Do naczelnych

avatar użytkownika tu.rybak
Chodzi mi o redaktorów, nie ssaki. Chociaż czasami występuje zbieżność, często jednak przypadkowa.

Zakończyły się tzw. prawybory w jednej z partii politycznych (PO). Nie mam zamiaru komentować samego przedstawienia. Mało mnie to obchodzi, nie jestem członkiem tej partii. Ani innym, ani innej zresztą. Interesuje mnie bardziej ogląd tego wydarzenia w mediach.

Wszystkie, od publicznych po prywatne, od przyjaznych po wrogie, całkiem bez sensu na czołówkach i we wszystkich wiadomościach podawały kolejne informacje z propagandowego zabiegu PO. Widzę, słyszę i czuję się tak, jakbym sto lat temu Wyścig Pokoju oglądał.

Gdzie błąd?

Otóż redaktorzy naczelni przestali odróżniać to co jest państwowe, od tego co jest partyjne. A zatem traktują mnie jak idiotę. Kretyna oglądającego tańczących na dodzie. Policzmy. W Polsce żyje prawie 40 mln ludzi. A do PO należy (włącznie, jak się okazuje, z martwymi duszami) ok. 40 tys. Jedna tysięczna! I z tego powodu ja również mam się podniecać ich wewnętrznymi pseudo-zawodami? Toż to piłkarzy jest więcej.

Ktoś powie: Platforma rządzi. Platforma robi prawybory (brzmi nieźle) więc wszyscy, ale to wszyscy powinniśmy wiedzieć co się w tej Platformie dzieje, to ma wpływ na państwo.

A ja się pytam (głupi Rybak, głupi) czy jak Platforma (u)rządzi sobotniego grilla w willi Niemca zarządzanej przez Grasia, to ja też powinienem zapoznać się z menu? I wiedzieć czy piją piwo Licher czy Perłę?.

A dlaczego na czołówkach gazet nie ma sprawozdań z obrad działkowców? Albo miłośników kaktusów? Albo fanów "Władcy pierścienia"? Sądzę, że nie jest ich mniej. A nie ma.

Kiedy życie partii zaczyna rządzić życiem Państwa mamy do czynienia ze schyłkiem lub brakiem właśnie Państwa (tak mieliśmy ostatnio za PZPR).

I tu prosta uwaga do naczelnych. Jeśli ją zrozumieją.

Gdyby gazety (albo i inne media) miały na n-tej stronie rubrykę "Z życia partii" i tam publikowały wiadomości partyjne (podług klucza: ważniejsza partia, więcej wiadomości) wtedy czułbym się traktowany poważnie. Gdyby na pierwszej stronie występował Tusk, to wyłącznie jako premier. Gdyby mówił coś Graś, to jako rzecznik (nb. przecież został zdymisjonowany, premierze, jak to tak?) rządu. Ale Gowin? Wyłącznie w rubryce "Z rzyci partii". I nie musiałbym się zapoznawać z jego przemyśleniami.

Ostatni raz, typu zabieg miał miejsce jakieś 10 lat temu. W "Rzeczpospolitej On Line", w "Wiadomościach z ostatniej chwili" nie istniało życie partyjne, wyłącznie państwowe. To oczywiście zniknęło. Pieniądz gorszy wypiera lepszy. I tak to się dzieje...

A mi się marzy gazeta (radio, telewizja) w której życie partyjne będzie na n-tej stronie, gdzie kretyni od wyłączania żarówek nie będą na żadnej stronie, a o tańczących na dodzie nikt nie będzie wiedział.

Powiecie marzyciel. I owszem.

***

Uaktualnienie dwa dni później...

Oto poniedziałkowe wydania gazet codziennych.



[Poniższy rysunek jest dla mnie pewnym zaskoczeniem. Ale nie ma większego sensu analiza na podstawie próbki jednoelementowej. Nie zamieszczam okładki Naszego Dziennika, nie umiałem znaleźć, ale w Internetowym spisie treści nic o Bronku nie było.]

3 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. "Otóż redaktorzy naczelni

"Otóż redaktorzy naczelni przestali odróżniać to co jest państwowe, od tego co jest partyjne." mysle, ze jest znacznie gorzej - naczelni sa na pasku wydawcy, a to wydawcy polskojęzycznych mediów "odzyskali III RP". NIE MAM ŻADNYCH ZŁUDZEŃ, ŻE COS SIE ZMIENI. A taki Rybak jeden z drugim to sobie mogą pomarzyć. Albo wesprzeć jedyne wolne polskie medium - jakie by nie było, ale zajmujące sie interesami Polski - RM i inne należące do "imperatora z Torunia". Na dzisiaj nie ma innej opcji, choćbysmy pękli.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika tu.rybak

2. Ha,

jak ma wesprzeć? Myślą, mową czy uczynkiem? Felietony w ND są już zajęte...
Rybak
avatar użytkownika Maryla

3. Myślą, mową czy uczynkiem?

;) konto jest podane - po akcji oszusta z podrobionymi przelewami jest codziennie na stronie ND. Myślą, mową i uczynkiem - wszystko jest potrzebne, bo nie ma jednego medium, które by nie atakowało "imperium". Trzeba "zarażać" dobra recenzją, podrzucać linki, szerzyć dobra opinię. Felietony - Toruń jest jak twierdza - po tylu prowokacjach każdy "nowy" jest traktowany z należytą nieufnoscią ;) Jak to na wojnie.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl