Michnikowo-Urbanowego.
Skąd się wziął ten nagły przypływ absurdalnej, gorliwej rusofilii, przedwczesnej, biorąc pod uwagę brak choćby wstępnych wyników śledztwa mającego wyjaśnić przyczyny wielkiej tragedii smoleńskiej. Zwłaszcza w przypadku tak doświadczonych przez życie sygnatariuszy jak Wajda, czy Mazowiecki, którzy pamiętają terror lat pięćdziesiątych (nawet jeśli byli po stronie utrwalaczy) i nie raz w ciągu swojego długiego życia byli świadkami bezwzględnego rozprawienia się „władzy ludowej” z sowieckiego nadania z „wrogami ludu”. Ludzi, którzy inaczej niż „młodzi wykształceni z wielkich miast”, znają prawdę o eksterminacji polskich patriotów, bohaterów Państwa Podziemnego i ocalałych cudem przedstawicieli przedwojennych elit. Eksterminacji prowadzonej metodycznie przez „wyzwolicieli” w trakcie wyzwalania i jeszcze przez dziesięć lat po „wyzwoleniu”. Zbrodni na skalę znacznie większą niż katyńska. Zbrodni, o której dzisiaj nawet nie wspomina się by nie „psuć” „dobrych” stosunków z Putinem.
Wyjaśnienie może być tylko jedno: casus niewolnika liżącego rękę oprawcy w przerwach między batami. Ci biedacy z przetrąconymi kręgosłupami bardziej niż inni czują podświadomie udział Kremla w tej koszmarnej tragedii smoleńskiej. Oni to wiedzą! Są przerażeni i by zachować równowagę, wypychają ze świadomości. Ich niewolnicze dusze zareagowały tak jak zawsze.
- dodam - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
6 komentarzy
1. odpowiedź dla "spasiba" Wajdy , Zycińskiego i reszty celebrytów
9 maj – 10 maj
wzajemnej adoracji, a mająca na celu nakłonienie społeczeństwa do
stawiania świeczek na grobach czerwonoarmistów, poległych podczas
działań wojennych. Dlaczego „towarzyszy” wzajemnej
adoracji? Ano dlatego, że pod apelem mającym na celu wzmocnienie
skrupulatnie budowanej jedności z Rosją, podpisali się ci sami co
zawsze ludzie, którzy za punkt honoru stawiają sobie złożenie tego
podpisu. Wszystko po to, by przy pomocy wypracowanej przez lata
pozycji, użyć narzuconego Polakom autorytetu. I tak na długiej liście
nazwisk odnajdujemy panią Środę – etyczkę oraz pana Wajdę - reżysera.
Te same zresztą persony, namawiały społeczeństwo do wycofania się z
propozycji pochówku pary prezydenckiej na Wawelu, co jak wiemy
zamierzonego skutku nie dało. Trzeba było więc wyjść naprzeciw głodnemu
apeli społeczeństwu i wyłożyć na stół coś, co doda kolorytu, czarnej od
chwili tragedii smoleńskiej polskiej rzeczywistości. Doskonale do tego
nadaje się wspomniany wcześniej 9 maj, bo przecież dzień zwycięstwa nad
faszyzmem uczcić trzeba, a tym samym naszym moskiewskim braciom
przekażemy, że wyrazy miłości za 45 jawnej i dalsze lata ukrytej
okupacji przełożą się na czyn, w postaci świeczki. Wszystko zatem idzie
„towarzyszom” wzajemnej adoracji gładko i przyjemnie.
Przy okazji będzie to doskonały moment do odwrócenia uwagi
społeczeństwa od przypadającej na 10 maj „miesięcznicy” tragedii
smoleńskiej. Można uważać, że twórcy apelu żywią cichą ale głęboką
nadzieje na to, iż Polacy wszystkie dostępne świeczki postawią właśnie
na grobach czerwonoarmistów i nic już na dzień następny nie zostanie.
Wtedy, będzie można jasno stwierdzić: Polacy zdają się wychodzić z żałobnej rzeczywistości, bowiem pod Pałacem Prezydenckim paliło się tylko kilka nędznych świeczek.
Można sobie tylko wyobrazić te nagłówki w gazetach o zapomnianych
ofiarach 10 kwietnia oraz te o masowym ruchu uwielbienia dla
radzieckich wybawców. No cóż, jak to mówią w życiu bywa różnie, ale nie
można pozwolić, aby 9 maj przykrył za sprawą salonowych apeli chęć
oddania hołdu poległym w tragedii smoleńskiej. To tylko przyczyniłoby
się do zbudowania poczucia zwycięstwa ze strony wszelkiej maści siewców
neosowieckiej propagandy, której czas powiedzieć stanowcze – NIE!
http://thaer.salon24.pl/178716,9-maj-10-maj
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Co też, pani Marylo, powstrzymało ich
przed ustawieniem akcji "znicz" na 10 maja. To byłoby w stylu ubeków śpiewających o Janku Wiśniewskim w czasie zakrapianego wódą palenia archiwów w filmie "Psy".
Pozdrawiam,
3. Akcja 9 maja
Mam podobne obiekcje jak np. Sowiniec. Na każdym pomniku jest gwiazda, sierp i młot. Symbole Związku Sowieckiego i Armii Czerwonej. Składanie lampek 9 maja jest co najmniej dwuznaczne.
Z drugiej strony Rosjanie przeciwnicy komunizmu stanęli w obronie własnej ziemi. Pomimo wszystko. Nie mieli innego wyjścia. Możemy oddać hołd poległym, ale nie wspierać pogrobowców ZSRR.
Dziwię się takim znawcom Rosji jak prof. Przebinda, że dali się nabrać. Jest pośród sygnatariuszy listów grono "ludzi dobrej woli", którym umknął polityczny kontekst.
hrabia Pim de Pim
4. hrabia Pim de Pim
Witam.
Grono "ludzi dobrej woli" również mnie zastanawia. Trudno jednak sobie wyobrazić, że komuś takiemu jak ks. prof. Jacek Salij umknął jakiś kontekst. Były za to przypadki podpisów składanych bez czytania w zaufaniu do osoby podsuwającej list... A nawet umieszczania na liście nazwiska bez wiedzy dopisywanej osoby.
Pozdrawiam,
5. @dodam
Nie do końca tak:
..."casus niewolnika liżącego rękę oprawcy w przerwach między batami"
Raczej...smycz? i jak zwykle - cała wataha "użytecznych idiotów" :)
Za "niewolników" z podstawioną do lizania ręką (i ew. batów) - ma robić reszta.
Selka
6. @Selka
Witam,
Te podstawowe dwie kategorie także są reprezentowane obficie na liście apelujących o akcję "znicz", a jakże. Przypuszczam, że znaleźliby się tam także i etatowi. Jedynie takie osoby jak ks. prof. Jacek Salij czy, z innej beczki, prezydent Wrocławia Dudkiewicz, mnie zastanawiają.
Pozdrawiam.