Homilia o. Tadeusza Rydzyka w całości – warto pzeczytać (nie tylko ubogie cytaty)

avatar użytkownika Franek

Cytat pochodzi z archiwum Naszego Dziennika:

"Homilia o. dr. Tadeusza Rydzyka CSsR, dyrektora Radia Maryja, podczas Mszy św. inaugurującej XIV Forum Polonijne w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, 24 kwietnia 2010 r.

To już XIV Forum Polonijne. Witamy wszystkich bardzo gorąco. Gromadzimy się tu, rodacy, z różnych stron świata i Ojczyzny. Przybywacie do grodu Kopernika, o którym mówimy, że wstrzymał Słońce, ruszył Ziemię. Gdy patrzę na obecnych tutaj parlamentarzystów, to jeszcze mocniej jakoś czuję tych wszystkich, którzy tu bywali, a których nie ma już między nami od dwóch tygodni. I widzę, jak wartościowi to byli ludzie, jak wspaniali to byli Polacy.
Gromadzimy się tutaj w tych dniach, aby już nie wstrzymywać Słońca, a ruszyć Ziemię, ale by poruszyć serca, umysły i sumienia dla wspólnego dobra. A każde dobro pochodzi od Dawcy i Pana wszelkiego dobra; Tego, który jest najlepszy, jest nieskończonym Dobrem, bezgraniczną Miłością. Bez którego, jak mówi św. Augustyn, niespokojne jest serce człowieka, dopóki w Nim nie spocznie.
Gromadzimy się w gmachu młodej Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej. Gdyby nie ludzie, którzy od paru lat przeszkadzają i niszczą w Polsce, ta uczelnia byłaby już o wiele bardziej rozbudowana. Jesteśmy w Wyższej Szkole Kultury, a słowo "kultura" pochodzi z łacińskiego "colo", "colere", co znaczy "uprawiać". Chodzi o uprawianie osoby, człowieka, ludzi, by stawali się osobowościami, wielkimi osobowościami. Taką osobowością stał się wczorajszy patron, patron Polski - św. Wojciech. Stał się, by przybliżyć do nieskończonej Miłości naszych praojców przed tysiąc trzynastoma laty, gdy poniósł męczeńską śmierć między dzisiejszym Elblągiem a Pasłękiem. Jego krew przelana dla Chrystusa i za nasze dusze z następnymi bohaterami, świętymi ludźmi i wielkimi osobowościami sprawiła, że staliśmy się pięknym Narodem Polskim.
Zgromadziła nas tu miłość do Pana Boga, do Matki Najświętszej, do naszej Ojczyzny Polski.

Ile mamy Polski?

Kochani, jesteście tu z różnych krajów. Fizycznie daleko nieraz od Ojczyzny. Ojczyzny, w której tak się dzieje, że nieraz pytamy: Czy tylko nieliczni będą zbawieni? Czy Polska będzie istnieć? Ile jej jeszcze mamy? W obecnej naszej sytuacji w Ojczyźnie i myśląc, co dalej, jak również spotykając się z różnymi rodakami na świecie, często myślę o tym, co mówił, jak Polski nie było na mapach świata, w III akcie sceny 16 "Wesela" wspaniały Stanisław Wyspiański, w dialogu Poety z Panną Młodą:

POETA
Panna młoda - ze snu, z nocy?

PANNA MŁODA
A sen to miałam,
choć nie spałam,
ino w taki ległam niemocy...

POETA
Od miłości panna młoda osłabła.

PANNA MŁODA
- - - - - - - - -
We złotej ogromnej karocy
napotkałam na śnie diabła;
takie mi sie głupstwo śniło,
tak sie ta pletło, baiło.

POETA
I od razu diabeł jak z procy,
i od razu kareta złota?

PANNA MŁODA
A tak - ta na śnie, nie dziwota,
że sie jakie byle co zwidzi;
niech ino pon nie szydzi,
bo pon, to po dniu zdziwuje,
jesce wsędy rozgaduje,
jakby cejco - choć ni ma co.

POETA
Są tacy, co za to płacą;
że z jednego takiego bajania
można sobie powóz sprawić
i zestrojonego diabła,
i ogromnie wielu gapiów zabawić.
PANNA MŁODA
Od tańcenia takem osłabła...
Śniło mi się, że siadam do karety,
a oczy mi sie kleją - o rety. -
Śniło mi się, że siedze w karecie
i pytam sie, bo mnie wiezą przez lasy,
przez jakiesi murowane miasta - -
"a gdziez mnie, biesy, wieziecie?"
a oni mówią: "do Polski" -
A kaz tyz ta Polska, a kaz ta
Pon wiedzą?

POETA
Po całym świecie
możesz szukać Polski, panno młoda,
i nigdzie jej nie najdziecie.

PANNA MŁODA
To może i szukać szkoda.

POETA
A jest jedna mała klatka -
o, niech tak Jagusia przymknie
rękę pod pierś.

PANNA MŁODA
To zakładka
gorseta, zeszyta troche przyciaśnie.

POETA
- - - A tam puka?

PANNA MŁODA
I cóz za tako nauka?
Serce - ! - ?

POETA
A to Polska właśnie.

Czy wszyscy będą zbawieni? Czy Polska będzie istnieć? Czy zachowa i wniesie swe własne Chrystusowe wartości w tworzący się świat, a nie bezkrytycznie i ślepo przystosuje się do zachodnich obyczajów, przejmując to, co w nich najgorsze? - tak pytał Jan Paweł II, który widząc to, co dzieje się w świecie i co grozi Polsce, mówił do Rodziny Radia Maryja tu, w Toruniu, i modlił się: "Niech Maryja Gwiazda Nowej Ewangelizacji poprowadzi wasze radio na spotkanie nowych ludzi i nowych czasów".

Rewolucja idzie przez świat

Jakie to czasy? Na pewno ścierania się dobra ze złem. Na pewno szatan nie przestał działać, tylko wydoskonalił swoją taktykę, także w naszej Ojczyźnie. Wydawało się wielu ludziom, że skończyły się straszne totalitaryzmy niszczące wiarę w Pana Boga, niszczące człowieka, że skończył się marksizm. Nic podobnego. Jeżeli ktoś tak myśli, to ma brak rozeznania, a za tym idzie naiwność, uśpienie wewnętrzne, uśpienie czujności. Żyjemy w czasach światowej, a więc również w Polsce, rewolucji kulturowej, której wielu, jak mówi m.in. wybitny znawca problemu ks. prof. Tadeusz Guz, dokonuje radykalizacji dialektyki idealistyczno-materialistycznej w kierunku dialektyki negatywnej. Ci liderzy neomarksizmu pomimo tak znaczących zniszczeń człowieka i jego kultury duchowej i materialnej w rewolucjach socjalistycznych XIX wieku, nazizmie i komunizmie, I wojnie światowej, rewolucji bolszewickiej w Rosji carskiej oraz prądach nazistowskich, dążą do wierności wobec marksizmu, którego jądro dialektyki należy nie tylko na nowo przemyśleć, lecz także na nowo utworzyć. Według neomarksizmu tamta dialektyka uniemożliwiała rewolucję jako codzienność. A właśnie w bycie jako takim chodzi o rewolucję, którą Karol Marks przedstawił zbyt łagodnie, jak mówią, zbyt naiwnie. Lenin był już wprawdzie bardziej radykalny, ale też niewystarczająco, by historię świata pogrążyć w całkowitym chaosie. Główne stanowiska intelektualne Nowej Lewicy doprowadziły do rewolucji kulturalnej w 1968 r., a poprzez nią przeniknęły swoją ideologią w tzw. marszu poprzez wszystkie instytucje, niemalże wszystkie ośrodki państwowe, polityczne, administracyjne, edukacyjne, prawne, w wymiarze narodowym i międzynarodowym, co z pomocą nowoczesnych środków przekazu transportowane jest w naszej epoce błyskawicznie do wszystkich krajów i narodów świata. Żyjemy w czasach światowej rewolucji kulturalnej, w czasach wojny cywilizacyjnej, w czasach, jak mówi Benedykt XVI - zobaczcie, jak za to, co mówi i czyni, jest atakowany - dyktatury liberalizmu. Dyktatury! Doświadczamy również w Polsce niezwykłego ataku na Pana Boga, Kościół, Naród, na Ojczyznę, nie tylko po to, by dla wprowadzenia totalnego chaosu zdemontować w naszym przypadku państwo i Naród, ale ten różnorodny atak, nie będę w tej chwili tu wymieniał tych ataków, od rodziny, edukacji aż po własność; ten różnorodny atak na Polskę i szybkie jej niszczenie, od duchowego do materialnego, jest po to, by zniszczyć kilkadziesiąt milionów świadków Ewangelii i Pana Boga. Zniszczyć świadków Ewangelii, którzy by ją ponieśli w dzisiejszy świat. Jeśli ci świadkowie nie będą zniszczeni, mogą przeszkodzić szatańskim skutkom tej rewolucji, która w tej chwili idzie przez cały świat.

Zatruty duch Narodu

Czy więc wszyscy będą zbawieni? Czy Polska będzie istnieć? Czy zrealizuje Boże zamiary wobec siebie? Sytuacja jest trudna. Pogłębia tę trudność kondycja intelektualna i duchowa naszego Narodu. Można ją porównać do czasów, chociaż to jest jeszcze trudniejsze, gdy po wspaniałych wiekach od zwłaszcza drugiej połowy XVII wieku następuje kryzys zarówno w polityce wewnętrznej, jak i międzynarodowej, także w życiu religijnym. I tak Polacy pozwolili zniszczyć wspaniałe dziedzictwo wieków, którego szczyt to XV i XVI wiek. Wiek XVIII to czasy wielkiego upadku aż do rozbioru. Choć były próby w XVIII wieku odnowy, np. Komisja Edukacji Narodowej, próby zbrojnego oporu wobec najeźdźców, dzieła Sejmu Czteroletniego, to jednak szala win i zaniedbań, jak mówi Jan Paweł II, była przeważająca i dlatego Polska upadła. Zebrała jednak, jak mówi Jan Paweł II, ze sobą w testamencie to wszystko, co miało się stać zaczynem odbudowy jej niepodległości. Zaczęło się to jednak dopiero po upadku XIX-wiecznych systemów. Powstała po 123 latach niewoli, po latach zrywów - aż do dziś, aż do ostatnich zrywów.
Możemy jednak pytać: Czy wszyscy będą zbawieni? Czy Polska będzie istnieć? Czy będzie Boża i spełni Boże plany i da świadków? Jaka jest nasza kondycja duchowa? Czy zapomnieliśmy wołanie Jana Pawła II: "Naród ginie, gdy znieprawia swojego ducha. Naród rośnie, gdy duch jego coraz bardziej się oczyszcza". Nasz Naród jest deprawowany i w dużej mierze zdeprawowany, zwłaszcza świat polityki i mediów. Tragedia narodowa sprzed dwóch tygodni, która w takich rozmiarach nie zdarzyła się jeszcze nigdy w żadnym państwie, jest także wynikiem zdeprawowania m.in. w najwyższych organach władzy, w której poniewieranie godności człowieka, prezydenta, dobrych patriotów, ludzi wierzących, wyśmiewanie się z nich należy do ich zasad. Gdy przypomnę sobie wyśmiewanie się z prezydenta czy chociażby z pana Przemysława Gosiewskiego, którego trochę znałem i muszę powiedzieć, że czynił bardzo wiele dobra, był niezwykle pracowitym człowiekiem, oddanym ludziom i Polsce... Wyśmiewanie się z ludzi wierzących - najwyższe organy władzy wołały: moherowe berety. Poniewieranie ludźmi, najbiedniejszymi i najcenniejszymi, największymi patriotami, planowe niszczenie naszego ośrodka, 9 ministerstw nami się zajmuje, żeby zniszczyć. To wszystko dokonywało się i dokonuje przy oklaskach wielu zbałamuconych i zdemoralizowanych obywateli, w tym młodzieży zatruwanej systematycznie. To deprawowanie, niszczenie, rewolucja kulturowa są dokonywane precyzyjnie, planowo, także przy pomocy potężnych mediów. Kiedyś, żeby zniszczyć człowieka czy naród, strzelano, mordowano. Dziś zawraca się w głowie ludziom poprzez media, kabarety, programy pseudorozrywkowe. I tu właśnie wystarczy mieć takie media, a zamiast sług prawdy, czyli dziennikarzy, najemników. Ksiądz profesor Andrzej Maryniarczyk z KUL, następca najwybitniejszego filozofa w naszych czasach - prof. Mieczysława Alberta Krąpca, który gdy zmarł, media o tym nie wspomniały, powiedział w ostatni poniedziałek dla "Naszego Dziennika" m.in.: "Gdyby można było postawić środki przekazu przed Trybunałem Stanu, stacje telewizyjne, począwszy od TVN, skończywszy na I Programie TVP, i te wszystkie gazety za to, że zamordowały prezydenta [nie tylko prezydenta - dodałbym] w świadomości Polaków. Paradoksalnie odżył on w powszechnej świadomości dopiero przez własną śmierć". Odżył prezydent, odżyli ci wspaniali ludzie, których zamordowano w świadomości Narodu, odżyli dopiero po tragicznej śmierci. Wypadku? Coraz więcej niewiadomych na ten temat. Czy to wypadek?
Odżyli po śmierci. Ale czy u wszystkich i czy na stałe? Czy tzw. politycy staną się politykami zatroskanymi o dobro każdego Polaka, Narodu i państwa? A media staną się środkami komunikowania, by doprowadzić ludzi do communio, czyli zjednoczenia w prawdzie i miłości, zamiast środkami manipulacji? Czy zabici najpierw w świadomości Narodu odżyli na zawsze, czy może tylko na chwilę wzruszeń, i to nie u wszystkich?
Czy Polska będzie istnieć? Czy wszyscy będą zbawieni? Czy zrealizujemy Boże plany wobec nas, dla Ojczyzny i świata? Przyjmijmy jeszcze raz wołanie Jana Pawła II z krakowskich Błoń, gdy kończył pierwszą wizytę w Ojczyźnie, przynajmniej my tutaj zgromadzeni.
"Pozwólcie - że zanim odejdę - popatrzę jeszcze stąd na Kraków, na ten Kraków, w którym każdy kamień i każda cegła jest mi droga - i popatrzę stąd na Polskę...
I dlatego - zanim stąd odejdę, proszę was, abyście całe to duchowe dziedzictwo, któremu na imię 'Polska', raz jeszcze przyjęli z wiarą, nadzieją i miłością - taką, jaką zaszczepia w nas Chrystus na chrzcie świętym - abyście nigdy nie zwątpili i nie znużyli się, i nie zniechęcili, - abyście nie podcinali sami tych korzeni, z których wyrastamy.
Proszę was:
- abyście mieli ufność nawet wbrew każdej swojej słabości, abyście szukali zawsze duchowej mocy u Tego, u którego tyle pokoleń ojców naszych i matek ją znajdowało,
- abyście od Niego nigdy nie odstąpili,
- abyście nigdy nie utracili tej wolności ducha, do której On 'wyzwala' człowieka,
- abyście nigdy nie wzgardzili tą Miłością, która jest 'największa', która się wyraziła przez Krzyż, a bez której życie ludzkie nie ma ani korzenia, ani sensu.
Proszę was o to przez pamięć i przez potężne wstawiennictwo Bogarodzicy z Jasnej Góry i wszystkich Jej sanktuariów na ziemi polskiej, przez pamięć św. Wojciecha, który zginął dla Chrystusa nad Bałtykiem, przez pamięć św. Stanisława, który legł pod mieczem królewskim na Skałce.
Proszę was o to".
Prosimy was o to - w imię Jana Pawła II, kardynała Stefana Wyszyńskiego, ks. Jerzego Popiełuszki, który nieopodal stąd został pojmany, i w imię tych, którzy nie powinni zginąć dwa tygodnie temu. Prosimy was. Amen."

Zwracam uwagę na fragment - "że zamordowały prezydenta [nie tylko prezydenta - dodałbym] w świadomości Polaków"

Pozrawiam

Franek

3 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. Kolejna świetna wypowiedz ojca Rydzyka (z FORUM FRONDY)

http://forum.fronda.pl/?akcja=pokaz&id=3423267 Ojciec Rydzyk to odważny, wielki Polak. Chciałam zamieścić komentarz takiej treści na tvn24.pl ale tam nie chcą go zamieścić. - Ale ja mam bardzo mieszane uczucia odnośnie tych pogrzebów. Pogrzeby są bardzo smutne, ale żeby na tym się nie skończyło. I te medale dawane pośmiertnie... Proszę wybaczyć, ale to jest, pewno będę źle oceniany, ale dla mnie to jest już co najmniej nietaktem, chyba, że to byłoby przeproszenie, a to trzeba by było usłyszeć. I czyny. Ale medal nie rozwiąże, trzeba było nie wyśmiewać, nie atakować bez przerwy. Ta blaszka? Cóż ona da? I dalej: - Myślę, że wszystkim by nam dali takie medale, wszystkim myślącym dobrze o Kościele i pragnących dobra Kościoła, ojczyzny ... i cmentarze by poszerzyli. Żeby im tylko trochę niewolników zostało, żeby na nich pracowali. Proszę państwa, wiem, że to są bardzo ostre słowa, tu trzeba myśleć i czekajmy na czyny. Czekamy na czyny, żeby to się zmieniło w Polsce, bo już zaczyna się przeróżne kłamstwa w mediach, już są. (RM, czwartek 22.04.10, godz. 11.47)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika kejow

2. Franek

Zacytowałem tylko cześć - sprawa manipulacji prawie każdą wypowiedzia Tadeusza Rydzyka przez media jest widoczna. Cenna jest publikacja orygnału. Kejow
kejow
avatar użytkownika Franek

3. Dla mnie to "perełka"

Na szczęście tu na Blogmedia24.pl nie zginie ten tekst - mam nadzieję do niego wracać