Od czasu, kiedy Jarosław Kaczyński zdecydował się kandydować w wyborach prezydenckich, ze strony jego przeciwników słychać następujący przekaz:
1. Skoro zdecydował się wziąć udział w kampanii wyborczej, to musi się liczyć z tym, że będzie atakowany na wszelkie dostępne sposoby, kamapania wyborcza ma swoje prawa, itp... (przykład : http://anita24.salon24.pl/175814,nietykalny).
Krótko mówiąc - będzie kopany i niszczony jak tylko można, bez względu na to co się stało 10 kwietnia i bez względu na jak sam będzie prowadził kampanię. No mercy.
2. J.K. z pewnością będzie wykorzystywał w kampanii wyborczej katastrofę pod Smoleńskiem, dziedzictwo swojego brata, żałobę narodową, elementem kampanii J.K. jest film Ewy Stankiewicz, itp ... a przecież Jarosław Kaczyński nie ma do tego prawa. Do tego przykładu chyba nie muszę przytaczać linków.
Jak więc przeciwnicy Jarosława Kaczyńskiego chcieliby ustawić tę walkę wyborczą? Jeżeli porównalibyśmy to do walki dwóch bokserów, to jeden z nich (Bronisław Komorowski) miałby do dyspozycji wszystkie możliwe środki, łącznie z kastetem pod rękawicą (przecież "kampania wyborcza rządzi się swoimi prawami i nie jest klepaniem się po plecach ani prawieniem sobie komplementów", a drugi (Jarosław Kaczyński) miałby związane z tyłu ręce i jedynie mógłby uchylać się od ciosów.
A ja tak sobie myślę, że skoro jedna strona bez żadnych skrupułów zapowiada brutalną, bezwzględną walkę na śmierć i życie, to nasza strona, po której jest krzywda, prawda, patriotyzm, piękno i sprawiedliwość, też nie powinna mieć żadnych, ale to żadnych zahamowań.
Nie przepraszajmy, że w ogóle istniejemy, że jeszcze nie wszyscy jeszce zginęliśmy w katastrofach lotniczych, samochodowych. To oni powinni się kajać i przepraszać. To im teraz wolno mniej.
W kampanii należy otwarcie powiedzieć, że katastrofa w Smoleńsku nastąpiła w wyniku zaniedbań logistycznych i organizacyjnych rządu Tuska, że śmierć Prezydenta i obecne pełnienie obowiązków Prezydenta przez Komorowskiego jest bardzo na rękę Platformie, która ma pełnię władzy w Polsce i nie krępuje się z tego korzystać - vide podpisanie przez Komorowskiego zmiany ustawy u IPN-ie.
Należy otwarcie powiedzieć, że śmierć prezesa NBP, IPN, Rzecznika Praw Obywatelskich jest zdecydowanie na rękę ich przeciwnikom, którzy pozostali u władzy i (jakoś dziwnie) nic im się nie stało.
Należy powiedzieć bez ogródek, że ciągła kampania nienawiści do Prezydenta, której twarzami są Niesiołowski, Palikot i Tusk, Wałęsa, Komorowski przyniosła spełnienie ich marzeń.
I również należy podkreślać tę nierównowagę: jaką nienawiścią był darzony Lech Kaczyński, jaka nienawiść jest kierowana do Jarosława Kaczyńskiego, a jaką miłością, zrozumieniem i zaufaniem jest obdarzany przez Tuska i Komorowskiego - Putin i Miedwiediew.
I na koniec należy powiedzieć: na uderzenie w policzek odpowiemy silnym ciosem w szczękę !!!
http://edmunddantes.salon24.pl/177186,no-mercy
1 komentarz
1. narzucanie gry do jednej bramki to odwieczna...
... strategia sowietów.
Ładnie to opisał parę lat temu zmarły Jean-Francois Revel w tej swojej książce, której oryginalny tytuł tłumaczy się jako "Jak kończą się demokracje".
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów