Gęsicka: PO robi show, który przekracza wszelkie granice
Dwóch kandydatów do fotela prezydenta zetrze się w debacie. Bronisław Komorowski i Radosław Sikorski zostali zaproszeni do dyskusji w Sejmie przez Grzegorza Schetynę. PiS ostro krytykuje ten pomysł i planuje akcję protestacyjną.
Money.pl rozmawia na ten temat z Grażyną Gęsicką, przewodnicząca klubu parlamentarnego PiS.
Money.pl: Poprzednią debatę tych dwóch polityków w Katowicach, komentowano jako próbę zagłuszenia waszego kongresu. Co Pani sądzi o ostatnim pomyśle?
Grażyna Gęsicka, przewodnicząca klubu parlamentarnego PiS: To skandal. Takiego psucia państwa jak za obecnych rządów Platformy Obywatelskiej nigdy przedtem, nie było. To jest jawne naigrawanie się z państwa i z powagi jej głównej instytucji, jaką jest Sejm. Takie debaty powinny mieć charakter wewnątrzpartyjnych imprez i powinny się odbywać w lokalach PO. Całej tej szopki jaką są prawybory w Platformie, nie należy wiązać z parlamentem. Może jeszcze debata w kancelarii premiera, albo w którymś z ministerstw? To co planuje PO to przekroczenie wszelkich granic.
Do starcia Komorowskiego i Sikorskiego nie dojdzie przecież w sali plenarnej. Partie i poszczególni politycy organizują różnego rodzaju konferencje i spotkania w Sejmie. Co w tym złego?
To niedopuszczalne by w Sejmie w którym tworzy się prawo, trwają prace parlamentarne, prowadzić grę wyborczą. W budynku, który powinien być wolny od tego typu agitacji planowane jest show w którym swoje atuty prezentować będą kandydaci na kandydatów. Takie imprezy bezwzględnie powinny odbywać się poza Sejmem.
Najgorsze jest to, że w tej smutnej zabawie bierze udział marszałek, osoba, która powinna stać na bezstronności Izby jako państwowej instytucji. Niedopuszczalne jest też to by najwyżsi urzędnicy państwowi łamali prawo uczestnicząc w nielegalnej kampanii wyborczej nie zawieszając swojej działalności publicznej. Przykład marszałka Komorowskiego jest tutaj szczególnie jaskrawy.
Zamierzacie jakoś przeciwdziałać tej debacie? W jakiś sposób zapobiec jej?
Przykujemy się łańcuchami, całą grupą do drzwi klubu PO i nie dopuścimy do debaty.
Naprawdę, planujecie, aż taka akcję?
Oczywiście, że żartuję. Będzie oficjalny protest, zastanawiamy się jeszcze nad formą, ale nie będziemy się wygłupiać i dodatkowo zwracać uwagę na kampanię Platformy? Nie ma sensu.
Przyzna jednak Pani, że Platforma skutecznie zwraca na siebie uwagę i praktycznie zawłaszcza kampanię, która nieformalnie, ale już trwa.
To prawda, że są pod tym względem skuteczni, ale poza szumem medialnym i pustymi hasłami nic się za tym nie kryje. Tutaj nawet nie ma czego komentować. Tak naprawdę nie wiadomo co sobą prezentują obydwaj kandydaci, jaki mają program, przekonania. To co do tej pory działo się w ramach prawyborów to tylko awantury i pustosłowie.
To może teraz dowiemy się, właśnie z tej debaty, jakie stanowisko w ważnych kwestiach społecznych, gospodarczych reprezentuje marszałek, a jakie szef dyplomacji?
Płażyński: Niewyrazistość jest dla Platformy cnotą
To trochę dziecinne oczekiwania, na pewno nie dowiemy się niczego ciekawego. Te wystąpienia i debaty nie niosą za sobą żądnej merytorycznej wiedzy.
To może PiS powinien zaplanować jakieś kontrposunięcia. Coś co pokazałoby, że wy nie uprawiacie taniej demagogii, a macie wartościowy program.
Będą takie konferencje. Chcemy na nich pokazać, to co ustaliliśmy na poznańskim kongresie. Zaprezentujemy na nich konkretne propozycje dotyczące kwestii gospodarczych, rozwiązań prawnych czy choćby propozycji dla kobiet.
To oznacza, że szykuje się seria ataków na konkurentów?
Właśnie nie. Będziemy przekazywać wyborcom własne propozycje. Ataki na Platformę? Skupianie się na przeciwnikach to strata czasu.
Kogo chciałaby Pani widzieć w barwach PO, jako przeciwnika w kampanii prezydenckiej?
Takie pytania nie mają sensu. Nie patrzę na to w ten sposób. Niezależnie kogo Platforma wystawi, przegra z naszym kandydatem.
Tak naprawdę PiS nie ma jeszcze kandydata. Wskazujecie na Lecha Kaczyńskiego. Jednak prezydent nie zdeklarował się, że wystartuje.
Pan prezydent Lech Kaczyński, zapowiedział przecież, że swoją decyzje ogłosi w maju. Mamy nadzieję, że się zdecyduje by kandydować.
Jak nie? Macie alternatywnych kandydatów?
To nie jest w tej chwili potrzebne. Jeżeli nawet się tak stanie, że Pan Lech Kaczyński nie wystartuje to wtedy będziemy się zastanawiać.
Ostatnio odżywa idea POPiS-u, zaczęto spekulować czy powrót do wielkiej koalicji byłby możliwy. Pani zdaniem jest sens by o tym mówić?
Na tym etapie na którym jest teraz Platforma Obywatelska, a jej program to tak naprawdę bycie antypisem, odgrzewanie tych pomysłów nie ma sensu.
Koalicja może nie, ale niektórych członków PO, mogłaby Pani sobie wyobrazić w waszych szeregach?
Oczywiście, że tak.
Może jakieś nazwiska, mówi się, że na przykład Jarosław Gowin, mógłby u was znaleźć swoje miejsce.
Nie oczekuje Pan ode mnie, że zrobię komuś kuku wskazując go z nazwiska? Z drugiej strony na pewno są takie osoby, które jeżeli chodzi o przekonania i postawę mogłyby przejść do Prawa i Sprawiedliwości.
Jednak nie Janusz Palikot? Minister Paweł Graś stwierdził, że zmierza ku przepaści. Wydaje się, że jego dni w PO są policzone.
Nie interesuje mnie przyszłość tego Pana. Kiedyś gdy nazwał mnie prostytutką przez kilka miesięcy proszono mnie o komentarze. Nie chcę już wypowiadać się na jego temat. Nie warto.
http://news.money.pl/artykul/gesicka;po;robi;show;ktory;przekracza;wszelkie;granice,37,0,599333.html
- Zaloguj się, by odpowiadać
2 komentarze
1. W Miliczu show zrobili wyborcy
Figa
2. "Politico" o Petru: Człowiek,
"Politico" o Petru: Człowiek, który ma nadzieję zdetronizować polski rząd
"Zwycięstwo
Prawa i Sprawiedliwości w październikowych wyborach parlamentarnych
otworzyło drzwi do politycznej kariery charyzmatycznemu ekonomiście
Ryszardowi Petru, który dzięki swoim działaniom w parlamencie powoli
wyrasta na lidera polskiej...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl