Dość już tej gadki-szmatki o „solidarności ponad podziałami” !!! (Paweł Paliwoda)

Akurat! Nagle się wszyscy pokochamy. Już widzę siebie w objęciach Komorowskiego albo Michnika. Pusta gadanina. Wredne media lewackie udają współczucie i troskę o dobro wspólne. Bo mają w tym interes. Umocnić w oczach społeczeństwa swój wizerunek jako obiektywnych i wrażliwych. Świntuchy omal nie zaszczuły Lecha, a teraz demonstrują swoje zainscenizowane cierpienie.

Sza! Sztil! Żadnego politycznego wtrętu. Kochajmy się.

Stanisław Janecki, RAZ i Bronisław Wildstein mówili dziś w TVP1 tak, jak trzeba. Zwłaszcza Janecki. Wystąpienie życia! Wszystko powiedział, co trzeba. Kulturalnie, ale zdecydowanie. Bronka podcięli w TVP, gdy się rozkręcał, ale i tak w krótkiej setce ładnie przykorbił (polecam kapitalny jego tekst na rp.pl).

Rozumiem szczególną powściągliwość osób duchownych. Ale za dużo tych aktów strzelistych i abstrakcyjnych. „Nie rozdrapywać ran, broń Boże!” Nie mogę już tego słuchać. Rozmiękczony ten kler. Żaden duchowny nie pisnął słówkiem – z tego, co słuchałem – na tematy, które podjęli Janecki, RAZ czy Wildstein (oraz Semka i Sakiewicz). Kościół jest zastraszony i za podwójną gardą. My będziemy głęboko medytować, a tamci już wczoraj - gdy jeszcze ciała ofiar nie ostygły – próbowali zająć gabinet prezesa Kurtyki (o tym też absolutnie nie wolno wspominać, bo to burzy nastrój medytacji).

Współczuję rodzinom ofiar. Módlmy się za zmarłych. Ale ziemską wartością najwyższą – oprócz własnej rodziny – jest Ojczyzna. Już niedługo Jej losy zadecydują się na wiele lat. Nie atakujmy agresywnie, nie formułujmy kategorycznych twierdzeń o zamachu (choć i tę hipotezę trzeba sprawdzić), ale nie dajmy sobie zamykać ust landrynkową gadaniną.