Żądamy powołania Międzynarodowej Komisji
Powiedz mi – kim jesteś? Dlaczego zgadzasz się na to, co dzieje się teraz przed Twoimi oczami? Bo smutne kiwanie głową i myślenie kategoriami – ja nic nie mogę stawiają Cię w szeregu z tymi, którzy tym wszystkim zawiadują. Obudź się!
Czy gdyby pod Smoleńskiem rozbił się samolot Prezydenta Francji albo USA nie uznałbyś za naturalne, że dochodzenie w tej sprawie będzie prowadzić zarówno prokuratura francuska albo amerykańska przy współudziale rosyjskiej? A co gdyby spadł samolot z cesarzem Japonii? Królem Hiszpanii? Szejkiem z Emiratów Arabskich? Królową brytyjską? Co byś pomyślał, wiedząc, że przedstawiciele tychże państw oddali się dobrowolnie protektoratowi rosyjskiemu i z wiarą i ufnością oczekują kolejny tydzień na dobrą wolę gospodarzy? No śmiało – co byś pomyślał?
A gdyby gdzieś na terenie Polski, dajmy na to w okolicach Doliny Rospudy rozbił się samolot premiera Rosji – Władimira Putina? Jak myślisz, czy nasi honorowi, rządowi przedstawiciele i całe polskie media nie głosiłyby wszem i wobec, że przejęcie śledztwa przez stronę rosyjską i tymczasowe stacjonowanie wojsk rosyjskich w miejscu katastrofy jest krokiem w kierunku pojednania polsko-rosyjskiego? Czy głosy oszołomów, którzy twierdziliby, że to Polska powinna prowadzić śledztwo, w którym zginął rosyjski premier nie byłyby uznane za ohydną prowokację i chęć niszczenia dopiero, co zbudowanego cienkiego mostu miłości między naszymi narodami? A czarne skrzynki? Znalezione w Polsce przecież, czyż nie do nas należeć powinny? Czy jesteś w stanie wyobrazić sobie coś takiego? Ja nie jestem. I to nie dlatego, że nie wierzę tym twarzom, które w telewizji mówią to, co akurat w tym momencie najłatwiej powiedzieć. Starszy, łobuzowaty kolega zabrał grabki – a więc będę tłumaczył wszystkim, że trzeba poczekać, aż odda i nie denerwować go stanowczymi żądaniami, żeby te grabki zwrócił, bo a nóż się obrazi i już nie będzie w ogóle do piaskownicy zaglądał? Nie wierzę, bo Polaków znam i wiem, że w przypadku katastrofy tej rangi stanęliby na głowie, żeby sprawę wyjaśnić. Niestety znam też decydentów (po ich czynach) i wiem, że gdyby Rosja zażądała zamknięcia połowy województwa podlaskiego, to pewnie byśmy się na to zgodzili. Smutne, ale prawdziwe. Można powiedzieć, że przesadzam, ale jak mam zrozumieć to, co się dzieje? No jak? Tysiące ludzi nie rozumieją. Podpisują się na stronie www.jacektrznadel.pl (która, tak na marginesie nie radzi sobie z nawałem chętnych i coraz częściej straszy komunikatami serwera) a potem słyszą rzecznika rządu, - pana Grasia, który wzrusza ramionami, zastanawia się i nie bardzo rozumie, co takie zbieranie podpisów miałoby dać? Gdzie my żyjemy?! Czy czegoś nie wiemy? Czy brakuje w tym wszystkim jakiegoś elementu układanki? Czy może jesteśmy głupi? Nie mam słów.
A więc pytam się raz jeszcze? Kim jesteś? Nie pytam, na kogo głosowałeś, na kogo będziesz głosował, w co wierzysz, jakie masz preferencje seksualne, ile masz lat, gdzie mieszkasz. Nie obchodzi mnie Twoje wykształcenie ani status materialny, liczba dzieci i zawód. Nie interesują mnie żadne Twoje cechy, na podstawie, których mógłbyś utożsamiać się z jakąś partią, frakcją, stowarzyszeniem. Nie. Pytam się, – kim jesteś? I daję Ci dwie odpowiedzi: 1) jesteś obojętnym obywatelem Polski 2) jesteś Polakiem, który identyfikuje się z Polską i chce swój kraj wspomagać.
Dla tych, którzy wybrali opcję 1) mam dobrą wiadomość – na wasze szczęście, są też tacy, którzy wybrali 2).
Do tych wszystkich, którzy wiedzą i czują, że to, co się dzieje jest niewłaściwe kieruję te słowa. Nie tylko Wy macie właściwe przeświadczenie, że jesteśmy oszukiwani. Już za kilka dni minie miesiąc od katastrofy, a my dalej nic nie wiemy. Mnożą się kolejne teorie, niekiedy bardzo fantastyczne, czasem przerażające. Nie zmienia to faktu, że nikt nas o niczym nie informuje. Nie możemy godzić się na to, żeby fajtłapowaci przedstawiciele naszego państwa z ponad 1000-letnią tradycją zapisywali karty jego historii cyrylicą! Nasz rząd nie rozumie, co miałoby dać zbieranie podpisów. Nasz rząd nie rozumie, co jest niestosownego w przetrzymywaniu czarnych skrzynek. Nasz rząd uważa za nietaktowne i krzywdzące sugerowanie władzom rosyjskim powołanie niezależnej komisji. Nasz rząd cieszy się z teatralnego pseudo-pojednania w namiotach na lotnisku w Smoleńsku. Nasz rząd kłamie. Nasz rząd nie wie, jak za pomocą PR pertraktować z Rosją. Nasz rząd nie chce słuchać zdania swoich obywateli. Nasz rząd ślepo ufa dobrej woli Rosji. Nasz rząd jest nieudolny. Nasz rząd jest nieadekwatny. Nasz rząd wcale się nie sprawdził. Nasz rząd przestał reprezentować Polskę…Nasz rząd zgodzi się na wersję wydarzeń przedstawioną przez śledczych rosyjskich. Nasz rząd nigdy nie przyzna się do swoich błędów. Nasz rząd uzna winnymi zmarłych. Nasz rząd nigdy nie powie Ci prawdy. W tej sprawie nasz rząd nigdy o Prawdę nie walczył. I walczyć nie będzie. Nasz rząd…
W mediach coraz ciszej. TVP jeszcze pokazuje żenujące konferencje prasowe Seremeta. Temat katastrofy i jej przyczyn powoli blaknie. Tematem numer jeden stają się wybory. Kaczyński dzielący Polskę swoim milczeniem. Kaczyńska kalająca pamięć rodziców, wspierająca stryja. Komorowski, który z braku czasu na kampanię, pojawiają się na każdym kanale TV. Ot, codzienności przedwyborcze naszego 40-milionowego kraju. Aż strach pomyśleć, że w jednym z większych krajów Unii Europejskiej przyczyny śmierci prezydenta, członków rządu, generałów, księży, polityków i zwykłych obywateli są rozstrzygane przez rosyjską komisję. Bez wątpienia – nie ma takiego drugiego kraju jak Polska.
Swego czasu modne były opowieści o tym, jak to za granicą śmieją się z nas. Bo bliźniaki, bo kartofel, itd. Jak się oczywiście okazało, te fantasmagorie nie miały odzwierciedlenia w rzeczywistości, ale przyjęło się, że jest wstyd. Cóż, za kilka lat Polska będzie pojawiała się w ironicznych dowcipach o tym, jak to Matka Rosja rozwiązała zagadkę katastrofy samolotu prezydenckiego. „W Kanadzie spadł polski samolot pasażerski. Jak donoszą agencje informacyjne rosyjskie służby specjalne są już w drodze na miejsce tragedii.” Proszę, obudźcie się!
Osoby, które miały i mają możliwość pokierowania polityką dotyczącą przeprowadzenia rzetelnego dochodzenia w sprawie katastrofy pod Smoleńskiem są bierne. Nie wiem, czy wynika to z miałkości ich charakterów, strachem przed prawdziwą polityką (skontrastowaną z naszym podwórkowym obrzucaniem się błotem i sondażami), czy jest świadomym aktem. Bez względu na motywy – jest to działanie na szkodę naszego kraju. Bo jak inaczej określić absurdalne podporządkowanie się Federacji Rosyjskiej i jednoczesne wygłaszanie peanów o polsko-rosyjskim zbliżeniu, pojednaniu, przełomie. Jeśli owe pojednanie ma być budowane na niedopowiedzeniach, półprawdach i usłużnych ukłonach, a jednocześnie ma piętnować tych, którzy ośmielą się zakwestionować kryształowy przebieg dochodzenia i jego rezultaty, to śmiem twierdzić, że historia właśnie zatoczyła 70-letnie koło.
