List do pojednańców (Biały Jeleń)
List do pojednańców
Jeszcze nie wystygły zgliszcza w Smoleńsku,
A wy już tonęliście z Putinem w objęciu.
Jeszcze ostatnie ciało nie zostało wydane,
A wy już ukuliście baśń o pojednaniu.
Odmieniacie to słowo przez wszystkie przypadki,
Lecz Polaków nie zwiodą wasze gadki-szmatki.
Putin z Merkelową kładą na was rurę,
A wam pozostaje hipokrytów chórek.
Daliście prezydentowi ruskiego tupolewa,
A teraz jedziecie do Moskwy "uraaa" śpiewać.
W takt ruskiego marsza na Czerwonym Placu
Defilować wam nie wstyd, tuskowe pajace?
Nie wstyd wam kiedy prezydent tam leży
Razem z zabitymi rzędami żołnierzy?
Pod tą samą gwiazdą, pod którą pójdziecie,
Im strzelono w tył głowy, w dół rzucono jak śmieci.
Pod tą gwiazdą czerwoną, zd-radziecką
Samolot z naszymi spadł w błotnistą nieckę.
Dziś piejecie z zachwytu nad gestami Iwana,
Ale wiedzcie, że niezagojona ciągle jest ta rana.
Na Krakowskie Przedmieście nie przyszli aktorzy,
To nie oni-cierpiący - to wy jesteście chorzy!
Ciężko chorzy na salonową pogardę,
Znieść nie możecie, że lud wami gardzi
Zamiast was słuchać, brać za autorytety
Zaczął mówić co myśli aż wam poszło w pięty.
Poczuliście na karkach dech zgnojonego narodu,
który głośno przyznał się do swego rodowodu.
A u was konsternacja, a u was oburzenie:
nie po to dwudziestoletnie narodu ćwiczenie.
Powiem wam dlaczego wasze "pojednanie"
Na pysk padło i już nie powstanie.
Pojednanie rzecz piękna a wręcz pożądana,
Lecz z katami i ich lokajstwem nie ma pojednania!
- Zaloguj się, by odpowiadać
1 komentarz
1. http://galeriabm24.wordpress.com/
http://wola44.wordpress.com/ >>> http://dokumentalny.blogspot.com/