Postawię go tak wysoko, by każdy mógł zobaczyć jego małość (osskaa)

avatar użytkownika Maryla

Tak Napoleon mówił o jednym ze swoich Marszałków, czyniąc go szefem sztabu (Berthier). Komorowski Bronisław p.o. Prezydenta jest właśnie kimś takim. Człowiekiem bez poglądów, bez honoru i z tupetem kalający takie pojęcia jak konserwatyzm, pochodzenie kresowe i szlacheckość...

Bezpardonowy atak na Lecha Kaczyńskiego od jesieni 2005, podważanie autorytetu Głowy Państwa, legalnie wybranego gabinetu zarówno Kazimierza Marcinkiewicza, jak i Jarosława Kaczyńskiego, ataki na CBA, IPN, sprzeciw wobec rozwiązaniu WSI, a potem udział w Aferze Marszałkowej, zbratanie z Palikotem, jak również farsa prawyborów w PO,  która sprowadzała się do castingu, kto  będzie lepiej opluwał Lecha Kaczyńskiego powoduje, że Bronisław Komorowski nie ma moralnej, ale również politycznej legitymacji do objęcia funkcji Prezydenta zwłaszcza w tak kluczowym czasie...

Należy równiez pamiętać, że staje się on teraz dysponentem dokumentów złożonych przez Antoniego Macierewicza w Kancelarii Prezydenta, dotyczących aneksu do Raportu WSI i informacji tajnych o współpracy rozmaitych osobistości z sowieckimi i rosyjskimi służbami. Staje się więc sędzią we własnej sprawie. 

 

Istnieje więc realna obawa, że w ciągu narodowej traumy ekipa Tuska dokona ostatecznego skoku na pozostałe niezależne od niej instytucje, a więc Kancelarię Prezydenta, IPN, NBP oraz RPO i tym samym zrealizuje się marzenie służb z roku 2005 o domknięciu sceny publicznej podobnie jak to było w latach 90. 

Program IV RP odejdzie więc w niebyt i będzie bardzo trudno go wskrzesić..

Musimy temu przeciwdziałać i szczególnie pilnie patrzeć Komorowskiemu na ręce w ciągu najbliższych kluczowych tygodni....

 

http://trojmiejskaosskaa.salon24.pl/169520,postawie-go-tak-wysoko-by-kazdy-mogl-zobaczyc-jego-malosc

Etykietowanie:

3 komentarze

avatar użytkownika ogrodnik

1. Bronisław Knur Komorowski.

Tak się powinien przedstawiać.
avatar użytkownika natenczas

2. Słowa...

[...]Kiedy kupowałem w sobotni poranek “Rzeczpospolitą”, wiedziałem już o wypadku. Los unieważnił więc jej zawartość. Nie w całości. Z jej okładki uśmiechał się do mnie jeden z nadzorców potwora. Składał podpis na wielkiej stalowej konstrukcji, która udusi mój kraj. Mgła. Wyziewy z brzucha potwora. Od wieków uczymy się żyć u boku potwora. W cieniu potwora. Nawet gdy wydaje się, że potwór śpi, jego oddech zatruwa niebo. W tamtym lesie od siedemdziesięciu lat nie śpiewają ptaki. Nie mogły ich ostrzec. Z brzucha potwora wracają tylko ciała naszych umarłych. http://blog.rp.pl/gociek/2010/04/11/katyn-mgla-i-brzuch-potwora/ Pozdrawiam.
avatar użytkownika jerry

3. Miałem to samo, kiedy zobaczyłem

tę uśmiechniętą mordę... Kanalie.

jerry