Szef Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych oskarża polski rząd o bezczynność w sprawie śledztwa dotyczącego katastrofy

avatar użytkownika Errata

 

"Projekt raportu o przyczynach katastrofy przygotowuje strona rosyjska,

a my mamy 60 dni na odpowiedź i to wszystko.

Oni mogą te nasze uwagi uznać, albo nie" - twierdzi Edmund Klich.

 

"Nie mieliśmy żadnego wsparcia.

Na moją prośbę do ministra Bogdana Klicha, 

że nie mam jeszcze tłumacza, dostałem odpowiedź:

"to co pan robi tam od trzech dni.

To pan powinien go sobie załatwić".

Dalej pan minister Klich powołując się na swoje rozporządzenie zmuszał mnie wprost do współpracy z polską prokuraturą.

Kiedy mówiłem: panie ministrze, ja nie mogę współpracować z prokuraturą bo strona rosyjska ma do mnie pretensje, odpowiadał: "ja tego nie przyjmuję do wiadomości" - skarży się Edmund Klich.

 


Edmund Klich, stojący na czele Państwowej Komisji Badania Wypadków
Lotniczych, ujawnił w rozmowie z reporterem TVN24, że w Rosji panował
wielki bałagan, jego ludzie pracować musieli na własny koszt,

 

 


Szef Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych stwierdził
także,

że polskie władze przyjęły w śledztwie bierną postawę,

uzależniając się od wyników dochodzenia prowadzonego przez Rosjan.

http://www.niezalezna.pl/article/show/id/33400

 

 

Cały ten cudowny burdel z Tuskiem na czele powinien podać się
do dymisji, a następcy powinni postawić tych cudotwórców pod Trybunał Stanu!!!

38 komentarzy

avatar użytkownika Errata

1. Wymowne "przepraszam" nad trumną Kurtyki

Nareszcie! http://www.dziennik.pl/katastrofa-smolensk/article593616/Wymowne_przepra...

Errata

avatar użytkownika Unicorn

2. http://www.tvp.info/informacj

http://www.tvp.info/informacje/swiat/w-prezydenckim-tu154-dzialal-taws/1696427 "W samolocie, który rozbił się 10 kwietnia pod Smoleńskiem, działał pokładowy system ostrzegania przed przeszkodami TAWS – poinformowała agencja Interfax, powołując się na źródło w Międzypaństwowym Komitecie Lotniczym. Według ekspertów, zgodnie z danymi otrzymanymi z czarnych skrzynek – system ten był włączony. TAWS (Terrain Awareness and Warning System) działa na podstawie danych z wysokościomierza, barometru oraz GPS i cyfrowych map kuli ziemskiej. Ostrzega pilotów przed zbliżaniem się do przeszkód, takich jak wysokie maszty czy wierzchołki gór lub gdy po prostu leci zbyt nisko. W słuchawkach pilota rozlega się wówczas alarm i polecenie: „Ciągnij w górę”. System montowany jest w samolotach od 1990 roku i – jak twierdzą amerykańscy piloci – jest praktycznie niezawodny. Wypadki, których przyczyną było na przykład zahaczenie o jakiś maszt lub zbyt niski lot, jeśli TAWS działa poprawnie, już się nie zdarzają. Może to oznaczać, że w TU-154, który rozbił się pod Smoleńskiem, system ten działał nieprawidłowo. 10 kwietnia w katastrofie polskiego samolotu prezydenckiego zginęło 96 osób, wśród nich prezydent Lech Kaczyński i jego żona Maria, przedstawiciele rządu, instytucji państwowych, parlamentarzyści, duchowni, dowódcy różnych rodzajów sił zbrojnych i przedstawiciele Rodzin Katyńskich."

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika nielubiegazety2

3. To jest moja opinia. Chyba już czas. Najwyższy czas!

Niech nas sk...y zobaczą. Nie za klawiaturą.
nielubiegazety2
avatar użytkownika Figa

4. Ano zaczyna robić się nerwowo

tylko pytam dlaczego z błogostanu internauci wyprowadzili dziennikarzy i słuzby ???? odnoszę się do wczorajszej konferencji - żenada i pokaz niemocy stadko zmokłych kuropatw

Figa

avatar użytkownika Unicorn

5. Na rosyjskich stronach

Na rosyjskich stronach newsowych i portalach, które śledzę na bieżąco od początku wydarzenia piszą właśnie o TAWS, że system działał i są dane zapisane. Dodatkowo w procesie badania analizują dane uzyskane ze szczątków i próbują ustalić dynamikę lotu. Zidentyfikowano też głosy załogi. Piszą, że działają wspólnie z Polakami. No i najciekawsze- badają czy załoga była ciągle na swoich miejscach- wiadomo, czy ktoś wychodził, ktoś wchodził.

Znalazłem też sugestie jakoby na pytania dziennikarzy o ujawnienie zapisów treści czarnych skrzynek odpowiedziano (kto? nasi przedstawiciele?), że nie należy się zbytnio śpieszyć (plus oczywiście znany z naszych mediów motyw o katastrofie na ziemi rosyjskiej a zatem prawo międzynarodowe itd. itp. i pochwała współpracy), ponieważ może to być wykorzystane do bieżącej walki politycznej (gdzieś chyba padło pytanie, czy ujawnią za 2,3 tygodnie czy nawet miesiące). I przyznaję, że tu się zaniepokoiłem. Czyżby po prostu stwierdzono, że z uwagi na wybory pewne informacje NIE będą udostępniane, zgoni się na analizy itd. Ktoś także poruszył temat rozmaitych teorii krążących w społeczeństwie nt. katastrofy- nieodpowiedzialni ludzie, pseudobadacze, plotki, teorie spiskowe.

 

 

Ostatnio zmieniony przez Unicorn o pt., 23/04/2010 - 21:02.

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika Maryla

6. Szykuje się kolejna tragedia narodowa! (Ksymenes)

Jakieś fatum zawisło nad Polską. Po 13 dniach od katastrofy pod Smoleńskiem, wiemy mniej, niż wiedzieliśmy, a mgła informacyjna jest gęstsza, niż 10 kwietnia w Smoleńsku. Ale to akurat nie dziwi, albowiem dochodzenie prowadzą najlepsi śledczy na świecie. Ja o czymś innym. Polacy boją się powrotu kaczyzmu. Co to jest kaczyzm i jakie niesie zagrożenia, wiedzą już starszaki ze szkoleń politycznych. I bardzo dobrze. Kiedyś dzieci w tym wieku uczono, jak zakładać maski przeciwgazowe, dziś tę czynność zastąpiono kursem samoobrony przed jeszcze gorszym zjawiskiem. Od kilku lat sprawy szły więc w dobrym kierunku, tj. eksterminacji (nie fizycznej!) kaczyzmu ze sfery publicznej. Nie idzie tu bynajmniej o samą politykę, ale także o szereg instytucji, których symbolem stał się niejako IPN. Jednak te słuszne działania zostały zachwiane i obawiam się, że sam dzielny marszałek Komorowski może sobie nie poradzić z kontrolą nad rozwojem wydarzeń. Choć początkowo wydawało mi się, że uda mu się ogarnąć to nadludzkie zadanie, jakie wziął na swoje barki. Niestety. Społeczeństwo polskie składa się w większości z niewdzięczników. Zamiast nagrodzić ten heroiczny wysiłek wzrostem sondaży, postanowiło wręcz przeciwnie. Wedle jednego z nich PO ma jedynie 11% przewagi nad PiS (to niewiele, ale wciąż daje nadzieję), ale są i takie, które tę przewagę widzą na poziomie 6%! I to mimo tylu starań w układaniu pytań i doborze próbki losowej. Toż to jest prawdziwa tragedia! Społeczeństwo chyba nie zdaje sobie bowiem do końca sprawy, ile zawałów serca, ile wylewów, a nawet samobójstw, może spowodować swoim nieodpowiedzialnym postępowaniem. Sam już nie wiem, jakich używać słów, by uchronić przed najgorszym np. Renatę Rudecką-Kalinowską, Jana Osieckiego, Infidela, prof. Sadurskiego i innych zacnych myślicieli Salonu. Chyba tylko krzyknę za wachtowym: WSZYSTKIE RĘCE NA POKŁAD! No i na koniec zapytam, CZYŻBY POLACY BARDZIEJ NIŻ PIS ZACZĘLI OBAWIAĆ SIĘ PO? A jeśli tak, to dlaczego pozostają bez wzajemności na okazywaną im miłość? http://wiadomosci.onet.pl/2160323,11,sondaz_spory_wzrost_pis__znaczacy_spadek_po,item.html http://wiadomosci.onet.pl/2159733,11,rekordowy_wzrost_poparcia_dla_pis__do_po_traci_tylko_6_procent,item. http://ksymenes.salon24.pl/174124,szykuje-sie-kolejna-tragedia-narodowa

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika nielubiegazety2

7. Spójrzcie

na tytuły newsów na stronie Dziennika: http://www.dziennik.pl/
nielubiegazety2
avatar użytkownika Unicorn

8. Na razie jedno wiem na pewno.

Na razie jedno wiem na pewno. Rosyjskim blogerom i forumowiczom razem z polskimi bardziej zależy na wyjaśnieniu sprawy niż....polskiemu rządowi. Rosyjskie władze sprawiają wrażenie, że chcą pomóc ale jednocześnie ograniczają przekaz informacji do absolutnego minimum. Polskojęzyczne media powielają informacje z forów i blogów, dzień, dwa po fakcie, który krąży w necie, "odkrywają" nowe rewelacje.

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika Unicorn

9. http://www.vesti.ru/doc.html?

http://www.vesti.ru/doc.html?id=352391 Tutaj trochę zdjęć.

 

Ostatnio zmieniony przez Unicorn o pt., 23/04/2010 - 21:15.

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika benenota

10. ALL

http://videos.onepakistan.com/pktube/Smolensk/ NA TEJ STRONIE SA WSZYSTKIE FILMY JAKIE UKAZALY SIE W INTERNECIE,NA CALYM SWIECIE,NA TEMAT ZAMACHU W SMOLENSKU.
Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.
avatar użytkownika Maryla

11. Mogliśmy wystąpić o przejęcie śledztwa

Mogliśmy wystąpić o przejęcie śledztwa Marek Domagalski 23-04-2010, ostatnia aktualizacja 23-04-2010 21:09 Polski rząd mógł się zwrócić do władz Rosji o przejęcie dochodzenia w sprawie smoleńskiej katastrofy http://www.rp.pl/artykul/159563,466168.html Jeżeli chodzi zaś o prokuratorskie czynności Polski na terenie Rosji, to podstawę prawną do ich funkcjonowania daje umowa między Rzeczpospolitą Polską a Federacją Rosyjską o pomocy prawnej i stosunkach prawnych w sprawach cywilnych i karnych, a zakres roli polskich prokuratorów, oczywiście n a terenie Rosji, zależy od zgody rosyjskiej strony.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

12. PRAWDA

przyrodnia siostra KLAMSTWA, wyplynie stosownie, we wlasciwym czasie! Poczekajmy troche bez niepokoju.
avatar użytkownika Unicorn

13. http://www.youtube.com/watch?

http://www.youtube.com/watch?v=KGeHD0SQrYE&feature=player_embedded#! Z trochę innej perspektywy ale i tak frapujące.

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika Unicorn

14. "Piloci jaka, chociaż nie

"Piloci jaka, chociaż nie widzieli bezpośrednio samego momentu katastrofy, to słyszeli, jak maszyna z prezydentem na pokładzie runęła na ziemię. – Jako jedni z pierwszych byli na miejscu, zaraz po katastrofie – mówi jeden z pilotów. I dodaje, że szybko zorientowali się, co się stało, i że nie można już nic zrobić. – Nie byli w stanie tam zostać i patrzeć – podkreśla. Oficjalnie 36. specpułk nie udziela na temat katastrofy żadnych informacji. Dlatego piloci jaka są dla prowadzących śledztwo w sprawie katastrofy jednymi z ważniejszych świadków. Śledczy od razu po wypadku zabezpieczyli zapisy rozmów zarejestrowane przez urządzenia w jaku. " http://www.rp.pl/artykul/2,465837_Jak_40_ostrzegal_przed_mgla.html To mogą być te "polskie głosy" słyszane na filmie ze strzałami.

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika Figa

15. Tymczasowy

no tak żyjemy w dobie internetu u telefonow komórkowych , to nie czasy kiedy nasi oficerowie sami sobie strzelali w tyl glowy, ani czasy nawet prezydenta Kennediego, o czym zapomnial nasz nierzad, a nawet rozważalam taka mozliwośc ,że niekoniecznie byl to zamach, może nasze słonko uprosilo u Wołodii zamieszanie i popsucie prezydenckich obchodow , sparwy wymknęly się spod kontroli i wyszlo co wyszło

Figa

avatar użytkownika Unicorn

16. "Wyjaśnianie" katastrofy w

"Wyjaśnianie" katastrofy w Smoleńsku przypomina grę w piłkę. Ktoś podrzuca do góry a ty łapiesz. Jeśli nie złapiesz, udajesz, że piłki nigdy nie było. Co dalej? Znowu podrzucana jest ta sama piłka. W tym przypadku łapiesz, bo jest już taki szum, że nie możesz nie zauważyć rzucającego. Nasi dziennikarze bardzo się starają aby nie widzieć, nie słyszeć, nie mówić, nie pisać. Czekają. Na piłki nadziewane pojednaniem, pachnące spokojem, bezpieczeństwem i kasą.

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika Maryla

17. niektóre mendy chcą nawet więcej, ale to specjalne mendy

Wacław Radziwinowicz, Moskwa 2010-04-23, ostatnia aktualizacja 2010-04-22 19:48 Więcej... http://wyborcza.pl/1,75968,7804599,Trzeba_Rosjanom_powiedziec__Spasiba.html#ixzz0lxhNU7Y1 Trzeba Rosjanom powiedzieć: Spasiba

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

18. Gdzie wcielo DZIENNIKARZY ze Smolenska?

Wyglada na to ze trzeba zrobic narodowa zrzutke, kupic leki, wynajac lekarzy i pielegniarki, oplaci najlepsze szpitale, kto wie moze nawet Owsiaka poprosic o wsparcie. Dlaczego ten lament ? Zaginal KWIAT polskiego dziennikarstwa , ktory frugnal 10.IV.2010 do Smolenska. Podobno dolecieli ale jakby przepadli bez wiesci. Moze poprosili o AZYL. W kazdym razie konia z rzedem temu kto czytala narracje jakby nie bylo NAOCZNYCH swiadkow wydarzenia. Z tego co ruskie glosza nie bylo wybuchu bomby atamowej wiec towarzycho nie posleplo od blysku. Jesli juz to predzej od samognki ktora niewatpliwie w ramach bratania sie slowian mogli byc poczestowani chociazby dla ZABICIA czasu i rozgrzewki w gestej chlodnej mgle. Malo tego widac pewnie i mowe im odjelo co czyni ten zbiorowy przypadek bardziej skomplikowanym. To ze sa glusi na wezwania tylko dopelnia nieszczescia. Ja coprawda od Polski dlaeko wiec mam prawo czegos niedopatrzec, ale jesli KTOKOLWIEK Slyszal, jesli ktokolwiek WIE prosze podzielc sie ta wiedza. Nie smiem pytac o udzial sluzby (POLSKIEJ) ochrony, ktore niewatpliwie BYLY w SMOLENSKU na lotnisku ( vide Secret Service Obamy) w AKCJI RATOWNICZEJ. http://nathanel.salon24.pl/174173,gdzie-wcielo-dziennikarzy-ze-smolenska

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika TW Petrus13

19. kurcze nie radzę sobie :(

nie umiem wyciągnąć ścieżki dźwiękowej,muszę mieć (z tego filmiku)dobrą MP3,lub WAWE.Jak tego nie będę miał - nic nie zrobię :(


 

avatar użytkownika TW Petrus13

20. posłuchajcie mnie uważnie

(wcale nie muszę tego robić ja!,może to zrobić każdy z Was). 1.Musisz mieć ścieżkę dźwiękową MP3,lub WAWE 2.edytor dźwięku (WAWE EDITOR,lub AUDACITY) z zainstalowanymi wtyczkami 3.montujesz ten sam plik na dwóch kanałach,stara metoda zwana zdudnianiem ,tak stroi się się generatory (jeden jest wzorem,a drugi w stosunku do niego strojony) Jeśli teraz masz tak przygotowane narzędzie może próbować przesuwać w czasie rzeczywistym,jedną ścieżkę w stosunku do drugiej,zmieniać barwę dźwięku jednej w stosunku do drugiej.Mając teraz słuchawki na uszach,masz szansę (nie twierdzę że na pewno) usłyszeć co tam działo się naprawdę! życzę powodzenia wytrwałym :)

Ostatnio zmieniony przez TW Petrus13 o sob., 24/04/2010 - 02:27.


 

avatar użytkownika benenota

21. Ciekawa animacja

http://en.rian.ru/video/20100410/158515224.html
Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.
avatar użytkownika Summa Ri

22. polecam

ciekawy wpis na ten temat na s24, napisał bloger o nicku Tommy Lee, tytuł notki: "IŁ-76 i godzina katastrofy w Smoleńsku"
avatar użytkownika nielubiegazety2

23. Czytałem. Jest jeszcze

wcześniejszy artykuł w "Die Welt"

"Po raz pierwszy Rosja z pokorą przyznaje się do odpowiedzialności za zbrodnię katyńską. To daje Polsce dużą szansę, by porzuciła wymuszoną przez historię rolę ofiary" pisze niemiecki dziennik "Die Welt".

Zaznacza jednak, że w tym procesie Polska nie może też stale zerkać na innych, lecz dostrzec również "otchłanie własnej historii, którym sama zawiniła". "Jeśli to uczyni, pojawi się szansa na nową politykę odprężenia" - ocenia autor eseju. Jak pisze, wprawdzie Niemcy nie mogą być nauczycielem dla Polski, ale niemieckie doświadczenie pokazuje: "Jest możliwe, by uciec od przeszłości, nie zapominając o historii. To co było, nie może zżerać teraźniejszości i przyszłości".

http://wiadomosci.onet.pl/2159537,12,niemieckie_media_polska_wychodzi_z_roli_ofiary,item.html

Łaskawcy. Nie nauczyciele tylko doradcy.

Oczywiście. Polacy jak najszybciej powinni wyjść z roli ofiary...
i wejść w rolę kata.

Ostatnio zmieniony przez nielubiegazety2 o sob., 24/04/2010 - 07:51.
nielubiegazety2
avatar użytkownika Morsik

24. @Unicorn (13)

Coraz lepiej jest ten film rozpracowywany, ale... dlaczego wszyscy upierają się, że ta cześć, którą widać, to kabina pilotów. Jest to ewidentnie "ogon" maszyny. Z innych ujęć widać wyraźnie poziome małe skrzydła z silnikami. Kabina pilotów znajdowała się znacznie dalej od tego miejsca, co pokazuje ta analiza: http://zapodaj.net/af36538f9e9f.jpg.html. Jest sporne to, czy zdjęcie samoloty z częścią pasażerską to "nasz" tupolew (chyba Rosjanie posłużyli się zdjęciem z katastrofy samoloty tureckiego), ale sama analiza zdjęcia satelitarnego dowodzi, że dalszej części pola katastrofy (bliższej budynku i lotniska) nie filmowano. Kabina pilotów i największa cześć kadłuba chyba tam właśnie się znajdowała.

