Jak pogaszą światła, będzie za późno...
szuan, wt., 04/05/2010 - 20:35
Kto uważa dzisiejszą sytuację w Polsce i działania rządu PO za „normalność” niech sobie lepiej daruje resztę tekstu. Bo o normalności to możemy dopiero rozmawiać, a nie oglądać za oknem.
PiS ,a zwłaszcza Prezydent Kaczyński, od początku wiele ze swoich założeń programowych opierali o myśl piłsudczykowską. Dbałość w pierwszej kolejności o Państwo , a nie o wyimaginowane prawa „poprawności” to chyba najbardziej widoczne symptomy. Nie ma chyba w Polsce nikogo, kto potrafiłby ( skutecznie !- pomijam obelgi i pomówienia…) połączyć któregoś z braci Kaczyńskich z korupcją, „układami”, fałszem czy zakłamaniem. To co prezentowali w sobie i śp. Prezydent i jego brat z PiS-em, było czymś ukierunkowanym wbrew powszechnej propagandzie na dobro kraju i jego prawo do samodzielności, niezawisłości i niepodległości.
Oczywiście w swych działaniach , jak wszyscy politycy, kiedy przyjęta strategia wymusza różną taktykę i ma swoje „codzienne” ograniczenia, nie mogli nie popełniać błędów. Nie pomijam tego, bo niekiedy sam się zastawiałem nad sensem jednego czy drugiego posunięcia. Nie o to jednak chodzi.
Różnica w stosunku do sytuacji dzisiejszej jest jednak przeogromna – czy dziś ktoś ma odwagę powiedzieć z wiarą i bez krętactw, że mamy SKUTECZNY rząd ? Taki, który naprawdę dba o nasze Państwo, a nie tylko o samego siebie i swój wizerunek?!
Historia lubi się powtarzać. W obronie dzisiejszej „normalności” mamy taki festiwal bełkotu i siłowego namawiania do wiary w jedynie słuszną prawdę, te same hasła, jak w czasie Sierpnia 1980; kto nie pamięta niech sobie poczyta ówczesną np. Trybunę Ludu. Ciekawe, polecam naprawdę.
Zbliżające się wybory prezydenckie, to nie tylko wybór następcy Prezydenta. Nie oszukujmy się, to czas decyzji, które skutkować będą następne naście- co najmniej lat. Bo taka jest polityka w tym kraju – kto się nią nie interesuje, ten widząc wynik wyborów odbierze to jako wskazówkę, kogo popierać w następnych.
A że 80 % tego narodu (dopóki ma coś do żarcia) ma politykę w 4 literach , to efekt może być porażający. Chyba, że w powietrzu zapachnie drugą Grecją czy Islandią.
PiS zaczyna siew takim przypadku powoli jawić nie jako jedna z kilku działających partii politycznych, a powoli i o dziwo chyba skutecznie podąża do objęcia pozycji „jedynego sprawiedliwego”.
Ci podpisujący listy poparcia J.Kaczyńskiego czy mówiący głośno „Mój Prezydent” nie mają w rękach legitymacji PiS-u, ale oczekują, że obejmie on przywództwo nad rzeszami niezadowolonych z obecnego tałatajstwa, obrony przed panoszącym się ”układem” i wyegzekwowania sprawiedliwości, którą im odebrano. Łącznie z kłamstwami, których musieli przez lata słuchać.
To ja się zapytam - Proszę Państwa , jaka to partia!? To prędzej nie nazwany społeczny ruch , może z przypadku, może na życzenie, ale ruch oparty na tysiącach „zwykłych” ludzi. Obywateli. Polaków.
Przez analogię, (czego nie ukrywam) nazywam na własny użytek ten ruch mianem PISOWCZYKÓW.
Ale jedno „ale” - jeżeli już mamy tak mówić, to dobrze byłoby choć z grubsza określić, (nie patrząc na program samego PiS-u jako takiego) czego oczekujemy i za płacić chcemy swoimi głosami poparcia.
Dobrze zdać sobie sprawę, że my, Polacy, mamy silnie zakorzenioną wiarę w ideę PAŃSTWOWOŚCI. Tej prawdziwej, w której Państwo to nie zbiór „odmieńców” o różnych zachciankach, ale dobro najwyższe. Bo tylko ono gwarantuje nam prawo do języka, historii, bezpieczeństwa i dobrobytu.
Nie dlatego, że NAM SIĘ NALEŻY !! Nie, my tego Państwa nie oczekujemy za zasługi, nie chcemy go w imię wyimaginowanej sprawiedliwości dziejowej. My rozumiemy, że jeżeli ma być Polska, to dbałość o Państwo to obowiązek. Na tym polega patriotyzm. Najpierw zadbaj o swoje Państwo, to ono da ci szansę byś zadbał o siebie. Tak jak w słowach „Pierwszej Brygady” nie ma oczekiwania na zaszczyty czy nagrody, a przecież to chyba najdumniejsza z polskich pieśni. Takie PAŃSTWO nie ma potrzeby uzasadnienia, jest tak oczywiste jak powietrze , którym oddychamy, chociaż go nie widać. Bez wplątywania w to pojęcie żadnych doktrynerskich spekulacji i odnośnie religii, upodobań, nacjonalizmów i światopoglądów. Bo to PAŃSTWO nadaje narodowi podmiotowość i byt w historii, a obywatele go tworzący, mają właśnie przez Państwo gwarantowane zachowanie swoich praw.
