PO rażająca swoją prawdziwością chronologia zdarzeń

avatar użytkownika Lancelot
Której efektem była katastrofa samolotu prezydenckiego: Mam straszliwe podejrzenia Wszystkie dokumenty dotyczące WSI, także komisji ds. służb specjalnych czy byłych agentów SB zostały przejęte około 2 godziny po informacji o katastrofie. W tamtym momencie nie było jeszcze wiadomo, czy Kurtyka przeżył czy nie. Nastąpiło również przeszukanie warszawskiego mieszkania ś.p. Wassermana. (czego szukali tam funkcjonariusze możemy się tylko domyślać). Szykują się poważne zmiany w wojsku, służbach specjalnych i wszystkich instytucjach państwa. Nastąpiła próba przejęcia kierownictwa IPN i zablokowanie dotychczasowych ciał kolegialnych. Mianowany przez Komorowskiego następca Władysława Stasiaka, przejmuje gabinet zmarłego nie pozwalając wdowie po zmarłym ministrze na zabranie osobistych rzeczy zmarłego. Zostaje odwołany dyrektor Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, Sławomir Dębski, bez podania powodów merytorycznych. Niepokojące sygnały dochodzą z ośrodków wojskowych. Pisał o tym Łukasz Warzecha oraz Niepoprawni.pl http://www.niepoprawni.pl/blog/394/niepokojace-wiadomosci-aktl Wszystko to pod przykrywką pojednania i Żałoby Narodowej Gdy dodamy do tego pasmo dezinformacji rosyjskich: 1. Oficjalna wiadomość, że samolot był w bardzo dobrym stanie opublikowana przez oficjalne źródła przed zbadaniem szczątków maszyny oraz przed rozszyfrowaniem czarnych skrzynek. 2. Kłamliwy zarzut niekompetencji polskiej załogi (brak znajomości rosyjskiego) i uwłaczające polskiej delegacji i polskiej załodze zarzuty lądowania z powodu nacisków Prezydenta na pilotów. 3. Publikacja w rosyjskich mediach fałszywki udającej nagraną rozmowę załogi samolotu przed katastrofą z wieżą – otrzymana podobno ze źródeł rządowych Rosji po otwarciu czarnej skrzynki. 4. Fałszywa rozmowa z rosyjskim kontrolerem lotów – zdemaskowana przez zawodowych lotników. Na dodatek, gdy przyjrzymy się niemającym precedensu zachowaniom medialnym władz Rosyjskich i gdy dodamy 2 do 2 czyli służby rosyjskie do interesów byłej WSI (które zawsze bronił Komorowski) będącej ekspozyturą GRU w Polsce - to włosy stają dęba z przerażenia. is fecit cui prodest –tę premię łacińską przypomniał któryś z blogerów Ten popełnił zbrodnię, kto na niej skorzystał ! Niemożliwe? Bo w głowie się nie mieści, czy, że niewykonalne? Przypomnijmy, zatem fragment opinii Ryszarda Drozdowicza z Laboratorium Aerodynamicznego Politechniki Szczecińskiej : „Jako pilot oceniam, że sugerowany w mediach błąd pilota jest mało prawdopodobny. Na podejściu do lądowania nie wykonuje się żadnych manewrów typu silne przechylenie lub nagłe zmiany prędkości. A takie silne przechylenie zauważyli świadkowie. Pilot wykonał dodatkowe kręgi nadlotniskowe, aby upewnić się, co do warunków lądowania i na tej podstawie podjął uzasadnioną decyzję o lądowaniu. Nieprawdopodobne też jest, aby doświadczony pilot wraz z drugim pilotem pomylili się co do wzrokowej oceny wysokości, nawet w przypadku awarii przyrządów, która jest również nieprawdopodobna. Należy tutaj zauważyć, że mgła jest na ogół z prześwitami i przy dziennym świetle nie stanowi istotnej przeszkody do wzrokowej oceny warunków lądowania. Okoliczności wskazują jednak na poważną awarię lub celowe zablokowanie układu sterowania. Taką blokadę można celowo zamontować tak, aby uruchomiła się przy wypuszczeniu podwozia lub klap bezpośrednio na prostej przed lądowaniem. Przy blokadzie klap lub lotek na prostej katastrofa była nieunikniona, gdyż pilot nawet zwiększając nagle ciąg, nie był w stanie wyprowadzić mocno przechylonej ciężkiej maszyny, mając wysokość rzędu 50-100 m i prędkość rzędu 260 km/h”. http://mariusz.fryckowski.salon24.pl/170097,mozliwe-przyczyny-katastrofy-samolotu-rzadowego-tupolew-154m#comment_2409237 A także przypomnijmy fakty: 1. W nocy z 30 czerwca na 1 lipca 2008 roku akcją zbrojną zostają przejęte z BBN przez SKW (Służbę Kontrwywiadu podległą Premierowi Tuskowi) akta z Komisji Weryfikacyjnej do spraw WSI. Zostają też zajęte twarde dyski m.in. z komputera Jana Olszewskiego 2. Publikacja Raportu z likwidacji WSI wskazuje na powiązania wielu znanych polityków i funkcjonariuszy państwowych (w tym Bronisława Komorowskiego) z WSI którego funkcjonariusze szkoleni byli w Moskwie w siedzibie GRU. 3. Aneks do Raportu WSI pozostaje w gestii Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego (pod opieką Władysława Stasiaka lub Aleksandra Szczygło) i czeka na odtajnienie oraz publikację. 4. Sam zarzut dotarcia do części aneksu powoduje rewizję służb podległych Tuskowi u znanych dziennikarzy i urzędników oraz aresztowanie i zniszczenie dziennikarza Sumlińskiego. 5. Wiedzę o agenturze GRU w WSI (a właściwie WSI-GRU) oraz SB wśród polityków i działaczy państwowych posiada także IPN w swoich zbiorach zastrzeżonych, do których dostępu strzeże Janusz Kurtyka – Prezes IPN. 6. W sierpniu 2008 r. podczas ataku Rosji na Gruzję Przezydent RP Lech Kaczyński konsoliduje przywódców państw z Europy Środkowej i razem z nimi, działając w charakterze żywej tarczy wyrusza do stolicy Gruzji. Ten gest pobudza także wpływową opinię międzynarodową (Francja, USA, WB) do działania co razem zmusza Rosję do wycofania swoich wojsk do Osetii. Lech Kaczyński staje się najbardziej znienawidzonym politykiem przez Władze Federacji Rosyjskiej i postrzegany jest jako istniejące zagrożenie dla rosyjskich planów imperialnych. 7. Jest już rok 2010. Kandydatem PO do wyborów prezydenckich zostaje Marszałek Sejmu Bronisława Komorowski. Wygrana jednak nie jest pewna wobec poparcia jakie wciąż ma Lech Kaczyński i możliwości ujawnienia brzydkiej karty zawartej w Aneksie do raportu WSI. 8. Marzec 2010 – Sejm RP głosami PO i Lewicy przegłosowuje ustawę mającą doprowadzić do zmiany Prezesa IPN na popieranego przez PO i Lewicę – czyli partie antylustracyjne. Ustawę blokuje Prezydent RP Lech Kaczyński – zapowiada przekazanie jej do Trybunału Konstytucyjnego. 9. Marzec 2010 – Obraduje Komisja Sejmowa ds. wyjaśnienia Afery Hazardowej, w której działa Zbigniew Wassermann – śledczy PiS i Koordynator Służb Specjalnych w czasach likwidacji WSI. Komisja pomimo większości z PO zaczyna po woli demaskować aferzystów. 10. W 2011 roku odbędą się wybory parlamentarne. Wygrana PO – partii, która przez 4 lata nie odniosła żadnych sukcesów, nie przeprowadziła żadnych reform oraz zasłynęła Aferą Stoczniową, Aferą Hazardową, Przeciekową, Prywatyzacji Szpitali i uzależnieniem Polski od dostawy gazu z Rosji wydaje się coraz mniej prawdopodobna. Zwłaszcza w przypadku odtajnienia Aneksu do Raportu WSI przez Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. 11. PO potrzebuje sukcesu i dofinansowania, lecz nie ma na to pieniędzy, gdyż Państwo zostało koszmarnie zadłużone. Na drodze do 8 mld zł. z NBP stoi jego prezes Sławomir Skrzypek. 12. Pomimo jednej rocznicy zagłady polskich oficerów w Katyniu Premier Tusk z PO w reakcji na propozycję Premiera Federacji Rosyjskiej Putina podejmuje w marcu2010 decyzję o rozdzieleniu obchodów w Katyniu na cześć oficjalną z Putinem i Tuskiem (i jego zapleczem z PO) oraz nieoficjalną z Kombatantami i Prezydentem Kaczyńskim (oraz jego zapleczem z Kancelarii Prezydenta, BBN i gośćmi). Premier Tusk nie zabiega u władz rosyjskich o obecność Prezydenta RP na tej samej, oficjalnej uroczystości. 13. Spotkanie Tuska i Putina jest pełne sukcesów i komentowane, jako przełom w stosunkach Polsko-Rosyjskich. Uwaga: Rządowa delegacja ku zaskoczeniu obserwatorów nie przylatuje do Smoleńska wygodnym Tu-154 lecz wojskową CASĄ. 14. 10 kwietnia 2010 na tzw. uroczystości nieoficjalne w Katyniu wylatuje prezydencki Tu-154 i rozbija się w niejasnych okolicznościach pod Smoleńskiem. Gina miedzy innymi; Prezydent Lech Kaczyński z Małżonką, Władysław Stasiak, Aleksander Szczygło, Janusz Kurtyka, Sławomir Skrzypek i Zbigniew Wassermann. 15. Godzinę po katastrofie obowiązki Prezydenta RP przejmuje Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski. Nie ma spiskowej teorii dziejów, jest natomiast spiskowa praktyka służb rosyjskich słynących z bezwzględności (np. próba otrucia biotoksyną Juszczenki – ówcześnie prozachodniego kandydata na Prezydenta Ukrainy), głęboko zakonspirowanej agentury (patrz archiwa Mitrochina i Bukowskiego oraz tzw. teczki moskiewskie) oraz mistrzostwa w dezinformacji i propagandzie. Czyż nie jesteśmy bombardowani teraz miłością i jednością, nagłymi pięknymi gestami ze wschodu, panslawistycznym porozumieniem i zewsząd dobrym słowem na temat tego, którego przez 3 lata opluwano? Czyżby można o Kaczyńskich nagle dobrze mówić bo w końcu, w czyjejś opinii, stali się niegroźni? Czy nie macie wrażenia, że odwraca się teraz naszą uwagę fundując narodowi uduchowione i makabryczne w istocie „igrzyska”? 2 do 2 daje 4, a 4+ 15 daje… Przepraszam, szczerze mówiąc umieram teraz ze zgrozy. Tak bardzo chciałbym mieć pewność, że się mylę :-((((((( Tymczasem patrzmy co dalej robi PO i organy państwa od niego zależne. Bo: Quis custodiet ipsos custodes? http://antydziad.salon24.pl/

6 komentarzy

avatar użytkownika detergent

1. No wlasnie

I nie,nie mylisz sie.Po to sie cuda niemozliwe do spelnienia obiecalo.
avatar użytkownika Pelargonia

2. Lancelocie,

zgadzam się z Tobą w całej rozciąglości. To są hieny o niskich instynktach skoro nie dadzą nawet trupom ostygnąć. Rzeczywiście, Polska znalazla sie w bardzo niebezpiecznej sytuacji. Pozdrawiam serdecznie

"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz

avatar użytkownika Unicorn

3. http://www.rp.pl/artykul/4595

http://www.rp.pl/artykul/459542,462863.html I całkiem długa relacja z miejsca katastrofy do obejrzenia: http://www.vesti.ru/videos?vid=267035

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika Pelargonia

4. Odsyłam jeszcze do felietonu Pana Stasieńka:

http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=1588 Akurat jest w temacie. Pozdrawiam

"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz

avatar użytkownika Tymczasowy

5. "Polska znalazla sie w bardzo niebezpiecznej sytuacji"

niestety to jest prawda. Ten temat zdominuje nasze dyskusje po uroczystosciach pogrzebowych.
avatar użytkownika wake up

6. WY NAPRAWDE NIE WIDZICIE CO JEST MOTYWEM TEJ ZBRODNI ??????

Światowe giganty paliwowe wkraczają na polski rynek gazu ze złóż łupkowych, w maju Lane ndash; ConocoPhillips uruchamia pierwszy odwiert w okolicach Lęborka. Polska stała się jednym z najbardziej atrakcyjnych rynków gazowych na świecie. !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Wszystko za sprawą gazu zalegającego w skałach łupkowych. O ich eksploatacji menedżerowie największych koncernów paliwowych i naukowcy rozmawiali w Państwowym Instytucie Geologicznym z przedstawicielami administracji rządowej. Jest się o co bić, ze wstępnych badań wynika, że zasobność naszych złóż to 3 biliony m sześc. surowca. Ćwierć wieku od upublicznienia przez polskich geologów informacji o krajowych złożach gazu ziemnego zalegającego w łupkach rusza proces sięgania po te niekonwencjonalne kopaliny. Po sukcesie Stanów Zjednoczonych w tej dziedzinie Polska jest ogłaszana najbardziej perspektywicznym obszarem w tym zakresie. Na naszym rynku są już światowi giganci przemysłu naftowego, a Ministerstwo Środowiska udzieliło ponad 40 koncesji na kosztowne poszukiwania. W całym procesie nikły udział mają polskie koncerny. Co to może oznaczać? Jeśli poszukiwania faktycznie już znalezionego surowca się powiodą, to ceny gazu nie ulegną większym zmianom – to realny scenariusz, bo podmiot otrzymujący koncesję na poszukiwania ma pierwszeństwo do dysponowania surowcem. - Prowadzimy i planujemy dalsze odwierty badawcze w Kwidzynie, Brodnicy i Orzechowie. Są to działki o powierzchni ok. 250 tys. akrów każda. Na każdy z tych obszarów mamy wystawione po jednej koncesji i mamy nadzieję uzyskać przynajmniej jeden działający odwiert na jedną koncesję. Nasze poszukiwania obejmują pięć i pół roku w latach 2009-2013 – mówi w rozmowie z “Naszym Dziennikiem” Warren G. Lee z Marathon Oil. – Chociaż jest już tam wiele wcześniejszych odwiertów, żaden z nich nie wykazał obecności gazu łupkowego. Obecnie oczekujemy, że przy wykorzystaniu nowoczesnych metod odwiertów w połowie 2010 r., natrafimy na te złoża. Jeśli inwestycja w ten gaz będzie sukcesem, wówczas może okazać się, że zaopatrzy on zarówno Polskę, jak i rynki europejskie, które przecież w ponad 50 proc. opierają się na gazie importowanym – dodaje Lee. Według Pawła Poprawy z Państwowego Instytutu Geologicznego w Warszawie, w ostatnim dwudziestoleciu przemysł poszukiwań i wydobycia gazu ziemnego przeszedł w Stanach Zjednoczonych prawdziwą rewolucję. Odnalezione w łupkach złoża przerosły wszelkie oczekiwania. W efekcie Stany Zjednoczone – dotąd uzależnione od importu węglowodorów – szacują, że już w roku 2016 niekonwencjonalne złoża gazu będą dostarczać ok. 65 proc. produkcji gazu ziemnego w USA. Ten sukces poruszył kraje europejskie, które rozpoczęły poszukiwania niekonwencjonalnych złóż. – Uważa się, że jeden z najbardziej perspektywicznych obszarów znajduje się w Polsce, czego wyrazem jest zaangażowanie w naszym kraju takich gigantów przemysłu naftowego, jak ExxonMobil, ConocoPhillips, Chevron czy Marathon – podkreślił Poprawa. Ministerstwo Środowiska udzieliło już ponad 40 koncesji na poszukiwanie niekonwencjonalnych złóż gazu ziemnego. Oprócz światowych gigantów naftowych do poszukiwań stanęły także PGNiG oraz PKN Orlen (na początku roku dysponowały odpowiednio jedynie 3 i 5 koncesjami). Temat gazu łupkowego omawiany był też w PIG, gdzie spotkali się menedżerowie największych światowych koncernów naftowych (ExxonMobil, Lane – ConocoPhilips, Chevron, Marathon, BNK Petroleum, Talisman, EurEnergy oraz Orlen i PGNiG) z naukowcami, przedstawicielami administracji państwowej oraz ekspertami z firm geofizycznych i wiertniczych obsługujących poszukiwania gazowe (Schlumberger, Halliburton, Poszukiwania Nafty i Gazu Kraków, Geofizyka Toruń). – Spotkanie “Polish Shale Gas Day” miało charakter roboczy. Udział w nim wzięło ponad sto osób. Oprócz kwestii czysto technicznych poruszano zagadnienia wyboru strategii poszukiwawczych na najbliższe lata. Dyskutowano na temat barier, które mogą utrudniać prace poszukiwawcze – poinformował Mirosław Rutkowski, rzecznik prasowy PIG. Specjaliści “z uwagi na wysoką kapitałochłonność nowego segmentu rynku” dyskutowali m.in. nad sposobami minimalizowania kosztów prac poszukiwawczych. – Spotkanie w PIG dowodzi, że kończy się faza wstępnego rozpoznania, a rozpoczyna faza aktywnych, wysokonakładowych prac poszukiwawczych. Przykładem jest pierwsze wiercenie realizowane przez Lane – ConocoPhillips w okolicach Lęborka, które rozpocznie się w maju bieżącego roku. Kolejne firmy wkrótce rozpoczynają prace sejsmiczne i wiertnicze. Mamy więc gwarancję, że za kilka lat dowiemy się, czy posiadamy złoża gazu ziemnego w łupkach, a jeśli tak, to jak bogate – mówił Jerzy Nawrocki, dyrektor PIG. W ocenie ekspertów, na wyniki prac poszukiwawczych trzeba będzie poczekać kilka lat. Jak podaje PiG, niekonwencjonalne złoża gazu odróżniają się od klasycznych przede wszystkim formą występowania gazu pod ziemią oraz sposobami jego wydobycia. Tak zgromadzony gaz nie wypływa samoczynnie przez wywiercony otwór na powierzchnię i konieczne jest wykonanie różnych zabiegów, jak wiercenia poziome i szczelinowania. Według PIG, złoża gazu łupkowego występują w północnej i wschodniej Polsce, a ich wielkość określana jest na 1,4 biliona do 4 bilionów metrów sześciennych. Wystarczy sięgnąć do wyników badań To, nad czym będą ciężko pracować światowi eksperci, nie jest tajemnicą dla prof. dr. inż. Ryszarda H. Kozłowskiego z Politechniki Krakowskiej. Jak podkreślił w rozmowie z “Naszym Dziennikiem”, o złożach gazu ziemnego, także tych w łupkach, pierwszy raz usłyszał w 1985 r., kiedy prof. dr inż. Julian Sokołowski prezentował wyniki kilkunastoletnich badań geologicznych. Już wtedy naukowiec ten wskazał rejony oraz warstwy geologiczne, w których występują na terenie Polski takie bogactwa przyrodnicze, jak: gaz (także łupkowy), ropa naftowa czy wody geotermalne. – Cały obszar Polski, począwszy od południa kraju, po rejony położone głęboko w Bałtyku, to obszar, który już wtedy nazwaliśmy “gazo-ropo-geotermalnonośny”. Wiemy dokładnie, gdzie i w jakich strukturach szukać tych złóż. Wielokrotnie informowaliśmy rządy różnych opcji o tych wynikach. Bez skutku – podkreślił prof. Kozłowski. – Wszystko można zrobić we własnym zakresie. Mamy polską myśl techniczną, ale mamy też marnych polityków i to jest nasze nieszczęście – twierdzi Kozłowski. W jego ocenie, rozpoczynające się poszukiwania gazu w Polsce, prowadzone głównie przez firmy zagraniczne, to nie najlepsze rozwiązanie. Prawo geologiczne daje bowiem podmiotom posiadającym koncesję na poszukiwania surowca prawo pierwszeństwa w procesie jego wydobywania. Według prof. Kozłowskiego, efekt może być taki, że tanio wydobywany na terenie naszego kraju gaz łupkowy będzie sprzedawany po cenach porównywalnych z “importowymi”, a pieniądze – zamiast pozostawać w Polsce – będą trafiać do zagranicznych inwestorów.