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika nielubiegazety2

25. Wpisałem się nie w tym wątku :)

jw.
nielubiegazety2
avatar użytkownika TW Petrus13

26. Morsik :)

dzięki za link,jest super - wyłazi szydło z worka :)))!


 

avatar użytkownika Maryla

27. Klich w Moskwie

Iwanow do Klicha: Chcemy wykluczyć insynuacje awe, PAP 2010-04-24, ostatnia aktualizacja 57 minut temu Minister obrony narodowej Bogdan Klich spotkał się w Moskwie z wicepremierem Rosji Siergiejem Iwanowem, który jest wiceszefem rządowej komisji badającej przyczyny katastrofy samolotu prezydenckiego pod Smoleńskiem 10 kwietnia. Bogdan Klich W spotkaniu w siedzibie rosyjskiego rządu oprócz Iwanowa uczestniczyła szefowa Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK) Tatiana Anodina, a także rosyjski minister transportu Igor Lewitin i szef komitetu śledczego przy prokuraturze generalnej Aleksandr Bastrykin. Iwanow zapewnił, że "Rosja, podobnie jak Polska, jest zainteresowana jak najszybszym znalezieniem odpowiedzi na wszystkie pytania związane z katastrofą". - Rosji zależy, aby wykluczyć wszelkie spekulacje i insynuacje wokół tej tragedii - oświadczył wicepremier. 60 świadków, 300 ekspertyz Bastrykin poinformował, że w ramach śledztwa przesłuchano już ponad 60 świadków katastrofy i wykonano ponad 300 ekspertyz sądowych. Tylko w Smoleńsku pracowało 70 śledczych, a w Moskwie - ponad 50 - dodał. Bastrykin oświadczył też, że weryfikowane są wszystkie możliwe wersje tragedii. O tym, że "nie ma żadnych wątpliwości, iż wszystkie przyczyny katastrofy zostaną wyjaśnione" zapewniła także Anodina. Minister Klich ma udać się także do siedziby MAK, gdzie Anodina zapozna go z dotychczasowymi ustaleniami. 10 kwietnia w katastrofie samolotu prezydenckiego pod Smoleńskiem zginęło 96 osób, wśród nich: prezydent Lech Kaczyński i jego żona Maria, przedstawiciele rządu, instytucji państwowych, parlamentarzyści, duchowni, dowódcy różnych rodzajów sił zbrojnych, przedstawiciele Rodzin Katyńskich. W piątek po południu do Polski zostały przetransportowane ciała ostatnich 21 ofiar katastrofy. http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,7809475,Klich_spotkal_sie_w_Moskwie_z_Iwanowem_ws__katastrofy.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

28. Majstrowanie przy skrzynkach- nie do wykrycia.

Wiemy, że istnieją techniki umożliwiające fałszowanie danych, które piloci odczytują z urządzeń pokładowych samolotu. Na czym one polegają? - Jedną z technik, opisywanych zresztą w polskich mediach, jest tzw. meaconing polegający na przechwyceniu przez specjalne urządzenie elektroniczne sygnału satelity o częstotliwości 1575.420 MHz i wysłaniu go z opóźnieniem kilku milisekund z większą siłą niż sygnał oryginalny. Jeśli ktoś chce dokonać inteligentnego sabotażu, manipuluje tylko jeden, słaby sygnał satelity znajdującego się horyzontalnie. Komputer pokładowy wierzy temu sygnałowi, powstaje przekłamanie położenia i wysokości własnej pozycji. Sygnał taki można wysłać także z ziemi. Jak duże jest urządzenie, które go wysyła, i czy samolot musi znajdować się nad nim, by sygnał zadziałał? - Urządzenie zakłócające sygnał jest bardzo małe. Można je po prostu zostawić w dowolnym miejscu w lesie. Sygnał ma znikomą moc, odpowiadającą energii wypromieniowywanej przez robaczka świętojańskiego. Jest on niezauważalny i nie do wykrycia. Co do zasięgu pracy urządzenia: grupce młodych elektroników w Nowym Jorku udało się zakłócić lądowanie samolotu na lotnisku w Bostonie! Tak więc samolot nie musi się znajdować bezpośrednio nad źródłem zakłóceń, nie potrzeba dział elektronicznych, które zostawiłyby ślad w postaci charakterystycznych uszkodzeń elektroniki pokładowej. Jest to do tego stopnia niebezpieczne, że fachowcy od bezpieczeństwa lotów świetnie zdają sobie sprawę z realnego zagrożenia meaconingiem, który nie zostawia śladów. Dlatego też w samej tylko Unii Europejskiej rozwinięto strategię Navigation Warfare, która ma być zrealizowana do 2018 roku i zostanie oddana do dyspozycji wojska. Powstało specjalne konsorcjum przemysłowe, które otrzymało zlecenia na rozwinięcie tej technologii. Nikt nie wydaje dziesiątek milionów euro z powodu czysto teoretycznego zagrożenia... Czy istnieje prawdopodobieństwo, że ktoś mógł użyć meaconingu w przypadku prezydenckiego samolotu? Co mogłoby na to wskazywać? - Wskazuje na to przesunięcie horyzontalne i wertykalne w stosunku do prawidłowego lotu samolotu. Samolot leciał nad drzewami pozbawionymi liści, zahaczając o nie. Mogło się stać, że miernik wysokości mierzył wysokość do podłoża lasu, a nie do czubków drzew. Nie wiemy jeszcze, czy TAWS w rejonie Smoleńska - a tamtejsze regionalne lotnisko nie ma znaczenia międzynarodowego i nie posiada systemu precyzyjnego naprowadzania ILS - podaje wysokość terenu nad poziomem zera z uwzględnieniem wysokości drzew, czy nie. Jest to pytanie do producenta systemu, które należy wyjaśnić. Czy można udowodnić, gdyby tak się stało, że wskazania urządzeń samolotu prezydenckiego zostały przekłamane? - Wiadomo, że wszelkie niezbędne ku temu informacje znajdują się w czarnych skrzynkach. Umieszczone w nich nośniki elektromagnetyczne można niestety skutecznie zmanipulować. Każdą informację można z nich przegrać, rozkodować, a dysponując odpowiednim sprzętem, wpisać nowe, wiarygodnie wyglądające informacje i nikt nie będzie w stanie tego sprawdzić. Jako dowód w śledztwie z punktu widzenia interesów suwerennego państwa polskiego są one już niewiarygodne. Można wykryć, że ktoś majstrował przy czarnych skrzynkach? - Jest to niestety nie do wykrycia. Jeśli manipulacji dokonuje amator, to można to sprawdzić, inaczej jest, gdy dokonuje tego profesjonalista. całość: http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100424&typ=my&id=my31.txt