Czy DZIŚ mamy taki rząd i taki parlament, który gwarantuje PAŃSTWO ??
Wolne żarty, szczególnie jak pozwala się Rosji mataczyć i samodzielnie prowadzić śledztwo dotyczące katastrofy w której ginie Polski Prezydent !
Każdy Obywatel ma jest zobowiązany do służby Rzeczypospolitej, a jego „prywatna wolność” nie wynika z zapisów konstytucji w stylu „róbta co chceta”. Gwarancja ochrony „praw jednostki” nie polega przecież na oderwaniu ich życzeń od rzeczywistości, a jedynie na umożliwieniu ich spełniania w ramach nadrzędnego dobra wspólnego , czyli Państwa Polskiego. Chcesz być gejem ? Ok, ale masz najpierw płacić podatki i bronić swojego kraju. Mową , pismem i własną wolą. Kiedy trzeba to może i krwią . W tej kolejności, nie na odwrót !
Oczekujemy w swoim kraju „moralnego ładu”. Nie w postaci haseł wyborczych, a codziennej praktyki, w której ogranicza się zdolności „układu” i „salonu” do matactw, egzekwuje prawo i wprowadza w życie niezbędne warunki dla zapewnienia społecznej sprawiedliwości. Chcemy skutecznej walki z korupcją, z zaszłościami rodem z PRL skutkującymi „chorą służbą zdrowia”, ograniczania rozdmuchanych uprawnień prawników, lekarzy, pozostałości dawnych służb specjalnych, i nuworyszowskich „elit gospodarczych” w stylu Rysia , Zbysia i Mira.
Tak samo jak i posłowie , którzy zostali przez naród, poprzez ich wybór, NAZNACZENI, ale wobec tego Narodu mają zwłaszcza OBOWIĄZEK i misję do wypełnienia. A nie prywatne interesiki i szukanie „poparcia”.
Ważniejszy jest dla nas prymat prowadzenia polityki w zgodzie z wartościami, praktyka a nie teoria, niezawieranie żadnych kompromisów w sprawach strategicznych mogących skutkować osłabieniem Państwa a nie spolegliwość przed naciskami z zewnątrz. Takich jak Umowa Gazowa z Rosją, czy zamykanie polskich stoczni.
Traktując jako naganne i wymagające jasnego potępienia wszelkie przypadki współpracy z komunistycznymi służbami UB , SB, WSI ,a i też podobnych im organów, chcemy W KOŃCU poznać tych, którzy w imię własnej wygody sprzedawali polską samodzielność i polskie interesy .
Nie w imię rozliczeń, bo tym których skrzywdzili często potrzebna już jednie nasza pamięć, ale dla uchronienia nas i przyszłych pokoleń od ponownego sprzedaństwa każdemu kto zapłaci. Chcemy wynagrodzenia krzywd, których skrzywdzono , zabierano pracę i skazywano na zapomnienie, a oddanie im dzisiaj sprawiedliwości blokują kreatury o nazwiskach z teczek IPN-u. Tysiącom Polaków żebracze renty i emerytury rzucono jak ochłap, pozostawiając w spokoju tych, którzy nakradli się ich kosztem siedząc na stołkach i pociągając delikatnie za sznurki władzy. Chcemy zwyczajnej profilaktyki w odsuwaniu od władz państwowych, uczelnianych, samorządowych i prawniczych osób, co do których jest pewność, że pozycję w obecnej hierarchii osiągnęły kosztem „kurestwa”. To tak dużo ?!
Oczekiwanie w spełnienie naszych oczekiwań nie jest w żadnym przypadku równoważne ze skostnieniem i doktrynerstwem. Wprost przeciwnie. Jeżeli ma się jawić jako cel, wymagać będzie i elastyczności i mobilności w taktycznych posunięciach. Na tym polega w końcu polityka. Siedzenie w „okopach Św. Trójcy” nie ma być tu żadnym wzorem, do niczego by nie doprowadziło.
Zachowując hierarchię celów, liczymy się z koniecznością kompromisów, chcemy witalności w działaniu, a nie schematyzmu. Ważny jest efekt , wszelkie poboczne decyzje mają tylko urealnić drogę do jego osiągnięcia w zależności od rzeczywistości politycznej. Tylko to pozwala mieć nadzieję na skupienie wszystkich zainteresowanych, bez oglądania się na ich „ramówki” partyjne.
Ideały ? No cóż, a przecież takie chrześcijaństwo też opiera się na ideałach; a trwa z górą 2000 lat bez przeszkód ! I do tego jest niepoprawną politycznie „Papieską dyktaturą”„ !
Każdy może powoływać się na słowa i ideały , czy to Prezydenta Kaczyńskiego, czy też Marszałka. To łatwe, bez konsekwencji i kosztów, bo oni już nie żyją. Ale kto chce się teraz solidaryzować i wdrażać te słowa w czyn musi się liczyć z wysiłkiem i oporem, ciężką pracą i obelgami, trudem i ostracyzmem.
Tylko czy jest inne wyjście ?
- szuan - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz