Kolej na DB.

pierwsze umowy regionalne juz są,

2010-04-08
TSS Polska i Deutsche Bahn - podpisano umowę o współpracy
W dniu 1 kwietnia br. TSS Polska Toursitik Service System Sp. z o.o. w Poznaniu podjęła kooperacje z Deutsche Bahn i została Generalnym Agentem DB Vertrieb GmbH na Polskę.

http://www.tur-info.com/ak_id/25759;db_vertrieb_gmbh_na_polske,agent,tar...

Tu bardzo ważne informacje

http://www.rynek-kolejowy.pl/szukaj/Deutsche%20Bahn

Słusznie, słusznie. DB juz jest na tzw. ziemiach odzyskanych.
Z koleją, tak jak z innymi dziedzinami. Trzeba wmówic Polakom, ze sami sobie nei damy rady. Trzeba tu wpuścić super zorganizowanych, od lat uporządkowanych Niemców.
Lemingi to kupią. Na byłych ziemiach niemieckich agora i inii od 20 lat prowadzą jasną, antypolską politykę. Krok po kroku.

się znaczy - dobra intuicja...

W 2010 roku kolej w Polsce czeka trzęsienie ziemi. Po dwóch latach zapowiedzi do uruchomienia pociągów pasażerskich zabrał się niemiecki gigant, czyli Deutsche Bahn.
Jak pisze "Dziennik Gazeta Prawna", Niemcy Niemcy złożyli właśnie w Urzędzie Transportu Kolejowego wniosek o przyznanie licencji na przewozy pasażerskie dla spółki DB Bahn Polska. Mają ją otrzymać najdalej w marcu.
Z informacji "DGP" wynika, że Niemcy poważnie rozważają uruchomienie pociągów na czterech najważniejszych trasach w Polsce: z Warszawy do Gdyni, Katowic, Krakowa i Poznania. To oznacza wojnę z PKP Intercity o polskiego pasażera.

http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/biznes/deutsche-bahn-wkracza-do-p...

Walcząc o jak najlepsze warunki dla rozwoju swych kolei na wspólnym europejskim rynku, będąc największym płatnikiem do unijnego budżetu, Niemcy mogą próbować zablokować unijne subwencje dla PKP Intercity, widząc w tej spółce poważnego konkurenta. Oficjalnie jednak temu zaprzeczają.
(…)
Modernizacja polskiego taboru pasażerskiego, poprzez zakup nowoczesnych pociągów, nie leży w interesie niemieckiego narodowego przewoźnika Deutsche Bahn, gdyż koncern się obawia, że Polacy, mając nowoczesny sprzęt, staną się zbyt konkurencyjni i odbiorą im klientów zarówno w Niemczech, jak i w Polsce.
Nieoficjalnie wielu niemieckich ekspertów w rozmowie z nami przyznaje, że prawo tak zwanego kabotażu (przewóz pasażerów na wewnętrznych trasach) jest z punktu widzenia niemieckich kolei dużą szansą, która może umożliwić ekspansję na nasz rynek, ale oficjalnie nikt nie chciał tego potwierdzić. Niemieckie portale internetowe już od dawna informują, że Deutsche Bahn zaraz po otwarciu polskich torów dla przewoźników pasażerskich z innych państw, co stanie się z początkiem przyszłego roku, zamierza przeprowadzić szeroką ekspansję w Polsce.

Więcej szczegółów tutaj:
http://www.bibula.com/?p=10382

starczy odrobinę pomyśleć...
i staje się jasne o co biega z tym zamieszaniem z PLK...
za uwalenie Inter Regio i Inter City - szefostwo PLK pewnikiem może liczyć spokojnie na dobre synekury w polskim oddziale DB...
Taki scenariusz jest bardzo prawdopodobny..
Starczy spojrzeć na to jak "prywatyzowano" cementownie ...

może wrzucić ten wątek na górę? Dziś znowu mamy na blogmediach spory ruch, niech ci młodzi z Młodych Demokratów od Schetyny tez sobie poczytają...

z wczoraj na ten temat

http://blogmedia24.pl/node/29133

http://www.polskatimes.pl/fakty/swiat/251940,niemiecki-przewoznik-jest-c...

Deutsche Bahn to dla PKP konkurent nie do pokonania. Nie tylko ze względu na dysproporcje w budżetach, ale sytuację międzynarodową. - Jeśli niemiecka spółka dostanie licencję na przewóz pasażerów, to zgodnie z polskim prawem zyska swobodę świadczenia usług na dowolnie wybranych przez siebie trasach. Jeśli ktoś zechce mu ją ograniczyć, złamie prawo. Nie tylko bowiem złamie zasady wolnego rynku, ale też swobodę działalności gospodarczej, przepływu kapitału i usług w Unii Europejskiej. W przypadku jakichkolwiek prób nacisku Deutsche Bahn będą mogły interweniować w Komisji Europejskiej. I zapewne to zrobią, z pomocą niemieckiego rządu, który bardzo pilnuje interesów swoich spółek na całym świecie - twierdzi Adrian Furgalski.

Inne głosy wskazują na to, że -eliminując polskiego konkurenta - PLK rozpaczliwie
starają się zwiększyć swoją wartość przed wejściem na giełdę. Zapowiadane na marzec 2010 r. coraz bardziej się odwleka, również ze względu na słabą kondycję finansową spółki. Udowadniając, że są monopolistami, szefowie PLK chcą zyskać w oczach ewentualnych nabywców. Nie biorą pod uwagę, że przyszłego kupca nie zwiedzie chwilowy brak konkurencji. Jedno jest pewne, likwidując połączenia InterRegio, PLK zjadają własny ogon.