Dobry Kaczyński to martwy Kaczyński. (Edmund Dantes)

Minęło dopiero kilka dni od 9-dniowej żałoby narodowej i pogrzebu Prezydenta Kaczyńskiego.
W tamtych dniach widzieliśmy pokaz gigantycznej hipokryzji ze strony tych wszystkich polityków, dziennikarzy, socjologów, ogólnie mówiąc członków elit, którzy wylewali hektolitry swoich krokodylich łez nad prezydencką trumną. Ci, którzy przed 10 kwietnia Lecha Kaczyńskiego najchętniej utopiliby w łyżce wody - po katastrofie smoleńskiej odkryli jakim był miłym, ciepłym, sympatycznym, patriotycznie nastawionym politykiem, samo dobro.

Od czasu katastrofy Jarosław Kaczyński w zasadzie nie wypowiadał się publicznie, poza mowami pożegnalnymi na pogrzebach swoich przyjaciół z PiS-u.
W miarę jak zbliża się termin zgłoszenia kandydatów (PiS-u) w wyborach prezydenckich - stopniowo narasta w mediach histeria przerażonych elit: "Co to będzie, co to będzie, jeżeli Jarosław zechce startować w wyborach ?!?!?".
Pojawiają się biadania: Jarosław będzie wykorzystywał w kampanii wyborczej tragedię pod Smoleńskiem !!!,  Będzie nawiązywał do spuścizny swego brata !!!   Nie będzie można go zbyt brutalnie atakować, bo może to wzbudzić efekt współczucia !!! Straszne, horrendum .
Niektórzy posuwają się do tak kłamliwych, bezzasadnych i bezczelnych zarzutów, jak ten o "rozpętaniu zimnej wojny domowej, pogłębieniu podziałów w polskim społeczeństwie".
Nie przeraża ich wszechwładza jednej partii, bezwarunkowo wspieranej przez medialny mainstream, władzę sądowniczą wszystkich szczebli, służby specjalne, celebrytów i zagranicę.
Przeraża ich jeden człowiek, przeżywający niewyobrażalny dramat osobisty, tak obity przez los (?!), że normalnym odruchem każdego przyzwoitego człowiek powinno być wspieranie go i dodawanie mu otuchy.  

Wypróbowani przyjaciele PiS-u radzą, żeby wystawić kogoś innego, kandydatur jest bez liku, każdy byle nie Kaczyński.
Jeden z częściej wymienianych powodów : w przypadku ewentualnej porażki - zniknięcie ze sceny politycznej. A niby dlaczego? Jakie są po temu przesłanki. Wprost przeciwnie - ewentualne zwycięstwo kandydata PO, dorwanie się tych kolesi (Mirów, Zdzichów, Sobiesiaków, Misiaków i reszty) do pełni władzy spowoduje takie skutki w polskiej gospodarce i polityce, że za rok PiS może wygrać wybory bezwzględną większością.

Jednym z najbardziej kuriozalnych pomysłów jest ten, sformułowany następująco: "PiS powinien wystawić polityka, który jest do przyjęcia przez PO".
Po pierwsze - żaden polityk PiS-u nie jest do przyjęcia przez PO, które dąży i jest już o krok, od osiągnięcia monopolistycznej władzy w Polsce.
Po drugie - PO nie wystawiło polityka do przyjęcia przez PiS.
Jutro usłyszymy żądanie, żeby PiS wystawił polityka, który będzie do zaakceptowania przez Władimira Putina, bo inaczej zostanie zagrożona właśnie rodząca się miłość pomiędzy naszymi bratnimi państwami i narodami.

Jest oczywistą oczywistością, że dopóki Jarosław Kaczyński będzie zagrażał swoją obecnością na scenie politycznej postkomunistycznemu układowi - wszystko co zrobi i czego nie zrobi będzie użyte do kopania i niszczenia go.
 
Po prostu - dobry Kaczyński, to martwy Kaczyński !
Żywy, realnie działający Kaczyński musi być znowu sponiewierany, zaszczuty, obrażany i  pomawiany.

Nieprawdaż, wspaniałe Panie i Panowie z naszych "elit"?

http://edmunddantes.salon24.pl/173685,dobry-kaczynski-to-martwy-kaczynski