9 godzin na Krakowskim Przedmieściu (Czarnowidz)
Przez 9 godzin ostatniej nocy stałem w kolejce by pokłonić się trumnom Prezydenta i Jego Małżonki.
Od 22:30 w kolejce wolno przesuwajacych się ludzi, wężu ludzi zawijającym się wielokrotnie od kościoła seminaryjnego do kolumny Zygmunta.
Staliśmy w kolejce, kilka osób w rzędzie.
Ale to nie był zrozpaczony tłum.
To była zbiorowość, wspólnota ludzi którzy zeszli się w to miejsce w określonym celu, i znosili niewygodę tego dziewięciogodzinnego stania. I ja będąc tam zdałem sobie sprawę, że znam te atmosferę i nastrój. Że to już było.
Polacy nauczyli się w ciągu tych ponad 30 lat że gdy się gromadzą w wielkich zbiorowościach to potem następują wielkie zmiany.
W czerwcu 1979, po roku był Sierpień i Solidarność. Podczas kolejnych pielgrzymek Papieża, które przygotowywały nas do wolności. I w latach 90, gdy dzięki papieskiej pedagogice udało się zachować wiarę i tożsamość pomimo ideologii permisywizmu którą zaczęto tu propagować.
I dzieją się cuda, które dokonują się wbrew wszelkiej nadziei.
Polacy nauczyli się przez te 30 lat wspólpracować z Duchem Świętym, który zstepuje na tę ziemię.
I dlatego w kolejce żegnających Prezydenta nie ma rozpaczy – jest oczekiwanie na zmianę, która musi przyjść, bo zebraliśmy się i policzyli. I, że wystarczy poczekać, aż sprawy dojdą do tego punktu, gdy zmiana następuje, jako suma pojedynczych, mniejszych i większych aktywności.
Tak było w Sierpniu, tak było podczas stanu wojennego, tak było potem, gdy po opłakiwaniu Papieża Polacy wybrali wbrew wszelkim sondażom Prezydenta Kaczyńskiego i partię niepodległościową.
A teraz, gdy w wypadku lub zamachu zginął człowiek reprezentujący majestat Najjaśniejszej Rzeczypospolitej, opluwany przedtem przez wszystkie media, znieważany propagandą i wymysłymi indywiduum spod ciemnej gwiazdy – teraz widać, że po tych wszystkich latach Polacy widzą prawdę i jak się sprawy mają.
To wydarzenie pokazuje jeszcze, że historia się nie skończyła. Że Katyń, obie okupacje, powojenna eksterminacja i peereleowski ucisk sowiecki, i stan wojenny to nie jest martwa historia. Te wydarzenie i te śmierci w tak symbolicznym miejscu i momencie pokazują, że „ideologia ciepłej wody w kranie” nie może w Polsce zwyciężyć, bo Polska i Polacy mają przed sobą Zadanie.
http://czarnowidz.salon24.pl/170993,9-godzin-na-krakowskim-przedmiesciu
- Zaloguj się, by odpowiadać
1 komentarz
1. Bardzo słuszna intuicja
hrabia Pim de Pim