Kilka dni temu znów zrobiło się głośno o "sprawie Pyjasa". Otóż IPN rozważał możliwość ekshumacji zwłok zamordowanego studenta. Przez media przetoczyła się po raz kolejny dyskusja na temat Instytutu, nierozliczonych PRLowskich zbrodni, lustracji...
"Gazeta Wyborcza" niechętnie w sprawie się wypowiadała; po "Trzech kumplach" koleżanki i koledzy z Czerskiej znacząco zamilkli. Mają kompleks Bronka Wildsteina, którego kopią po łydkach- niby za coś innego, ale wiadomo w czym rzecz.
Wreszcie zdecydowali się uderzyć. Nie mógł TEGO zadania otrzymać jakiś "gówniarz"- cyngielek; padło na autorytet- wszechstronnego ostatnio K. Kutza (Kuca?):

W naszym nadwiślańskim kraju rozwija się mania grzebania w starych grobach, co jest - zapewne - schyłkową formą inscenizacji po IV RP. Nasze nieimpregnowane nacjonały kochają dwa widowiska: okazałe defilady wojskowe i grzebanie - przy lada okazji - na starych cmentarzach.(...) Ostatnio grzebano w grobie Krzysztofa Olewnika, zamordowanego dziewięć lat temu, też niepotrzebnie, ale rodzina uległa hipotezie, że w jego grobie leży obca osoba. A teraz znów chce się gmerać w mogile Stanisława Pyjasa, chłopca z Żywca, studenta filologii polskiej i filozofii w Uniwersytecie Jagiellońskim, którego 33 lata temu znaleziono martwego w sieni na ulicy Szewskiej w Krakowie. W rożnych odstępach czasu toczył się proces poszlakowy o charakterze politycznym. Podejrzewa się, że został zamordowany przez UB. Mimo upływu lat są ludzie, którzy doprowadzają do wznowienia procesu i robią wokół siebie szum na koszt dawno pochowanego w Gilowicach.Teraz znów - pod auspicjami tegoż IPN-u - sprawa wraca i jest kolejne domaganie się ekshumacji zwłok. Po 33 latach, w grobie nieszczęsnego chłopca z Żywca, są już naprawdę szczątki. Stare rozpoznanie stwierdzało złamanie szczęki. Jeśli w ekshumacji stwierdzi się np. jeszcze złamanie ręki, czy to przybliży wykrycie sprawców? Czy ta ochota nie jest już aby rodzajem "wtórnego kanibalizmu"? Politycznego Pyjas-biznesu?

 (źródło)

Ja rozumiem, że środowisko "Gazety" jest najmniej zainteresowane odkryciem całej prawdy. Taka postawa przyświecała im nazbyt często. Zwłaszcza w sprawie-zbrodni, której głównym moralnym winowajcą jest "ich" Lesław Maleszka. Ale żeby o tym w tak idiotyczny sposób pisać na łamach??? Co za konwencja, porównania, przykłady, słownictwo ("nacjonały", "nieszczęsny chłopiec z Żywca", "wtórny kanibalizm")....
To już nie tylko brak taktu, zasad, etyki, moralności. To już jest zwykłe chamstwo, wodospady obłudy.
Stary, skarlony człek- Kutz (Kuc?), wylewa swe smuty: zgniliznę, żółć, nie szczędząc żadnych świętości. Sikorski, Olewnik, Pyjas- wszyscy w jednym "kucowym" worze...Mógłby ktoś inny coś podobnego wymyślić, zestawić???

Niech Panowie Sonik, Gowin przez chwilę się zreflektują: Czy warto za wszelką cenę?
Panowie, jesteście w partii, z której list startował ten człek!!!