Pożegnanie!

avatar użytkownika Robert Helski

Moje gorzkie i bolesne pożegnanie. Za chwilę zostaną już sami w kryptach katedry Wawelskiej otoczeni  zapierającym dech w piersiach duchem polskości tego miejsca. Staną się jego częścią.

Można tylko skłonić czoła.

Ta ofiara nie ma prawa pozostać daremną.

Tak, to jest ten moment - Solidarność i rok 80.

Dla mnie ta śmierc to już trzecia obligacja, gorzka, bo nie dostałem zadośćuczynienia. Trzeba to zostawić na inny czas.

Po odejsciu Stanisława Janisza i Stanisława Helskiego, którzy chadzają nocami po parku w Kobylej Głowie, pojawił sie ktoś trzeci, kogo wstyd przyznać, muszę się nauczyć.

"Tylko kierunek działania ma znaczenie. Ważne jest iść ku czemuś, a nie dojć tam, bo nie dochodzimy nigdzie i nigdy, chyba ze do śmierci." Droga przed nami.

Nie umiem już płakać, ale serce mnie boli.

Robert Helski

 

 

 

2 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. Ta ofiara nie ma prawa pozostać daremną.

zbyt dużo ofiar poniosła Polska, ta przepełniła kielich goryczy. Pochowajmy naszych zmarłych i przypomnijmy sobie sierpień 1980 . Potrafimy ! Nie lękajmy się !

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika wake up

2. Czego płaczesz Polsko droga?

Do Polski Franciszek Kowalski Czego płaczesz Polsko droga? Czego we łzach twoje syny? Że zajadła chciwość wroga Pochłonęła twe dziedziny? O! spędź ból z pochmurnej twarzy, Patrz ozięble nа wydziercę! Во czy pierwszy raz Tatarzy Plądrowali twoje serce? Gdy twe słońce martwo świeci, Maszże łez wylewać tyle? Ile uszło krwi z twych dzieci Na wolności twej mogile? О! nie mścij się krzywd ołtarzy, Okiem wzgardy mierz twe zgraje, Во czy pierwszy raz Tatarzy Najeżdżali twoje kraje? Туś оd Wiednia przez bój krwawy Odpędziła muzułmanów, Ale Niemcy od Warszawy Ni przegnali Tamerlanów. Cóż dziwnego, że dziś darzy Niebo klęską tą Polaków? Во czy pierwszy raz Tatarzy Pustoszyli Lwów i Kraków? Czego płaczesz ojcze drogi? Czego płaczesz córko, żono? Że wam pochłonęły wrogi Mężów, synów, lubych grono? Jęk ich dziczy tej nie strwoży, Oni w pętach są wytrwali; Во czy pierwszy raz Tatarzy Twój niewinny lud chwytali? Na odległym końcu świata, Kędy los mych braci goni, Jeszcze Polski duch ulata, Jeszcze polska szabla dzwoni. W mściwem sercu krew się warzy; Jeszcze gonić będziem wrogów, I nie pierwszy raz Tatarzy Pierzchać będą z naszych progów!