Narodziny mitu
Czy wlasnie zrodzony mit prezydenta Lecha Kaczynskiego stanie sie mocna tarcza oslaniajaca myslenie Polakow przed codziennym, natarczywym dudnieniem "pijaru"? Mysle, ze tak, w ciagu tego tygodnia wielu ludzi bezbronnych wobec srodkow nowoczesnej propagandy znalazlo oslone.
Pierwsze reakcje nawet wyksztalconych i cynicznych ludzi byly typowe dla myslenia zmitologizowanego - ludzie nie mogli uwierzyc w tragedie. Niby otrzymali informacje o niej, ale nie przyjmowali. Dotychczasowy lad myslenia opornie otwieral szczeliny na zaakceptowanie jej i wlaczenie.
Natepny krok na tej drodze, to traktowanie katastrofy w Smolensku jako tajemnicy wymagajacej wyjasnienia. Padalo pytanie o wyroki boskie czy wyroki losu, ktore sprawily, ze tragedia zdarzyla sie wlasnie w tym miejscu. Sam Katyn, juz i tak niesiony silnym mitem, uznany zostal za miejsce przeklete dla Polski. To tez myslenie o charakterze mitologicznym.
I dalej, znow jeszcze myslenie nie wchodzi na tory racjonalnosci. W nieszczesciu, w cierpieniu, podobnie jak rozni ludzie, w roznych epokach, od ludzi pierwotnych poczynajac, zaczelismy szukac sensu cierpienia. Nie bylo zgody na przypadek. Nie bylo zgody na uznanie go absurdalnym. Nasza polska odpowiedz brzmiala, ze to sa popioly, na ktorych rozwinie sie ziarno i przyniesie dobro. a podlozem tego naszego polskiego myslenia byla religia chrzescijanska. To ona, przed dwoma tysiacami lat dokonala zwaloryzowania cierpienia - ze zjawiska negatywnego uczyniono go jakoscia pozytywna.
Jako chrzescijanie, nie mogli Polacy nie wykonac kolejnego kroku - cierpienie ma wartosc oczyszczajaca i zbawicielska. Wszak kazda msza swieta to ofiara krzyza. Cierpienie Chrystusa jest powtarzalnym wzorcem poswiecenia sie cierpiacego dla innych ludzi i dla calej wspolnoty.
Jeszcze inny krok, tez za nic mial sobie racjonalnosc. To dodawanie cierpienia, to rachunek dodawania cierpienia zabitych zbrodniczo przed 70 laty z cierpieniem tragicznie zmarlych obecnie. Mit pierwszej zbrodni katynskiej niesie na swych skrzydlach nowy mit smierci prezydenta Kaczynskiego. Mit pierwszego Katynia jest mocarny, niezwykle odporny na propagande.Przetrwal pol wieku klamstwa i przemilczania.
Pierwszy dzien uroczystosci pozegnalnych, tych odbytych na pl. Pilsudskiego, nie byl wielkim krokiem na drodze budowy mitu. Nie czulo sie tam obecnosci Aniolow. Dobrze, ze bylo choc troche orlow (na drzewcach sztandarow).
Obawiam sie, ze pewne fragmenty uroczystosci, ktore moglyby zostac wykorzystane jako budulec w budowie mitu, jakos przemknely, nie zostaly zauwazone. Mysle przede wszystkim o naszej polskiej Piecie. W pewnym momencie kamera uchwycila siedzaca w pierwszym rzedzie matke z dwiema corkami. Oparly one swoje glowy o jej ramiona, tworzac ksztalt piramidy. Tak jak La Pieta, najbardziej znana z wielu wersji Piet, ktorej autorem byl Michelangelo. Ten symbol zony i corek zabitego w katstrofie Polaka bym powielal, pokazywal ciagle i ciagle dla przypomnienia.
Ukazal sie tez nam obraz trzech mlodych kobiet w czerni, pewnie byly to zony trzech pilotow. Siedzialy razem trzymajac sie za rece. Po rozance papieskie tez poszly razem, trzymajac sie za rece. A jak wielka wartosc symboliczna ma obraz cierpiacej, przygniecionej bolem corki Prezydenta? czyz nie przywolywala obrazu Polek z obrazow Grottgera?
O uroczystosciach w Kosciele Mariackim i na Wawelu nie napisze. Kazdy to widzial.To byla nieprzerwana, potezna robota murarska wznoszaca mit jak wieze o niebotycznych rozmiarach. Nawet Mozart, ktorego nikt nie jest w stanie przewyzszyc, dal swoj wklad. A obecnosc Aniolow, nazywanych Ksiazetami Niebios, czulo sie wszedzie.
Zwykla sztuka PR, dorazna propaganda, potrafia byc skuteczna, jednak w dluzszych okresach czasu, mit odwolujacy sie do odwiecznych archetypow, tkwiacy gdzies tam w korzeniach myslenia ludzkosci, jest mocniejszy.
Wolna Polska jakos nie zdolala jak dotad zbudowac porzadnego mitu. "Okragly Stol" sie nie nadawal, Walesa - jeszcze mniej. Nowy mit, ktory w kilka dni wyrosl na naszych oczach, nie ma nawet konkurencji.
Dodac wypada tez RYTUALY, bo to ta sama rodzina zjawisk i procesow. Czy ktos chce czy nie chce, czy sie komus podoba czy nie, to co roku, odbywac sie beda na Wawelu uroczystosci rocznicowe. Oni o tym wiedza i juz sie tego boja.
- Tymczasowy - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
9 komentarzy
1. Tymczasowy
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Maly pikus
3. dlatego taki popłoch w merdiach
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. Nie znam sie
na tych roznych rozroznieniach psychologicznych pokladow, warstw myslenia. Ze szkol pamietam, ze sfera podswiadomosci to ocean caly. A "pijar', ktory tez chce tam plywac, to raczej mala krypa.
5. A jeżeli myślą, że już skończylismy żałobe, to się mylą
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
6. Jako prosty czlowiek
7. mit się umacnia z godziny na godzinę
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
8. Tak komuniści straszyli
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
9. i ciekawostka :
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl