Wspólnie, w obronie zdrowia (KWORUM)

avatar użytkownika Redakcja BM24

Solidarność zainicjowała, przyłączył się OPZZ, dołączyło Stowarzyszenie Primum Non Nocere dr Adama Sandauera – razem pod wspólnymi sztandarami, spotkali się dziś pod Sejmem by pokazać władzy, że jeszcze żyją i nie zgadzają się z rzeczywistością. Tak naprawdę nie mieli za bardzo komu pokazywać; marszałek Komorowski przyjął co prawda petycję, ale tylko wzruszył ramionami i rzekł, …cóż ja mogę, mogę być jedynie listonoszem… a w URM jeszcze gorzej, delegację związkowców przyjął jakiś

wiceminister, wziął „prezenty” i nawet nie zagwarantował, że ktokolwiek przeczyta petycję. Jedynym trofeum delegacji, była trzymana w dłoni przewodniczącej Ochman… butelka w wodą mineralną.



Ale wracając pod Sejm, pod którym zebrała się spora rzesza związkowców z całej Polski. Na platformie (oczywiście samochodowej) stanęli obok siebie m.in. Maria Ochman przewodnicząca Sekretariatu Ochrony Zdrowia NSZZ Solidarność, Jan Guz szef OPZZ, Janusz Śniadek przewodniczący NSZZ Solidarność, Kazimierz Grajcarek znana postać z Solidarności i Adam Sandauer. Był również przedstawiciel stoczniowców z Gdańska Karol Guzikiewicz, który zapewnił, że gdy będzie taka konieczność, przybędzie ze stoczniowcami do Warszawy, do pomocy.
Jedyny tuskowy cud, który się ziścił, to wspólne - Solidarności i OPZZ - manifestowanie niezadowolenia z rządów Donalda Tuska i działań minister zdrowia Ewy Kopacz.

Maria Ochman powitała wszystkich, długo wymieniając delegacje poszczególnych regionów i branże, poinformowała również, iż Zarząd Dróg Miejskich negatywnie się wyraził na pismo związkowców, o przemarszu (złożone zgodnie z procedurą), tłumacząc, że w ub. roku przeprowadzono remont Al. Ujazdowskich, położono nową nawierzchnię, posiano nową trawę i że to wszystko jest na gwarancji... Trawa ważniejsza od człowieka.

Adam Sandauer powiedział – sytuacja wygląda tak, że jeżeli człowiek potrzebuje pomocy medycznej, rozchoruje się we wrześniu czy październiku, to musi czekać do stycznia czy do lutego na wolne miejsce, żeby były podpisane kontrakty, żeby mógł być leczony, albo, ma do wyboru, leczyć się prywatnie…..Zniknęła w Polsce diagnostyka i profilaktyka, bo lekarz rodzinny dostaje 7 czy 8 zł na pacjenta na miesiąc i jeżeli nie robi badań profilaktycznych to te pieniądze stają się…zyskiem!

Jan Guz szef OPZZ, stwierdził dobitnie – Jeżeli zagrożone są prawa pracownicze, prawa pacjenta oraz prawa obywatelskie, to my w imieniu narodu wołamy do tego rządu, wołamy do tego parlamentu: OPAMIETAJCIE SIĘ!....Panie marszałku, panie premierze, tym, co na co dzień wciskacie nam w masowych przekazach informacyjnych nie zatkamy dziury budżetowej, nie zabezpieczymy ochrony zdrowia. To jest KIT, który jest do niczego.

Przewodniczący NSZZ „Solidarność” Janusz Śniadek oznajmił, że – Zdrowie to nie towar! Nie akceptujemy tego pomysłu, jaki ma rząd, bo ten pomysł jest prosty: pogłębianie chaosu. Chaos w służbie zdrowia ma doprowadzić do sytuacji, gdzie zniechęceni i zrezygnowani pracownicy i pacjenci zgodzą się na wszystko, na plan A, plan B, na Zbycha, Rycha, Zdzicha, na prywatyzację. Nie ma zgody na komercjalizację w służbie zdrowia, domagamy się równego dostępu dla wszystkich.

Kazimierz Grajcarek, z kolei, zwrócił się z dramatycznym apelem do dziennikarzy. Były to mocne i gorzkie słowa prawdy. – …Dlaczego kłamiecie? Jak wam dziennikarze nie jest wstyd, wiecie doskonale, bo jesteście wśród nas, bywacie w szpitalach, w miejscach pracy – jak wam nie jest wstyd, tak po ludzku. Nie mówię do dziennikarzy, którzy pamiętają tamte czasy, bo wiadomo. Mówię do młodych, którzy jeszcze mają serce dziennikarskie i oczy a nie pięciozłotówki. Dlaczego? Jesteście pracownikami tak samo jak my. Jak to się dzieje, że w waszych programach nie ma miejsca na związki zawodowe. Nie możemy poinformować społeczeństwa jaka jest rzeczywistość. Dlaczego tak się dzieje? Chcemy słyszeć w mediach prawdę. Proszę was, miejcie serce dla nas, jesteście wśród nas z kamerami, jak to się dzieje, że nie ma nas na antenie. Jeśli już, to minutę mówi związkowiec a 10 polityk! Jeśli macie wewnętrzną cenzurę, to powiedzcie o tym, będziemy walczyć, żeby jej nie było. Żyjemy w wolnym kraju! Jasne, że Miro, Zbycho, Rycho chcieliby. Były takie marzenia jednego z posłów, żeby to był dziki kraj i poświęcacie mu w środkach przekazu dużo czasu, żeby chłop się wytłumaczył z tego, jak kłamał, jak nas lekceważył, jak nas nie szanuje, jak bierze kasę za to, że nas obraża. Siada przed nim dziennikarz i daje mu szansę! Nie ma programów dla Polski, są dla partii. Cóż może powiedzieć polityk? Że jest dobrze… Czy wy tego naprawdę nie rozumiecie? Czy już skończyła się era dziennikarzy 80 i 90 roku?
Nie bądźcie narzędziem kłamstwa! Zobaczcie, jak się zachowują prokuratorzy w stosunku do kolegów, wyrzucanych z pracy…mała szkodliwość społeczna…wywalani na pysk! A co na to prasa? Milczy. Czy nie widzicie ludzkiej krzywdy? Nie macie serca dla prawdy?

Stop nierównościom i rozwarstwieniu w służbie zdrowia! - Stop nierównościom w dostępie do usług medycznych! - Stop rozwarstwieniu w wynagrodzeniach pracowników! - Stop komercjalizacji służby zdrowia – nasze zdrowie nie może być towarem! – To oficjalne hasła organizatorów Manifestacji w dniu 7 kwietnia - święta Pracownika Służby Zdrowia.
W czasie demonstracji pojawiły się o wiele dosadniejsze i bardziej personalne hasła, m.in. „Chcemy leczyć, każą liczyć”, „Tusk i Pawlak w piłkę grają, a lekarze nie wracają”, „Wszyscy mówimy zgodnym chórem, Ewka POleć na Łysą Górę”, „A z tych wszystkich cudów Tuska, pozostanie tylko pustka”, „Gdy wchodzimy do apteki, mamy wybór: chleb lub leki”, „UWAGA! – TVN24%, środek silnie ogłupiający”, „Szpitale zadłużone, w kieszeni mojej pustka, bo tylko na boisku nie leni się rząd Tuska”.

Związkowcy ruszyli Alejami Ujazdowskimi (po remoncie – uwaga na trawniki) w rytm melodii. Pod URM kolejny wiec, dostarczono petycję, przedstawiono ciekawy i humorystyczny repertuar wierszyków. Spalono kukłę Ewy Kopacz, która jednak nie chciała odlecieć na Łysą Polanę. Pogoda tym razem dopisała. Do zobaczenia.

A tak na marginesie, jest takie „dziwne odczucie”, które kreują media, że wszystko jest w porządku, że nie ma biedy, nie ma problemów, ludzie żyją w dostatku, każdy może skorzystać z usług lekarza kiedy zachoruje, bezrobocie to fikcja, uśmiechnięci wszyscy siedzą przed telewizorami i oklaskują wielkiego premiera cudotwórcę. A jeśli znajdzie się jakiś niezadowolony, to nieudacznik, malkontent lub niespełna rozumu pechowiec. Dzisiejsza demonstracja pokazała, że jest inaczej. Przedstawiono druzgocące fakty, obnażono prawdziwe oblicze Donalda Tuska i jego ekipy. Czas się zbudzić i pokazać władzy pazury. Jest tylko jeden problem, kto ma stanąć na czele.

Zbigniew Skowroński

 

 

 

 

 



(foto - KWORUM)

http://www.kworum.com.pl/art3112,wspolnie_w_obronie_zdrowia.html

Etykietowanie:

3 komentarze

avatar użytkownika KWORUM

1. Zapraszam na KWORUM

Każde zdjęcie jest podpisane. Miłej lektury. Pozdrawiam Zbigniew Skowroński

KWORUM

avatar użytkownika Maryla

2. Zbigniew Skowroński

Witam ! dziekujemy za reportaż, w mediach ledwie wzmianki o proteście. Pozdrawiam serdecznie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Agamemnon

3. Jesli się nie zorganizujemy...

...

 

Protesty na nic się zdają.

Musimy przejąć władzę.

Ostatnio zmieniony przez Agamemnon o pt., 09/04/2010 - 01:49.

Agamemnon ........................... Nieodpowiedzialny, kto głupiemu losy państwa powierzył.