Tak sobie dzisiaj jechałam brzegiem Odry, bombardowana zapachem bzu, wilgotnej trawy i jaśminu, czy czegoś tam. Zapach wywołał w moich myślach od razu konkretne obrazy, jak fotografie. Bo pierwsze wspomnienia dotyczące mojego miasta to właśnie upały i zapach bzu. Naszła mnie też głęboka refleksja na temat tego, jak nieprawdziwe jest twierdzenie, że z wiosną przybywa lat.
Mam to specyficzne szczęście, że spotkane po drodze znajome częściej pytają, "co tam, kochanie, u was w szkole?", ewentualnie: "Czy zdałaś już wszystkie egzaminy?", niż o jakąkolwiek pracę. Dzieje się to tak często, że ostatnio przy okazji takich zaczepek już tylko chwytam się za brzuch ze śmiechu. Kiedyś wymieniałam dokładnie, który dyplom kiedy, i że "dość, dość na długo!". Ale teraz, kiedy przychodzę na dyżur, na nasz oddział, już się nawet nie tłumaczę. Może tym paniom po prostu miło, że mają dodatkową wnuczkę? Mnie to zresztą nie przeszkadza. Lubię siadać na małym stołeczku koło łóżka, tak jak to było jeszcze niedawno, kiedy miałam wiekowych dziadków, i rozmawiać o ich rodzinach, ukochanych zięciach (częste zjawisko!) i wnuczkach, które niecierpliwie czekają na nie w domach. Tu nie muszę być "duża", silna i wytrzymała, jak na trasie. No, i fajnie.
Oczywiście, ma to też swoje wady. Czasem wolałabym mieć nieco bardziej groźną twarz, bo to by się bardzo przydało podczas starcia z jakimś kierowcą-bęcwałem na ścieżce rowerowej. No, i rower mimo wszystko mocno zmienia sylwetkę. Więc wygląda jednak na to, że czas ucieka... ale nie mnie, lecz przede mną. Najwyraźniej nie chce mieć ze mną nic wspólnego. Ciekawe, czemu... Dzisiaj z tego powodu o mało nie usiadłam w progu. Poszłam z moim "liskiem" na szczepienie. Pies kaszle i nasz doktor ocenił, że wiekowa psina może mieć rozedmę płuc. Napisał nam skierowanie na RTG, do jakiejś innej przychodni. Na koniec dodał życzliwie: - Ale wie pani, tam trzeba pojechać w dwie osoby. - A to czemu? - zapytałam, sądząc, że chodzi o dzikie maniery 15-letniego "liska". - Proszę się nie obrazić - odpowiedział nieśmiało doktor, który notabene zna mnie od kilku lat. - Bo tu jedna osoba musi być pełnoletnia.
2 komentarze
1. Bo tu jedna osoba musi być pełnoletnia.
;)) ciesz się Sosenko jak możesz najdłużej z takich uwag.
A wiosna przyszła... u mnie zakwitły wreszcie magnolie, ale bez? Jeszcze nie widziałam nigdzie.
Kwitna wiśnie i jabłnie !
Pozdrawiam serdecznie
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Marylo,
ależ u nas na południu wszystko kwitnie wcześniej! I bardzo to sobie chwalimy ;)