Wrzutka o zerwaniu przez PSL koalicji. Gra pozorów.
Dziś 'nowy' "DER" "Dziennik" T. Wróblewskiego donosi o kłopotach w koalicji. Podobno chodzi o powołanie Rady Gospodarczej i sformalizowanie "bycia" J. K. Bieleckiego w polskiej polityce:
"Wszyscy są naprawdę wściekli na Platformę. Nawet Pawlak" - przyznaje jeden z ludowców. PSL coraz głośniej mówi o wyjściu z koalicji z PO. Poszło o powołanie przez Donalda Tuska Rady Gospodarczej, której szefuje Jan Krzysztof Bielecki. Nikt nie prosił PSL o konsultacje." (źródło)
Kilka dni temu pisałem o sprycie D. Tuska, w efekcie którego ludowcy dostali zupełnie marginalizowany resort gospodarki:
"Swoją drogą oddanie ludowcom właśnie takiego resortu- gospodarki, było PRowym strzałem w dziesiątkę. W praktyce, zasadnicze decyzje ekonomiczne zapadają wyłącznie w gabinetach Platfusów; formalnie, jak nazwa wskazuje, za gospodarkę odpowiada Pawlak. W razie kłopotów w koalicji wiadomo kogo Tusek wskaże jako winnego niepowodzeniom."
Na razie to tylko "gra pozorów", Platfusy pokazuje swoim partnerom, kto tutaj naprawdę rozdaje karty: jak nie będziecie grzeczni, rozpiszemy wybory; albo wygramy je takim stosunkiem, że porządzimy sami, albo "się skumamy" z Napieralskim.
Z drugiej strony ludowcy, od czasu, do czasu, napinają muskuły by czymś się wyróżnić, by choć słowo się o nich powiedziało gdzieś tam, w natłoku medialnej sieczki na temat prawyborów w PO. A nóż, Tusk, dla uspokojenia nastrojów, dorzuci nam jakiegoś prezesa państwowej spółki...
O rozłamie nie ma dziś mowy. Wzajemna symbioza obu partii trwa w najlepsze, o czym przekonaliśmy się przy wczorajszym głosowaniu przesądzającym losy IPN. Pamiętajmy, PSL to nadal w znacznej mierze tamten ZSL; partii Pawlaka na pewno nie służy działalność instytucji chcącej naprawdę poznać kulisy PRL.
- chinaski - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
3 komentarze
1. Jak nazwać to coś...
2. Kabaret
Są rachunki krzywd, których żadna dłoń nie przekreśli
3. Panie Robercie,