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Morsik

29. Ciała na miejscu katastrofy

Pojawiają się twierdzenia, jakoby na miejscu katastrofy nie było ciał. Według moich analiz (zaznaczam - amatorskich, więc mogę się mylić) filmy pochodzą z miejsca początku katastrofy. Kompletne rozbicie samolotu nastąpiło znacznie dalej, co jest widoczne na tu: http://zapodaj.net/af36538f9e9f.jpg.html. Zdjęcia, na których widoczne są ciała można zobaczyć pod tymi adresami: http://img143.yfrog.com/img143/3426/0591796978441aorig.jpg http://img710.yfrog.com/gal.php?g=059173a96c6896orig.jpg http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/gallery?Site=ED&Date=20100421&Category=GALERIA12&ArtNo=529198328&Ref=PH&Params=Itemnr=22. Są tam też widoczne fotele, o które onegdaj pytałem. Pytajmy więc o zdjęcia i filmy z tego drugiego miejsca, zaznaczonego na montażu z portalu "zapodaj" kółkiem czerwonym.

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika TW Petrus13

30. Urządzenie zakłócające sygnał jest bardzo małe

komórka moc promieniowania nadajnika (w zależności od typu - konstrukcji od 3 do 10 wat w impulsie!).Przypomnijcie sobie zamach w Hiszpanii odpalano poprzez system komórek (dla zdolnych elektroników żaden problem!).Palmop podobnie!. Urządzenia nawigacyjne = odbiornik,nie jest wstanie okreslić czy syg pochodzi z sat,czy z ziemi - tego go jeszcze nie nauczono ;)


 

avatar użytkownika piTRU

31. Maryla popraw mnie jeśli się mylę

Z tego co czytałem i słyszałem to materiał do analizy jest zgrywany z czarnych skrzynek i dalej analizowany. Jeżeli tak jest, to logicznie myśląc materiał bazowy analizy jest nadal w czarnej skrzynce? logicznie czy nie?
avatar użytkownika Unicorn

32. "Wicepremier Siergiej Iwanow

"Wicepremier Siergiej Iwanow kilkukrotnie zapewniał, że Rosjanom zależy na tym, aby nie dać podstaw do jakichkolwiek spekulacji na temat śledztwa." http://www.polskieradio.pl/wiadomosci/swiat/artykul157144.html No tak ale czy "naszemu rządowi" też na tym zależy? A tu stara śpiewka czyli nic się nie zmieniło: "Chciałbym zapewnić, że współpracowaliśmy i w przyszłości będziemy współpracować z waszymi specjalistami, żeby jak najszybciej ustalić przyczyny tej katastrofy oraz wykluczyć możliwe insynuacje i spekulacje, jeśli chodzi o tok badań tych przyczyn." "Według nich, na miejscu znaleziono cztery czarne skrzynki - dwie montowane standardowo i dwie dodatkowe. Trwa protokołowanie rozmów załogi samolotu i ich tłumaczenie. Prowadzona jest również ekspertyza pirotechniczna i badane są wszystkie przedmioty znalezione na miejscu katastrofy. Sprawdzane są wszystkie możliwe wersje tragedii. Wnioski zostaną sformułowane po zakończeniu śledztwa." http://niezalezna.pl/article/show/id/33410 http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100424&typ=po&id=po32.txt "Z Markiem Borawskim, fotoreporterem "Naszego Dziennika" przebywającym 10 kwietnia, w dniu katastrofy prezydenckiego samolotu Tu-154, w Smoleńsku i Katyniu, rozmawia Paweł Tunia Czy osoby, które 10 kwietnia na katyńskim cmentarzu oczekiwały na prezydenta i polskich gości, ktoś informował o katastrofie samolotu? - Na uroczystości katyńskie pojechałem pociągiem. Na miejscu nikt oficjalnie nie informował nas o tragedii. Robiłem zdjęcia na cmentarzu w Katyniu, w pewnym momencie powstało jakieś poruszenie. Okazało się, że była jakaś awaria samolotu, część dziennikarzy wyruszyła na lotnisko. Początkowo mówiono, że samolot się rozbił, ale nie ma ofiar. Jednak po chwili wśród pracowników biura prasowego prezydenta zapanowało ogromne poruszenie. Wówczas ruszyłem na lotnisko z kolejną grupą reporterów. Jechaliśmy bardzo szybko i dogoniliśmy nawet pierwszy samochód z reporterami. Jak wyglądał teren lotniska? - Teren był już zabezpieczony przez milicję. Nie mieliśmy dostępu do miejsca, gdzie samolot się rozbił. Na początku próbowaliśmy przekonać ich, by nas wpuścili, udało się zbliżyć kilka metrów, ale to było za mało. Próbowaliśmy szturmować kordon milicji, ale wezwali jakiś oddział, chyba OMON. Ale udało się Panu zrobić zdjęcia miejsca katastrofy? - Zrobiłem zdjęcie części samolotu, to było prawdopodobnie skrzydło lub ogon, jednak pewności nie mam. To mogła być także jakaś inna część. Z dachu hotelu próbowaliśmy robić kolejne zdjęcia, jednak praktycznie nic nie było widać. Zapoznałem się wtedy z listą osób znajdujących się na pokładzie samolotu. Cały czas nie chciałem wierzyć w to, co się stało. Wszelkimi sposobami podejmowaliśmy kolejne próby zbliżenia się do miejsca katastrofy albo przedostania się do miejsc, z których byłoby lepiej widać to, co się stało. Staraliśmy się wchodzić na okoliczne budynki, ale bez powodzenia. Wówczas skierowaliśmy się z powrotem w pobliże miejsca katastrofy, od tej samej strony co wcześniej, jednak już nie mogliśmy nawet tam podejść, bo stał kolejny kordon milicji, który nie chciał nas przepuścić. Ten ogon czy skrzydło, które wcześniej fotografowaliśmy, po około dwóch godzinach zostało uprzątnięte. Nie wiem, co się z tym stało, w każdym razie nie było tego widać z miejsca, z którego wcześniej było fotografowane. Całe lotnisko było zabezpieczone? - W pewnym momencie postanowiliśmy obejść lotnisko dookoła, ominąć blokadę i zajść od drugiej strony, by znaleźć się w miejscu toru lotu samolotu, gdzie podchodził do lądowania. Doszliśmy tam i przy połamanych drzewach zobaczyliśmy kolejny fragment skrzydła. Wokół była rozciągnięta taśma, byli milicjanci, byli też zwykli Rosjanie, gapie, którzy przyszli zobaczyć, co się stało. Robiliśmy kolejne zdjęcia. Był tam też kawałek terenu ogrodzony, ale niepilnowany przez milicję, nie było tam dużych części samolotu, tylko jakieś małe fragmenty. Widzieliśmy, jak jacyś młodzi ludzie je zabierali. Krzyczeliśmy, że nie powinni tego robić, oni jednak zabrali te kawałki i poszli. Z drugiej strony lotnisko nie było ogrodzone, co nas zdziwiło. Teren był otwarty i można było wejść prawie na pas startowy. W pobliże wraku nie było szans się dostać. Dziękuję za rozmowę." ---- "Jednak po chwili wśród pracowników biura prasowego prezydenta zapanowało ogromne poruszenie. Wówczas ruszyłem na lotnisko z kolejną grupą reporterów. Jechaliśmy bardzo szybko i dogoniliśmy nawet pierwszy samochód z reporterami." "Widzieliśmy, jak jacyś młodzi ludzie je zabierali. Krzyczeliśmy, że nie powinni tego robić, oni jednak zabrali te kawałki i poszli. Z drugiej strony lotnisko nie było ogrodzone, co nas zdziwiło. Teren był otwarty i można było wejść prawie na pas startowy. W pobliże wraku nie było szans się dostać." Tego typu relacje będą się pojawiać coraz częściej, nawet jeśli przyjąć, że komuś zależy aby dziennikarze milczeli.

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika TW Petrus13

33. piTRU

czarna skrzynka = rejestrator zdarzeń,plus pamięć podręczna.Czyli mógłby to być np.magnetofon (próbuję Ci wyjaśnić to,tak jak ((bez obrazy laikowi))).A więc wszystko co się dzieje z maszyną poprzez czujniki ( w nowszych,przetworniki analogowocyfrowe,tu możliwa jest kompresja sygnałów,plus multipleksowy odczyt czujników) jest wstępnie obrabiane do postaci cyfrowej i zapisane na nośniku informatycznym = taśma magnetofonowa,pamięć cyfrowa i podobne.Jak działa - to zależy od pojemności nośnika informacji przykład: powiedzmy ze w skrzynce mieści się magnetofon kasetowy!,pamiętasz że kasety - C45 - 45min,C60,C90,C120 2godz,magnetofon (a raczej kasetę można zapętlić,kręci się w koło,stare kasuje,nowe zapisuje).Podobnie jest z pamięcią cyfrową (takie kostki masz na płycie głównej w bazie pamięci RAM,jednak w czarnej skrzynce jest inna pamięć nieulotna flash-ram.Co ruscy w skrzynkach zamontowali,jeden diabeł wie,a co zostawili po zamachu Jeden Pan Bóg! to by było na tyle


 

avatar użytkownika piTRU

34. Petrus, o tym jak działa i jakie dane zapisuje to wiem

ale to nie zmienia faktu, że dane (wszystko jedno z jakiego nośnika) muszą zostać skopiowane do obróbki cyfrowej na inny nośnik (zapewne twardy dysk), a to przecież nie musi oznaczać ich usunięcia. Logiczne jest, że materiału źródłowego raczej nikt nie usunie. jak to wytłumaczy? Zmierzam do tego, że manipulacja w materiale bazowym jest może niemożliwa?
avatar użytkownika TW Petrus13

35. piTRU

opisałem Ci sposób (sposoby transmisji danych).Nie pytaj mnie jednak czy dane które zostały zapisane przed upadkiem,są nie kasowane! - tu,o to zapytaj nie Marylkę,nawet nie mnie ale premiera RP,a dlatego bo był wcześniej na miejscu zamachu niż Jarosław Kaczyński!.Ja służę info. z praktyki,i posiadanej wiedzy.Info które nawet tu na BM,jest podane przesiewam jak przez sito,nie kłócę się,tylko uzupełniam - robię to po to żeby uzyskany (i tak kiepski) obraz tego co się zdarzyło nad Smoleńskiem,był bardziej czytelny - póki co nie mam roboty,więc służę jak potrafię :)


 

avatar użytkownika piTRU

36. Petrus

spokojnie, ja także staram ustalić jakieś fakty. A to wydaje mi się b. ważne, bo to co pozyskają z czarnej skrzynki, ma kluczowe znaczenie dla Nas. I najbardziej chodzi mi o ustalenie, czy w przypadku gdyby były wątpliwości odnośnie wyników, czy nadal mamy materiał do np. własnej analizy. No nic poszukam na forum u pilotów.
avatar użytkownika TW Petrus13

37. piTRU,

to co pozyskają z czarnej skrzynki,możesz sPOkojnie sobie darować!.Gdyby natychmiast na miejscu katastrofy była (no jeszcze polska prokuratura,ale nie ta Ćwiakalskiego!) można by było coś ustalić.Wiesz robiłem wiele elektronicznych zabawek,i czasem były to moje samodzielne konstrukcje.Wątpisz w to ze w tym co zrobiłem,może być ktoś lepszy ode mnie ? ;).Tajemnica sposobu kodowania info. zależy od informatyka,on zna klucz i hasło!.Jak na razie władze radzieckie nie wykazały dobrej woli,same powinny były wystąpić o komisję miedzynarodową - NIE ZROIŁY TEGO - pytanie dlaczego!


 

avatar użytkownika Unicorn

38. http://www.tvn24.pl/0,1653342

http://www.tvn24.pl/0,1653342,0,1,nagrali-jak-rozszyfrowuja-czarne-skrzynki,wiadomosc.html "Badaniem katastrofy lotniczej w Smoleńsku zajmuje się Międzypaństwowy Komitet Lotniczy (MAK), którego przewodniczącą jest Tatiana Anodina. MAK został stworzony 30.12.1991 roku na podstawie "Międzyrządowego porozumienia w sprawie lotnictwa cywilnego i użytkowania przestrzeni powietrznej". Jest to organ wykonawczy dla 12 państw byłego ZSRR. Siedzibą MAK jest Moskwa. MAK przez wielu nazywany jest błędnie Międzypaństwową Komisją Lotniczą lub Międzynarodową Komisją Lotniczą. " Tiaa. Wypadałoby jeszcze dopisać, że praktycznie wszyscy używali tej nazwy z uporem maniaka... Tak jak sprawdzenie czasu katastrofy wymaga 1 minuty (wizyta na smoleńskim forum i przeczytania oficjalnego "sprawozdania" władz rosyjskich), tak samo wejście na stronę MAK zajmuje kilka sekund.

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'