**** A jeśli samoloty były dwa ??? ****

Cały czas mówi się też o samolocie, który parę minut wcześniej był skierowany na inne lotnisko ... ktoś coś wie blizej o nim,

Oczywiście cisza w internecie,nawet na rosyjskich forach.Nikt niczego nie widział ?

Wieńce były trzy,...w tym jeden od Prezydenta.

Pzdr.

ps: myślę,że powinnaś się przespać chociaż godzinkę :)

więc dużo czytam i zestawiam to, co znajdę. Taki "biały wywiad", jak nazywał to Krzysztof Kąkolewski. Ale na moje powyższe przemyślenia patrz wyłącznie jak na dywagację. Dowodów na potwierdzenie żadnej wersji nigdy nie będzie, bo być nie może. Tak zwany "zachód" osłaniał Rosję, osłania i będzie osłaniał. Tak zwany "zachód" wciąż boi się Rosji, żeby nie zerwała się z łańcucha i nie poszła, pijana i głodna, nażreć się... Jak kiedyś...

Można wysnuć jeszcze jedną hipotezę: w momencie wyprostowania łuku, czy wypadnięcia z łuku podczas podchodzenia do lądowania wszyscy juz byli martwi. Nie ma problemu wyłożenia ścian kabin materiałem typu "elektron", ktory potrafi na kilka sekund wytworzyć temperaturę ok 10 000  st.C. Kiedyś uczono mnie o tym na lekcjach PW...

Ale, oczywiście, to tylko dywagacje, bo Rosja jeszcze nigdy nie powiedziała prawdy, nie przyznała się do błędu, czy porażki, bo Rosja zawsze okłamywała swoich i świat...

Bujając się po różnych forach naczytałem się wpisów dziwnych, frapujących i odjechanych w kosmos. Mogę pokusić się o małe zestawienie teorii spiskowych, które mi się nasuwają. Oczywiście na razie wszystkie są fikcją ale... 1. Wersja I. Samolot zahaczył o radiolatarnię (maszt nie jest imponujący), przekoziołkował, odbił się od wzmocnionych drzew i rozprysł w diabły przy okazji niszcząc ciała, że w większości trudno było je zidentyfikować. Nikt nie przeżył. Mgła, bagnisty teren, pilot szarżował, zły prezydent się śpieszył. Na chwilę obecną została wersja, wzmocniona dzisiaj o arcytrudnych warunkach. Przypominam odpadła wersja z pilotem i prezydentem, przynajmniej dzisiaj...Wersja połączona- drzewa plus radiolatarnia też. Awarii żadnych niet. 2. Wersja II. Samolot miał problemy techniczne z silnikiem, dodatkowo był źle naprowadzany, splot przypadkowych okoliczności i stąd początkowe "rosyjskie niejasności". Co ciekawe, im bardziej Rosjanie przyznają, że to poniekąd ich wina, tym mocniej "nasze" media lansują pojednanie... 3. Wersja 3. Odpada mgła, odpada pilot, odpada awaria, odpadają drzewa, odpada maszt. Pozostaje sabotaż, wybuch na pokładzie... Sorry ale kończą się wersje, chyba, że ktoś przyjmie zestrzelenie. Media przesuwają się z wersji I na wersję II- nadal wypadkową.