Pamiętajcie, że świat, mimo że wstrząśnięty samą katastrofą 10 kwietnia ma dzisiaj swoje własne problemy i o tym, co dzieje się w Polsce dowiaduje się z ust m.in. Radosława Sikorskiego. Od Ministra Spraw Zagranicznych świat nie usłyszy, że Polacy chcą powołania międzynarodowej komisji. Nie usłyszy, że Polska grzecznie i cierpliwie czeka na łaskę, bądź niełaskę Rosji. Nie. Świat, nawet jeśli wie, że Polska straciła godność nie powie nam tego w twarz. Niektórym jest to przecież bardzo na rękę. Tracimy. Bo dyplomacja nie polega na ściskaniu wyciągniętych rąk tylko po to, żeby już to mieć za sobą i wrócić do hotelu. Cóż, w końcu u nas same dyplo-matołki, czyż nie?
Mam propozycję. Nosiłem się z tym od jakiegoś czasu. Wczoraj natomiast usłyszałem, że Pan Jacek Trznadel przeszedł od słów do czynów i pomyślałem, że nie warto się dublować. Ale potem usłyszałem wypowiedź pana Grasia, który nie wiedział, co takie podpisy mogłyby dać i po co one w ogóle są i uznałem, że jednak warto. Zbieranie podpisów drogą internetową jak najbardziej popieram, niestety strona pana Jacka nie wytrzymuje takiego obciążenia. Niemniej jednak wpisać się zdołałem. Niestety wpisy elektroniczne mają to do siebie, że dziś są, jutro może ich nie być. Nie sądzę żeby ten serwis był jakoś szczególnie zabezpieczony. Dobrze, że informacja o podpisach pojawiła się w mediach. Niemniej jednak sprawę trzeba pchać dalej. Proponuję powrót do epoki zwykłych listów. Wiem, że to wymaga czasu, bo list trzeba wydrukować, wsadzić do koperty, zaadresować i wysłać. Wymaga też nakładów finansowych, bo trzeba kupić znaczek. Ale wbrew pozorom list papierowy ma bardzo dużą moc rażenia. A szczególnie setki takich listów. Albo tysiące. Wysyłane nie tylko do kraju, ale i za granicę. To jest czysty sygnał, że ktoś tam w Polsce myśli inaczej. Że nie dał za wygraną. Że uwierzył, że sam jeden może coś zrobić. Bo nie jest sam. Papierowy list zobowiązuje. Na papierowy list w formie pytania instytucje państwowe chyba muszą odpowiedzieć, czyż nie? Te kwestie zostawiam już specjalistom. Zbierzmy się. Pokażmy się. Nie dajmy sobie wmówić, że to, co się dzieje jest sprawiedliwe. Musimy dać świadectwo.
Poniżej wklejam treść listu ze strony http://jacektrznadel.pl/. Ten tekst może być bazą, możemy ustalić wspólną wersję, można pisać indywidualnie. Nie wiem, do jakich instytucji w Polsce i na świecie można wysyłać nasz apel. Rząd, posłowie, media, Unia Europejska, NATO, ambasady. Pomóżcie.
"
Do Prezesa Rady Ministrów RP
Donalda Tuska
Ze względu na wyjątkową wagę dla Polski katastrofy samolotu prezydenckiego pod Smoleńskiem, w dniu 10 kwietnia 2010 roku, w której zginął Prezydent Rzeczypospolitej, Lech Kaczyński, i osoby kierujące najważniejszymi Instytucjami Państwa Polskiego, i ponieważ miało to miejsce nie w Polsce, lecz na terenie innego państwa –
zwracam się do Pana, Panie Premierze, o powołanie niezależnej, Międzynarodowej Komisji Technicznej dla zbadania przyczyn katastrofy. Wnioski takiej Komisji, z udziałem najlepszych światowych ekspertów, miałyby podstawowe znaczenie dla opinii publicznej i dla historii.
”
Jeśli uważasz, że stanowisko polskiego rządu w sprawie dochodzenia przyczyn tragedii w katastrofie samolotu prezydenckiego w Smoleńsku jest sprzeczne z Twoim poczuciem godności to pomóż nam. Włącz się do dyskusji, zaproponuj treść wiadomości, również w innych językach, znajdź adresy docelowych instytucji, rozpowszechnij tę prośbę wśród znajomych i poświeć kilka złotych na wysłanie listu. Nie możemy się poddawać.
- Zaloguj się, by odpowiadać
2 komentarze
1. @raczek
Witam,
na Blogmedia24.pl akcja zbierania podpisów pod Apelem ruszyła 20.04.2010
http://blogmedia24.pl/node/28140
ale póki sprawa nie jest zakończona, trzeba wołać i domagać się.
Pozdrawiam
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Izraelskie media otwarcie spekulują na temat hipotezy zamachu w
„Kaczyński działał na
Putina i Miedwiediewa, jak czerwona płachta na byka”, „Kreml
nienawidził Kaczyńskiego” - to tylko niektóre komentarze izraelskich
mediów do katastrofy w której zginął polski prezydent. Niektórzy
izraelscy dziennikarze mówią wprost o typowym zabójstwie na zlecenie
Kremla.
Kilka dni po katastrofie większość izraelskich agencji
informacyjnych kwestionowała oficjalne wyjaśnienia i odrzucała
twierdzenie, że prezydent RP zginął w wyniku nieszczęśliwego wypadku.
Znaczna część komentatorów twierdziła, że katastrofa była zaplanowana i
przeprowadzona przez Kreml, który "nienawidził Kaczyńskiego" za jego
„antyrosyjskie poglądy”.
Pierwsze komentarze w tym tonie pojawiły się już kilka godzin po
tragedii. Zdaniem dziennikarza izraelskiej telewizji Arad Nira „tak
długo jak śledztwo będzie prowadzone i kontrolowane bezpośrednio przez
Putina, tak długo pewnie nie poznamy prawdy”. Podobnie napisała dzień
po tragedii gazeta „Yediot Ahronot”. - Polakom, którzy są
przyzwyczajeni do tego, że są otoczeni przez wrogów, ciężko będzie
uwierzyć, że ich polityczna i wojskowa elita zginęła w wyniku
tragicznego splotu technicznych usterek i ludzkich błędów.
W rosyjską władzę uderza też gazeta „Maariv” w szerokim tekście
„Zapach eliminacji”. - Moskwa obiecała wyjaśnić sprawę za pomocą
specjalnej komisji, na której czele stanął premier Władimir Putin. Ale
bardzo prawdopodobne, że prawda nie zostanie odkryta - czytamy. Nawet
gazeta „Be-Hadrei Haredim”, stroniąca na ogół od międzynarodowej
polityki, napisała: „to możliwe, że Rosja i jej liderzy, którzy,
delikatnie mówiąc, nie lubili Kaczyńskiego, są odpowiedzialni za jego
śmierć”.
Już 12 kwietnia niemal wszystkie hebrajskie gazety pisały o
„antyrosyjskiej polityce zagranicznej” zmarłego tragicznie
Kaczyńskiego. Wielu komentatorów przypominało, że był jednym z
najwierniejszych sojuszników USA. Prasa chętnie przypomniała o
zaangażowaniu Lecha Kaczyńskiego w Gruzji oraz wsparciu, jakiego
udzielał Ukrainie w sporach z Rosją.
Nastrojami mediów zaskoczona jest ambasador w Izraelu Agnieszka
Magdziak-Miszewska. - W Polsce nikt nie wierzy w tego typu teorie
spiskowe. Nikt też nie oskarża Rosji o to, co się wydarzyło -
powiedziała gazecie "Haaretz". Dodała też, że jej zdaniem „żal jaki
okazali Putin i Miedwiediew wobec ofiar katastrofy jest szczery”.
kk/Jurnal.md
http://fronda.pl/news/czytaj/izraelskie_media_otwarcie_spekuluja_na_tema...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl