Poseł Stanisław Szwed (PiS)
Żałoba się kończy, a ból nie ustaje
Odszedł dobry, prawy i skromny człowiek – nasz Prezydent Lech Kaczyński. Odszedł prawdziwy polski patriota, wzór polityka, dla wielu ukochany Mistrz. Tragedię pogłębia fakt, że odszedł wraz ze swymi najbliższymi uczniami oraz z najlepszymi obywatelami narodu polskiego. Takiego dramatu historia nie zna.
Przerażony i cierpiący naród stawia pytanie: Dlaczego to się stało? Dlaczego dopiero teraz dowiadujemy się, jaki naprawdę był nasz Prezydent i jego współpracownicy? Co teraz z nami będzie?
Pytanie o sens tej tragedii nie może zostać sprowadzone tylko do przyczyn technicznych. Jest w tym coś znacznie większego. Wszyscy pasażerowie prezydenckiego samolotu, Polacy najlepsi z najlepszych, lecieli do Katynia, aby dać świadectwo prawdzie. Zaświadczyć przed całym światem o niezawinionej męce i śmierci 22 tys. polskich patriotów. Prawda katyńska połączyła ich wszystkich, niezależnie od politycznej opcji, jeszcze zanim weszli na pokład samolotu. To wielki symbol jedności i wierności polskiego narodu wobec wartości najwyższych. Gdyby było inaczej, oni byliby dzisiaj wśród nas.
Po raz kolejny zginęli w Katyniu polscy patrioci, bo chcieli dać świadectwo prawdzie. Prawda należy się również naszemu Prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu, ale i całemu polskiemu narodowi. Pośmiertna zmiana medialnego wizerunku i przeprosiny pojedynczych osób to za mało. Bo to nie chodzi o osobę prywatną.
W osobie Prezydenta Rzeczypospolitej znieważano nie tylko wielkiego człowieka i patriotę, ale i polski naród. Deptano uczucia patriotyczne i na nienawiści budowano narodowe kłamstwa – jak to, że nie umiemy się rządzić, bo mamy złych polityków, że jesteśmy kłótliwi, że brakuje nam patriotyzmu i że wielkich Polaków doceniamy dopiero po śmierci, a i to na krótko. Najnowsza katyńska tragedia pokazuje całemu światu, jacy jesteśmy naprawdę. Tę dramatyczną lekcję patriotyzmu polski naród powinien zachować w swoim sercu.
Podobnie jak polskim patriotom pomordowanym w Katyniu, tak i Prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu należy się pośmiertna rehabilitacja. Rehabilitacja, która obejmie pełną informację o zasługach Pana Prezydenta dla Polski, ze szczególnym uwzględnieniem tak krytykowanego wetowania ustaw i wskazaniem, jakich zagrożeń dla kraju udało się wskutek prezydenckiego weta uniknąć. Ma to dla narodowego bytu znaczenie fundamentalne.
Naród nie wie, że tylko dzięki zdecydowanym działaniom Pana Prezydenta obronione zostały publiczne media, publiczna służba zdrowia, niezależność pamięci historycznej IPN, zapomniane dzisiaj wartości moralne i kulturalne. Naród powinien wiedzieć, że jeżeli prezydentem zostanie osoba sprzyjająca pomysłom partii rządzącej, to te wszystkie zagrożenia wejdą w życie. A to jest realne niebezpieczeństwo, bo nie liczmy na to, że nasz kraj zmieni się po tej tragedii sam z siebie.
Musimy również zadać pytania: Jak to jest możliwe, aby w demokratycznym europejskim kraju najlepsi polscy patrioci byli nadal bezkarnie wyszydzani i prześladowani przez grupkę prominentnych polityków i dziennikarzy? Jak to jest możliwe, aby w mediach, na oczach całego kraju, czyniono sobie tytuł do chwały z urągania najlepszym synom naszej Ojczyzny oraz szargania najświętszych wartości? Odpowiedź na to pytanie jest konieczna, jeśli chcemy wiedzieć, co teraz z nami będzie.
Zarówno Prezydentowi Lechowi Kaczyńkiemu, jak i wielu jego współpracownikom zgotowano jeszcze za życia wieloletnią drogę krzyżową. Niech ofiara ich życia odmieni nasz kraj. Niech dobry Bóg w swoim miłosierdziu ma ich w swojej opiece.
Stanisław Szwed – poseł na Sejm RP
"Niedziela" nr 18, 2 maja 2010 r.
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz