Dość tego! - Jarosław Marek Rymkiewicz

avatar użytkownika Redakcja BM24

Nie mogę tego słuchać, nie mogę patrzeć na te krokodyle łzy. Ludzie, którzy Go nienawidzili, którzy Nim gardzili, którzy Nim pomiatali, teraz płaczą nad Jego trumną. Dość tego

Politycy, którzy mówili o dorżnięciu watahy, którzy po zamachu w Gruzji mówili, że to był śmieszny zamach na śmiesznego człowieka, powinni na zawsze zniknąć z polskiego życia publicznego. Oni nie mają prawa iść za Jego trumną. Nie mają prawa być polskimi politykami.

Życzenie śmierci sprawdziło się. To było to samo życzenie, które niemal 100 lat temu pchnęło szaleńca Niewiadomskiego do zamordowania prezydenta Gabriela Narutowicza. Po raz drugi w naszych dziejach narodowych wydarzyło się to samo. Po raz drugi nienawiść zatruła polskie umysły. Polacy!

 

http://www.rp.pl/artykul/9158,462623_Dosc_tego_.html

Etykietowanie:

8 komentarzy

avatar użytkownika Redakcja BM24

1. Panie, gdybym miał pistolet - Ireneusz Krzemiński

Panie, gdybym miał pistolet - czyli o agresji i polityce» Panie, gdybym miał pistolet - czyli o agresji i polityce ... katolicki - pisze znany socjolog Ireneusz Krzemiński MIROSŁAW OWCZAREKakie emocje odczuwają dziś ... , że powiedział: jakbym jaką bombę miał, tobym podłożył pod ten pałac ... ze sobą (jeśli to słowo ma tu jakieś użycie!), uzasadnia wrogie, ... niechęci i emocje polityczne narastają. Mam jednak ciekawe ... Data publikacji: poniedziałek, 28 maj 2007, wydanie: 4166, strona: X1 autor: Ireneusz Krzemiński dział: new-arch.rp.pl » Publicystyka, Opinie
avatar użytkownika Maryla

2. Niech język nienawiści i pogardy zniknie

http://blogmedia24.pl/node/10335 Z naszego archiwum APEL Prezydent RP Premier Kancelaria Senatu Kancelaria Sejmu Apel : Niech język nienawiści i pogardy zniknie z polskiego życia publicznego! My, społeczność skupiona wokół portalu www.blogmedia24.pl należącego do Stowarzyszenia Blogmedia24.pl, zatroskani zaniżaniem standardów debaty publicznej w Polsce, po raz kolejny, w ślad za naszymi wcześniejszymi pismami do Prezydenta, Premiera, Kancelarii Sejmu , Senatu i mediów: http://www.blogmedia24.pl/node/2867 z 23.09.2008 , http://bm24.salon24.pl/99331.html z dnia 24.10.2008, http://www.blogmedia24.pl/node/8960 z dnia 01.02.2009 ponownie zszokowani ostatnimi wydarzeniami przekazywanymi społeczeństwu poprzez media: http://www.niezalezna.pl/article/show/id/16756 "Studenci Uniwersytetu Szczecińskiego zaprosili księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego do dyskusji o ludobójstwie Polaków na Kresach. Spotkanie zostało jednak przez władze uczelni odwołane. Rektor uznał temat za zbyt kontrowersyjny. Nie miał zastrzeżeń, gdy rok temu Robert Biedroń na Uniwersytecie promował homoseksualizm." http://www.tvn24.pl/5378,1,kropka_nad_i.html "Ta Polska mi się nie podoba, bo niszczy się bohaterów i tych, którzy walczyli o zwycięstwo - powiedział w "Kropce nad i" Lech Wałęsa. Jego zdaniem IPN czepia się go tendencyjnie i gra papierami. - Jeśli tak ma być, to trzeba zamknąć Instytut - stwierdził były prezydent." http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=po&dat=20090219&id=po23.txt "Z wielkim smutkiem i zaskoczeniem przyjęliśmy słowa tego typu polityka jak pan Stefan Niesiołowski, które pokazują jego wybitną nieznajomość Polonii, a zarazem niedojrzałość polityczną. Próba obrażania mieszkających za granicą setek tysięcy Polaków, dających wielokrotnie dowody przywiązania do Ojczyzny oraz walczących o dobre imię Polski i Polaka, bardzo często wspierających ją w najbardziej trudnych chwilach, absolutnie nie licuje z godnością nie tylko jako członka Polskiego Parlamentu, ale jakiegokolwiek Polaka. W czasach nasilających się akcji przeciwko dobremu imieniu Polski i Polaków takie określenia z ust wicemarszałka budzą największą odrazę i sprzeciw.".. stanowczo protestujemy przeciwko brutalizacji życia publicznego w Polsce. Nie może być zgody na język nienawiści i pogardy w debacie publicznej! Najsławniejsi weterani walki z komunizmem są niemile widziani na polskich uczelniach publicznych. Niełatwo mają też i inni: konserwatywni dziennikarze, publicyści, ludzie kultury, księża, naukowcy. Wszystko dlatego, że ośmielają się publicznie wygłaszać niepopularne poglądy. Oficjalnie głosić ich nie zakazano, choć za sprawą wielu środowisk, zwłaszcza tzw. salonu, mającego czelność uważać się za jedyną elitę intelektualną, ich propagatorów przez długi czas, nikt w Polsce nie traktował poważnie. Dotyczy to m.in. małżeństwa Gwiazdów, ks. Isakowicza- Zaleskiego, prof. Jerzego Roberta Nowaka, dr Sławomira Cenckiewicza, a nawet publicysty "Rzeczpospolitej"- Piotra Semki. O sprawie pisze od dawna "Gazeta Polska", teraz 'incydentami' postanowiła zająć się "Rzeczpospolita". Incydenty składają się na większy fragment całości znanej pod nazwą- III RP, zrodzonej w wyniku układu mającego na celu wyeliminowanie ludzi światłych, patriotów, dbających o los Polski. Jaskrawym przykładem języka nienawiści jest postawa byłego prezydenta, który nie wytłumaczył się jeszcze ze swojej przeszłości. Osoba aspirująca do miana mędrca i autorytetu powinna dawać przykład swoim zachowaniem. Niestety, pan prezydent Wałęsa uwikłał się w wojnę z prawdą. Wojnę, której nie wygra. Z uwagi na "wnuka ubeka." Czy człowiek, który wg byłego prezydenta RP jest "wnukiem ubeka" i angażuje się w badania mające na celu rozświetlić mroki brudnej prlowskiej przeszłości, robi to z przyczyn osobistych? Nie wiadomo. Być może, idąc tym tokiem myślenia, należy przyjąć za pewnik, że próbuje "odkupić" rodzinne winy. Jeżeli weźmiemy pod uwagę powyższą wersję staje się oczywiste, że jego prace są o wiele bardziej wartościowe niż gdyby był zwykłym, szeregowym pracownikiem. Dlaczego? Po pierwsze, bardziej stara się o treść i udokumentowanie źródłowe. Po drugie, wie jak łatwo można komuś przypisać winę za określone czyny, obojętnie czy osoba je popełniła, czy istnieje jedynie domniemanie. W tym przypadku "tropienie" Wałęsy staje się poszukiwaniem prawdy. Prawdy, która ostała się w trzykrotnie kserowanych świstkach, szarych teczkach i dokumentach do niedawna z gryfem tajne lub ściśle tajne. Rola Wałęsy nie jest do końca wyjaśniona, szczególnie w latach 90.tych XX wieku, gdy "pożyczał" dokumenty nie oddając ich. Mit Wałęsy jest nośny. Nie wytrzymał próby czasu. Wałęsa okazał się człowiekiem w praktyce stosującym esbeckie metody: gubienie kwitów, odpowiedzialność zbiorowa, wysyłanie do psychuszek. Czy taki "autorytet" zasługuje na szacunek? Nie! Na szacunek zasługuje Cenckiewicz, który nigdy nie mataczył w kwestii swego dziadka. Repertuar metod stosowanych podczas dezawuowania książki o TW Bolku przypomniał wszystkim czasy głębokiej komuny, gdy wszyscy byli równi w biedzie, ale niektórzy stali się równiejsi. M.in. dzięki Wałęsie, który z uporem maniaka (nie czas rozważać inne podejrzenia...) wzmacniał lewą nogę. Czego boi się Wałęsa i jego mocodawcy? Złośliwie rzecz ujmując: jeśli Cenckiewicz jest wnukiem esbeka, powinien się z nim dogadać, zamiast zionąć nienawiścią w mediach. Nie jest to postawa godna postaci historycznej lecz zajadłość małego człowieczka, przypadkowo zaplątanego w koła machiny dziejowej... Jeżeli nie będziemy reagować na ataki i pozwolimy na fałszowanie czy przeinaczanie historii najnowszej, przyszłe pokolenia uwierzą w każde kłamstwo wypowiadane z ust autorytetów, sztucznie hodowanych w esbeckich zagrodach. Język jest odbiciem czasów i kultury. Działania mające na celu ustanowienie cenzury myślowej, zgodnie ze słynną "myślozbrodnią" należy stanowczo potępić, tym bardziej, że świat mediów niechętnie odnosi się do idei lustracji we własnym środowisku. Ponownie wzywamy Pana Prezydenta Lecha Kaczyńskiego do zainicjowania debaty intelektualistów nad poziomem i standardami języka, z jakim politycy wychodzą do społeczeństwa poprzez media i sposobem ich naprawy. Niech język nienawiści i pogardy zniknie z polskiego życia publicznego! W imieniu Stowarzyszenia Blogmedia24.pl i użytkowników naszego portalu Zarząd Otrzymują do wiadomości: 1. RPO 2. Media 3. IPN 4. Lech Wałęsa

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Marco

3. Zgadzam się całkowicie!

Tusk, jeśli ma w sobie choć resztki honoru (boję się jednak, że to dla niego obce pojęcie) powinien po pochowaniu wszyskich ofiar, podać natychmiast cały ten nierząd do dymisji!

Pozdrawiam

Ostatnio zmieniony przez Marco o pt., 16/04/2010 - 12:08.
avatar użytkownika Summa Ri

4. na dodatek

Komorowski ma przemawiać w imieniu "Państwa" w Katedrze Wawelskiej. Judasz to się przynajmniej powiesił.
avatar użytkownika Maryla

5. Publicyści o żalobie spoleczeństwa oraz o drwinach i strachu eli

Nad trumną prezydnta Lecha Kaczyńskiego płaczą teraz ci, którzy nim pogardzali i prześcigali się w szyderstwach. - Nie moge tego słuchać - powiedział pisarz Jarosław Marek Rymkiewicz. Z kolei prof. Paweł Śpiewak przyznaje, że jest porażony poczuciem wyższości elit nad resztą społeczeństwa. A Robert Mazurek w obliczu sporów o Wawel pyta: "Czego tak bardzo się boicie?" "Dośc tego!" Nie mogę tego słuchać, nie mogę patrzeć na te krokodyle łzy. Ludzie, którzy Go nienawidzili, którzy Nim gardzili, którzy Nim pomiatali, teraz płaczą nad Jego trumną. Dość tego! Politycy, którzy mówili o dorżnięciu watahy, którzy po zamachu w Gruzji mówili, że to był śmieszny zamach na śmiesznego człowieka, powinni na zawsze zniknąć z polskiego życia publicznego. Oni nie mają prawa iść za Jego trumną. Nie mają prawa być polskimi politykami. Jarosław Marek Rymkiewicz, Rp.pl, 16 kwietnia 2010 "Poczucie wyższości eli nad masami" Porażające i przygnębiające jest poczucie wyższości polskich intelektualistów oraz ich sympatyków, którzy pouczają nas, że nie należy mieć zaufania do polskich mas, że Polacy są irracjonalni i poza szukaniem winnych i udawanym żalem nic więcej nie potrafią uczynić. Jednym słowem jesteśmy narodem niepoważnym, o czym tylko profesorowie filozofii, wiedzą. Nietrudno znaleźć klucz polityczny do tych sugestii. Chodzi oczywiście o wskazanie, kto jest niedobry i kto winny. Jednostronność polityczna takich wypowiedzi i w związku z tym – ich instrumentalny charakter jest aż zbyt jawny. Wydaje mi się, że mądrzenie się po to, by wziąć udział w zawodach, kto szybciej wypowie coś efektowniejszego, zabawniejszego, demaskującego jest smutne. Powiedziałbym – niedorosłe. Nie tak chciałbym, by wykształcone kręgi się zachowywały. Nasze obowiązki nie sprowadzają się do uprzedzenia nas przed zbiorowymi histeriami, ale też zastanowieniu nad tym, co jednak ludzie ważnego da siebie przeżywają. Bo z pewnością przeżywają, nawet jeśli bywa w tym wszystkim element ludyczny, niepoważny, kpiący. Paweł Śpiewak, Kultura liberalna, 13 kwietnia 2010 "Wyśmiewajcie drwijcie. Gardzę wami" Od paru lat spadały na nas wyzwiska – na tych wszystkich, którzy nie chcieli przyłączyć się do chóru wylewających pomyje na głowę Prezydenta, przystąpić do walki z kaczyzmem, dołączyć się do zbożnego czynu dożynania watah. Tak jakby nie było o wiele łatwiej płynąć z głównym nurtem, pisać do „GW” i odcinać kupony od poglądów wytartych w powszechnym obrocie. Nie, wcale się nie skarżę. Te obelgi były zaszczytem. Dzisiaj wiem, że są największym zaszczytem, jaki mnie spotkał w życiu. I gdy już nie ma problemu, nagle pokazano nam człowieka – jakiegoś innego Lecha Kaczyńskiego (...) A od tych, którzy przy Nim stali i pozostali, wymaga się, by milczeli, by odkreślili przeszłość grubą kreską, by się pojednali, by nie zakłócali atmosfery żałoby. Ale ich – naszym – obowiązkiem wobec Niego i Nich jest mówić. Grubej kreski tym razem nie będzie. I wy miejcie odwagę, pozostańcie sobą. Już zaczęliście dzielić łupy i dobierać się do szaf. Zróbcie kolejne „Szkło kontaktowe”, wyśmiejcie tę śmierć, wypijcie małpki. Zaproście Palikota i Niesiołowskiego. Krzyczcie: „cham” i „dureń”, i „były prezydent Lech Kaczyński”. Wyśmiewajcie i drwijcie. Bądźcie sobą. Gardzę wami. Jestem dumny, że Go znałem. Zdzisław Krasnodębski, Rp.pl, 14 kwietnia 2010 Urzędy Prezydenta RP, Rzecznika Praw Obywatelskich, prezesa Narodowego Banku Polskiego i prezesa Instytutu Pamięci Narodowej były ostatnimi placówkami Prawej Polski. Nie mam wielkich złudzeń co do ludzi, którzy teraz, po krótszym lub dłuższym (zależnie od tego, do jakiego stopnia każą im się liczyć z pozorami sondaże i interpretujący je pijarowcy) zajmą ostatnie brakujące im do pełnego zawłaszczenia kraju gabinety. Nie mam złudzeń co do ich systemów wartości, celów i braku skrupułów w ich osiąganiu. Nadchodzi czas drobnych cwaniaczków, „Rysiów” i „Grzesiów”, gardzących „dzikim krajem”, ale nie na tyle, żeby gardzić forsą, jaką da się w nim ukręcić. Drobnych cwaniaczków, gdzieś tam z dala sterowanych przez zagraniczne potęgi, bo przecież geopolityka próżni nie znosi. Rafał Ziemkiewicz, Gazeta Polska, 14 kwietnia 2010 "Czego się tak bardzo boicie?" Czy naprawdę oczekujemy od was zbyt wiele? Trochę zrozumienia i szacunku dla zmarłych, ich rodzin, dla państwa, wspólnego państwa. Mówicie, że miejsce nie to, że katedra owszem, ale nie ta, nie w tym mieście. Gdyby była warszawska, oburzalibyście się, że ma spocząć razem z książętami i Prymasem Tysiąclecia, prawda? Coraz częściej myślę, że tylko szukaliście pretekstu do skończenia tej żałoby. Że przerażały was te tłumy, ich spontaniczność, autentyzm. Czego tak bardzo się boicie? Rodzącego się mitu? Ale przecież jeśli istotnie ma się jakiś narodzić, to ani my, ani wy nie mamy na niego wpływu. Naprawdę sądzicie, że możemy mit zadekretować, wywołać sztucznie, nadąć? Przeceniacie nas. To naprawdę nie my każemy stać ludziom po osiem godzin w środku nocy, to nie my wyganiamy ich setkami tysięcy na ulice, to nie my zmuszamy ich, by jechali na drugi koniec Polski, by pożegnać kogoś, kogo znali tylko z telewizji i z waszej w niej kampanii nienawiści. To prawda, czasem myślę, że istotnie wiele nas dzieli. Waszych „ludzi honoru” z generalskimi epoletami my uważamy raczej za opresorów. Wasze autorytety budzą nasz śmiech, a nasi bohaterowie – wasze politowanie. Nasze książki uznajecie za grafomanię, my nie potrafimy zrozumieć, jak można czytać ten wasz bełkot. Pewnie nawet sushi lubimy inne, bo, i to was zaskoczy, nie jadamy wyłącznie bigosu. Ale w końcu, do licha ciężkiego, coś nas chyba jednak łączy, nieprawdaż? I jeśli nie teraz ma się to coś objawić, to kiedy? Robert Mazurek, Rp.pl 16 kwietnia 2010 "Smoleńsk odrodzeniem IV RP" Całopalenie elit to narodowa klątwa Polaków. Powstanie Warszawskie, Katyń Pierwszy, Katyń Drugi ... Widzę ciągłość, bo jeśli w coś "wierzę", to w metafizykę historii. Gdy rosyjski premier i były (?) oficer KGB przekazuje nam opodal Katynia zwłoki polskiego prezydenta, ciarki chodzą po plecach. Lech Kaczyński i Jarosław chcieli odrodzić i poprawić II Rzeczpospolitą pod postacią IV. Nie łudźmy się tym, że zdobyli władzę. Na ich radykalny program nie było wtedy narodowego przyzwolenia, już nie mówiąc o zgodzie większości elit politycznych, intelektualnych, medialnych. Wtedy to nie mogło się udać. Czy tragiczna śmierć wielu z najlepszych Polaków pod Smoleńskiem stanie się więc zaczynem odrodzenia? (...) Krzysztof Kłopotowski, Salon 24, 11 kwietnia 2010 Oprac. mm http://fronda.pl/news/czytaj/publicysci_o_zalobie_spoleczenstwa_oraz_o_drwinach_i_strachu_eli

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Adam

6. Marco

Tusk,Komorowski,Sikorski i to cale PO nie maja sumienia i honoru. Sami nie podadza sie do dymisji. Nalezy ich usunac. Kiedys takich drani wywozono na taczkach. Pozdrawiam.
Adam
avatar użytkownika bogumil.bogumil

7. Żenujące

Kolejne żenujące oświadczenie wrażliwca, roszczącego sobie prawo do decydowania o tym, kto może wyrażać żal. Jak ograniczonym trzeba być, żeby nie rozumieć, że można Kogoś nie cenić ale jednocześnie wyrażać żal z powodu Jego śmierci.
avatar użytkownika Maryla

8. "wrażliwcu" z czerskiej

naruszyłeś naszą prywatność więc mówię - IDŹ PRECZ !

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl